Promocyjne Dead Island z serwisu Raptr - polska gra niedostępna na terytorium Polski
Raptr to serwis społecznościowy, który pozwala na tracking ilości czasu spędzonego przy grach wideo i nagradza najaktywniejszych graczy. Tylko okazało się, że otrzymanej od Raptra polskiej gry Dead Island nie da się na terytorium Polski aktywować. Cała ta cyfrowa dystrybucja jest pełna absurdów.
Sam zdecydowałem się korzystać z serwisu Raptr ze względu na możliwość zbudowania swojej biblioteki ulubionych gier. Nie liczyłem na możliwość zdobycia bezpłatnych tytułów i innych nagród za free. Nie jestem łowcą okazji, ale chyba jak każdy od czasu do czasu skuszę się na udział w konkursie bądź jakieś inne rozdawnictwo. System podarunków i aktywacji kluczy na Steam działa, co udowodniła mi gra Metro 2033 rozdawana na Facebooku. Pomyślałem więc, że w takim razie mogę się skusić się także na promocje z Raptra.
Serwis ten służy głównie do zliczania godzin spędzonych przy konkretnych tytułach. Można to robić zarówno ręcznie wpisując ilość przegranych godzin, synchronizując konto w serwisie ze Steamem, jak i za pomocą specjalnej aplikacji dla komputerów stacjonarnych, która działa w tle i przesyła informacje na serwis. Raptr niemal nachalnie zachęca użytkowników do rejestracji konta i instalacji aplikacji właśnie takimi darmowymi nagrodami dla najaktywniejszych osób. Do tej pory nie zwracałem na nie uwagi, bo widziałem ograniczenia terytorialne.
Jednak moją uwagę przykuła polska gra Dead Island w wersji GOTY. Tytułu nie miałem na swojej liście zakupów, ale z ciekawości i “za darmo” chętnie bym go uruchomił. Przejrzałem warunki uczestnictwa w rozdawnictwie, i nie znalazłem tam ograniczeń terytorialnych. W końcu polska gra powinna w Polsce działać, prawda? Aby dostać od Raptr grę należało:
- Zdobyć rangę “Dedicated” w innym wybranym tytule dotyczącym Zombie
- Połączyć swoje konto Steam z Raptr
- Uruchomić chociaż raz aplikację Raptr dla PC
- Zweryfikować adres email
Bomba, grałem kiedyś sporo w Left 4 Dead 2, zainstalowałem aplikację i czekałem na start promocji. Miał on miejsce wczoraj. Po odświeżeniu strony kliknąłem we wskazane miejsce, skopiowałem CD Key i zabrałem się za aktywację go w Steam. I tutaj spotkała mnie niemiła niespodzianka: jak można się domyślić, chodzi o brak możliwości aktywacji klucza polskiej gry na polskim koncie.
Zawsze najpierw mnie śmieszą, a potem po prostu smucą ograniczenia terytorialne w przypadku dystrybucji cyfrowej. Naniesienie prawdziwych granic do świata wirtualnego stwarza masę paradoksów. W Polsce nie da się legalnie skorzystać z bardzo wielu usług. W przypadku Raptr i Dead Island problem regionalny dotyczy co prawda promocji, ale zalewa mnie krew w wielu innych przypadkach. Nie odchodząc od tematyki gier, nadal nie mogę legalnie nabyć dodatku DLC do gry Dishonored. A to zresztą tylko początek absurdów.
Moim faworytem jest tutaj Cenega i DLC do gry Skyrim. W Polsce sprzedawane są klucze do steamowej wersji dodatku w pudełkach oznaczonych jako DVD. Ostatnio naciął się na to mój znajomy, który posiada naprawdę kiepskiej jakości łącze internetowe. Specjalnie poświęcił swój czas i po DVD udał się do sklepu, by w domu po rozpakowaniu zobaczyć w środku karteczkę z kodem. Nie wiem kto wpada na tak genialne pomysły. W końcu to plastikowe pudełko i cały łańcuch dystrybucji kartki z kodem generuje dodatkowe koszta. A te trzeba uwzględnić w cenie gry.
I jak wspomniałem: nie jestem łowcą okazji, który uważa, że wszystko mu się należy za darmo. Doskonale rozumiem, że to darmowe Dead Island to tylko promocja i de facto nic nie straciłem oprócz kilku minut czasu. Jeśli będę chciał pograć, to mogę ją normalnie kupić (ograniczenie regionalne dotyczy tylko promocyjnego kodu, nie samej gry). Tylko szkoda, że osoby stojące za Raptr posiadając dane na temat mojej lokalizacji oraz dostęp do konta Steam, tym razem nie zaznaczyły wyraźnie, że oferta mnie nie dotyczy.
Ja straciłem czas, a mój kod mógł wykorzystać ktoś mieszkający w USA.
Aktualizacja:
Okazało się, że blokada regionalna została cofnięta kilka godzin temu - w momencie pisania tego tekstu nie miałem możliwości rejestracji CD Keya. Wychodzi na to, że Raptr tym razem się obronił, a blokady nie miało być wcale. Nie zmienia to jednak faktu, że masa innych promocji od Raptr i różnych serwisów z wideo i muzyką jest dla mieszkańców Polski niedostępna przez ograniczenia terytorialne. Kupno niektórych DLC jest po prostu niemożliwe, a zamiast płyty z dodatkiem do gry w pudełku znajduje się karty z kodem. Mam nadzieję, że kiedyś to wszystko znormalnieje.