Przez lata przepłacaliśmy za telewizory, bo była zmowa producentów
W tym tygodniu wspominaliśmy o śmierci jednego rodzaju telewizorów, dziś powracamy pamięcią do modeli kineskopowych, które także coraz rzadziej spotykamy w gospodarstwach domowych. Jak się okazało, przez lata ceny większości sprzedawanych modeli były ustalane przez największe koncerny.
Komisja Europejska właśnie podjęła decyzję o ukaraniu grzywną sześciu firm. Kara ta łącznie to prawie 1,5 miliarda euro, a więc znacznie więcej niż w przypadku amerykańskiego procesu patentowego pomiędzy Apple i Samsungiem. Na szczęście wspólników w tej zmowie było sporo, więc dla poszczególnych firm będą to mniejsze sumy. Najdotkliwiej zostały ukarane Philips oraz LG - odpowiednio 313,4 mln euro i 295,6 miliona euro. Panasonic oraz Samsung muszą zapłacić niecałe 150 milionów euro, natomiast francuski Technicolor obciążony został grzywną w wysokości 38,6 milionów euro, a Toshiba zaledwie 28 milionami euro.
To najwyższa kara jaką nałożyła Komisja Europejska. W 2008 roku 1,38 miliarda euro musieli zapłacić członkowie kartelu szyb samochodowych – informuje na łamach Gazety Wyborczej Tomasz Grynkiewicz.
Producenci telewizorów kineskopowych działali w komitywie w latach 1996-2006. Philips, LG, Panasonic, Samsung, Toshiba oraz Technicolor pomiędzy sobą ustalali ceny kineskopów będących głównymi komponentami telewizorów i monitorów. To zdecydowanie wpłynęło na cenę sprzętu dla końcowego użytkownika. Warto zaznaczyć, że mówimy tutaj o ostatnich latach globalnej sprzedaży tej technologii. Dziś sprzedaje się jeszcze takie urządzenia ale raczej nie w krajach wysoko rozwiniętych.
Cała sprawa wypłynęła dzięki tajwańskiemu producentowi Chungwa Picture Tubes, który prawdopodobnie także był uczestnikiem tej zmowy, jednak zdecydował się poinformować o niej europejskie organy władzy.
Wyrok i to jedynie w skali europejskiej 6 lat od zakończenia procederu nie wpłynie zapewne w żaden większy sposób ani na firmy, ani na konsumentów. Pozostaje jedynie świadomość, że przez lata za telewizory kineskopowe mogliśmy płacić mniej, tymczasem producenci zamiast ze sobą konkurować, umawiali się na ceny na odpowiednim pułapie.
Zawsze też pozostaje otwarte pytanie, czy skoro tak było przez lata w przypadku telewizorów kineskopowych, czy podobnie nie jest też teraz. Wydaje się, że o zmowie nie ma mowy, za to producenci bardzo uważnie spoglądają na siebie i ustalają ceny swoich produktów na podobnym poziomie cenowym. Za to z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy mówić o celowym hamowaniu innowacyjności tak by obecne technologie zdążyły się producentom zwrócić.