Klasyka PSXa: Tony Hawk’s Pro Skater
Gry wideo umożliwiają wcielenie się w postacie, którymi nie mamy możliwości w rzeczywistości się stać, robić rzeczy które są dla nas nieosiągalne lub wydawały się czymś zupełnie nie dla nas. Tak też jest w przypadku jazdy na deskorolce. Nigdy nie opanowałem w rzeczywistości tej sztuki w takim samym stopniu, co w grze z serii Tony Hawk’s. Dziś w cyklu „Klasyka PSXa” przypomnimy początki serii gier firmowanej przez ikonę tego sportu.
Pod koniec sierpnia 1999 roku w USA ukazał się Tony Hawk’s Pro Skater na konsolę Sony PlayStation dając początek serii gier, która trafiła na wiele platform, a jak się potem okazało nie zawsze każda kolejna część gry była, co najmniej tak dobra jak jej poprzedniczka. Za najlepszą część Tony’ego jaka ukazała się na PSXa uznaję jej drugą odsłonę, która pojawiła się we wrześniu 2000 roku. Deweloperzy Neversoft i wydawca Activision podjęli się nie lada wyzwania, w mojej ocenie, chcąc przenieść jazdę na desce na ekrany naszych telewizorów. Trzeba powiedzieć, że z powodzeniem zrealizowali swój plan. Tym bardziej, że gra cieszyła popularnością również w Polsce, gdzie, umówmy się, piłka nożna jest sportem numer jeden.
Założenia gry były bardzo proste – wcielamy się w postać jednego z profesjonalnych skaterów, a naszym zadaniem jest wykonywanie różnego rodzaju misji oraz wygrywanie zawodów. Oczywiście zarobione w ten sposób pieniądze możemy inwestować w nasz sprzęt i nas samych poprawiając nasze umiejętności. Gry z tej serii znają chyba wszyscy z racji tego, że pojawiła się również m.in. na komputery PC, dlatego może tym razem nie poświęcę mniej miejsca na temat rozgrywki na rzec innych elementów. Druga część gry wprowadziła kilka istotnych nowości. Pojawiły się nowe tricki z manualem na czele (balansowanie na dwóch kółkach) jeśli graliście przy korzystając z tzw. analoga sami najlepiej wiecie ile sprawiało to frajdy, tak samo jak łączenie serii wielu tricków. W tej części gry pojawia się również możliwość zbudowania własnego skate parku. Jednak o sile gier przeznaczonych na PSXa świadczyła możliwość gry ze znajomym znajdującym się obok nas. To właśnie tryb gry wieloosobowej przyczyniał się w znacznej mierze do tak wielkiej popularności Tony Hawk’s Pro Skater.
Pojawienie się ówcześnie gier z serii gier Tony Hawk’s przyczyniło się zapewne w wymiernym stopniu do popularyzacji tej dyscypliny sportu. Warto pamiętać, że na przełomie wieków w Polsce wśród młodzieży królowała kultura hip-hopu, na którą m.in. składa się muzyka rap i jazda na deskorolce. Właśnie muzyka, a w zasadzie ścieżka dźwiękowa, jaką zawierały gry od Neversoftu jest tym, co się mimo upływu lat pamięta. W pierwszej części gry można było usłyszeć m.in. The Vandals, Dead Kennedys czy Primusa. W drugiej części m.in. Rage Against The Machine, Bad Raligion, Antrax, Papa Roach czy Naughty by Nature. Jednym słowem soundtrack zróżnicowany i doskonały, przy którym można było tworzyć niezliczoną liczbę kombinacji tricków i spędzić miło czas w towarzystwie znajomych
Na poczciwego PSXa ukazały się w sumie 4 odsłony z serii Tony Hawk’s Pro Skater, ale to właśnie „2” wspominam najlepiej, ba nie tylko wspominam, ale i od czasu do czasu spędzam przy niej wolne chwile. THPS2 to jedna z tych gier, które się nie starzeją. Kto by pomyślał, że jazda na deskorolce może sprawić tyle radości ;-)
Poprzednie wpisy z serii "Klasyka PSXa":
- Crash Bandicoot
- Gran Turismo
- Tekken