HTC potrzebuje mniejszej wersji flagowego smartfona. One Mini pojawi się jeszcze w tym roku
W sieci pojawiły się dzisiaj zdjęcia rzekomego nowego modelu smartfona HTC. Z reguły do plotek podchodzę z dużym dystansem, ale tym aż chcę mocno trzymam kciuki, aby HTC One Mini okazał się prawdą. Tajwańczykom naprawdę brakuje takiego telefonu w ofercie. A wygląda na to, że w plotkach jest więcej niż ziarno prawdy.
HTC nie przędzie najlepiej. W zeszłym roku mimo nowej, i to naprawdę udanej linii smartfonów firma pod względem finansowym wypadła mizernie. Tajwańczycy przegrali z kretesem konkurencję z Samsungiem na wewnętrznym rynku Androida, a Windows Phone kojarzy się już praktycznie tylko z Nokią. Nowy tegoroczny flagowiec nie sprzedaje się źle, ale to za mało. Firma potrzebuje w ofercie naprawdę dobrego telefonu ze średniej półki.
Jeden świetny smartfon w ofercie nie wystarczy
Topowe smartfony są świetne, szybkie i mają piękne duże ekrany, ale nie mają szans zalać całego rynku z prozaicznego powodu: wysokiej ceny. W końcu oprócz gadżeciarzy mało kto podpisując umowę wybiera znacznie droższy telefon, jeśli w ofercie dostępne są dziesiątki modeli za złotówkę. A umówmy się, flagowe modele są po prostu paskudnie drogie nawet w przypadku wysokiego i długoterminowego abonamentu. Samsung posiada w portfolio dziesiątki niewiele różniących się smartfonów, więc nie ma aż takiego problemu.
Koreańska firma jako jedyna wychodzi na plus na sprzedaży telefonów z Androidem. Proponuje klientom po kilka modeli niemal w każdym segmencie cenowym. Podobnie robi to Sony z Xperiami, ale Samsung ma jednak markę Galaxy. I oczywiście ją wykorzystuje. Już rok temu zdecydowano się na wypuszczenie do sprzedaży tworu o nazwie Galaxy SIII Mini. Z topowym smartfonem ten model miał wspólną praktycznie tylko nazwę, tak samo jak ma to miejsce w przypadku tegorocznego Galaxy S4 Mini.
Brak tańszej alternatywy zniechęca klienta do firmy
Nie wątpię, że mimo średniej specyfikacji te telefony znalazły wielu nabywców ze względu na właśnie nazwę. W przypadku HTC klient, który zachwycił się One ale nie jest w stanie wydać tak dużych pieniędzy na telefon po prostu nie znajdzie tańszego odpowiednika. Nie bez znaczenia jest też to, że nowy One jest ogromny i nie każdy potrzebuje i chce telefonu wielkiego jak paletka do pingponga. Na szczęście dużo wskazuje na to, że HTC również zaproponuje klientom nieco mniejszy i tańszy telefon.
Ten hipotetyczny HTC One Mini, dawniej znany pod kryptonimem M4, miałby mieć ekran o wielkości 4,3 cala i rozdzielczości 720p. Rozważanie na temat jego podzespołów to jeszcze wróżenie z fusów, ale nie zdziwiłbym się gdyby miał on dużo wspólnego pod tym względem z wydanym niedawno HTC First. Chciałbym jednak, aby na pokładzie mniejszego brata One pojawił się szybki procesor i conajmniej 2 GB pamięci operacyjnej. Aby to rzeczywiście był “ten sam telefon, tylko mniejszy”.
W zeszłym roku był One S, teraz nie ma nic
Dziwi mnie zresztą, że HTC nie zaprezentowało kilku różnych wersji nowego One od razu w dniu premiery. Przecież rok temu pojawiły się trzy smartfony należące do trzech różnych półek cenowych zaprezentowane zostały jednocześnie - modele X, S i V. To był bardzo jasny podział. Teraz za następcę V można uznać obecny już od kilku miesięcy w ofercie operatorów i na wolnym rynku udany model Desire X, który ma świetny stosunek ceny do jakości. Flagowca też już mamy, ale w ofercie brakuje spadkobiercy One S. To był rok temu taki mniejszy One X, który wcale zbytnio nie ustępował ani wykonaniem, ani wydajnością.
W tym roku nie ma odpowiednika One S, a taki telefon byłby przecież w sam raz dla wielu osób. Sam chociaż jestem szczęśliwym posiadaczem zeszłorocznego HTC One X, to zmiany na tegorocznego flagowca nie planuję. W przeciwieństwie do Galaxy S4 od Samsunga, jest on nieco większy od poprzednika, a ekran 1080p, głośniki stereo i nowy aparat nie są moim zdaniem na tyle istotne, by znów wydać tyle pieniędzy. Zwłaszcza że nie jestem przekonany co do tego, jak nowy One będzie się sprawował pod względem wytrzymałości akumulatora i czasu pracy.
HTC One Mini - jaki powinien być?
Oczywiście nazwa telefonu, tak jak zresztą jego istnienie, nie jest potwierdzone. Ale nie powiem - chciałbym go zobaczyć. HTC One ma świetny design i wykonanie, ale kilka rzeczy mnie od niego odrzuca. Jedną jest fakt, że chociaż ekran ma taką samą przekątną jak One X, to cała bryła telefonu jest większa ze względu na znajdujący się na dole głośnik. Paradoksalnie nie jestem też zachwycony... rozdzielczością ekranu. 1080p świetnie wygląda na plakatach reklamowych.
Oczywiście nie wyłącznie na plakatach, bo na żywo ekran prezentuje się fenomenalnie. Ale nie można zapominać o jednym: ze względu na ilość wyświetlanych pikseli jest też nieprzyzwoicie prądożerny. Ekrany 720p zapewniają już naprawdę wystarczającą jakość obrazu do komfortowego korzystania z telefonu, a piętą achillesową smartfonów jest nie wyświetlany obraz, a czas pracy. Jeśli HTC zastosowałoby podzespoły tak energooszczędne jak w One i to samo ogniwo przy mniejszym ekranie może w końcu telefon wytrzymałby z dala od gniazdka cał dzień?
Jak wspomniałem na początku, do plotek podchodzę z rezerwą, ale tym razem udało mi się zdobyć potwierdzenie, że telefon ten pojawi się "na początku drugiej połowy tego roku". Nie znam jeszcze oficjalnej specyfikacji, ale czekam z niecierpliwością! Gdyby One Mini nie kulał pod względem wydajności i jakości zdjęć, a przy okazji dłużej pracował na akumulatorze od One, to będzie moim zdaniem strzałem w dziesiątkę. Oczywiście pod warunkiem, że będzie on przypominał starszego i większego brata także pod względem wyglądu i użytych materiałów. Fotografie z przecieków na to wskazują, a samo wypuszczenie takiego telefonu miałoby dużo sensu.
Byle tylko HTC One Mini nie okazał się jedynie bratem “One” tylko z nazwy.
źródło: forte.delfi.ee, własne