Sonos: inteligentny system muzyczny dla domu – recenzja Spider’s Web, cz. 2
W poprzedniej części testów próbowaliśmy wyjaśnić czym jest system muzyczny Sonos. W komentarzach zwracaliście uwagę, że istnieje kilka innych podobnych rozwiązań, w tym systemy robione na własną rękę. To co jednak przemawia na korzyść Sonos to łatwość konfiguracji i zarządzanie tym systemem.
Zamówiliśmy wybrane elementy zestawu w sklepie - w domu jesteśmy już ze stertą pudełek. Co teraz? Każde z urządzeń podpinamy do gniazdka elektrycznego w pobliżu miejsca gdzie ma stać. Jeśli jest taka potrzeba, podpinamy także wieżę, kino domowe, czy głośniki pod odpowiednie urządzenie. Na koniec jedno z urządzeń podpinamy pod nasz router kablem. Na tym koniec dotykania przewodów. Teraz czeka nas tylko krótki spacer po domu. [/caption]
Uruchamiamy pilota lub aplikację na smartfonie, tablecie czy komputerze i klikamy przycisk łączący lub jednocześnie przycisk wyciszania i pogłaśniania, w zależności od tego, które urządzenia mamy w naszym zestawie. Tak dodajemy kolejno każde z urządzeń postępując zgodnie z krótkimi komendami wyświetlanymi na naszym kontrolerze. Elementy odnajdują się w sieci szybko.
Dodatkowym zadaniem jest przypisanie każdemu z nich odpowiedniej lokalizacji, czyli nazwy ułatwiającej odnalezienie. System proponuje nam takie nazwy jak: sypialnia, duży pokój, łazienka, czy biuro. Mankamentem jest fakt, że instrukcje te są w języku angielskim - to może dyskwalifikować sprzęt w niektórych domach. Na szczęście same nazwy stref możemy edytować i wpisywać swoje własne po Polsku np. Pokój Pawła. Komponenty, takie jak Play:3, możemy połączyć ze sobą w zestaw stereo; także subwoofer powinniśmy przypisać do którejś ze stref.
Te czynności są naprawdę proste, na dodatek z pomocą przychodzą także odpowiednie rysunki. Laikowi może to zająć kilkanaście minut, osoby radzące sobie dobrze z instalacjami, na całą konfiguracje nie powinny poświęcić więcej niż 10 minut. Później czeka nas już tylko uczta dla ucha. [/caption]
Jak już wspominaliśmy, zarówno aplikacje jak i menu kontrolera są intuicyjne - przypominają znane nam odtwarzacze muzyczne na czele z aplikacją 'Muzyka' w urządzeniach z iOS. Najbardziej zaawansowane ekrany znajdziemy oczywiście na komputerach. Świetnie prezentuje się też podzielona na 3 kolumny aplikacja na iPada. Oczywiście aplikacje do sterowania nie są dostępne tylko na urządzenia z iOS ale także na tablety i smartfony z Androidem. Sterowanie i zarządzenie systemem może odbywać się także za pomocą komputerów z Windows oraz OS X.
Tę samą muzykę możemy słuchać w kilu miejscach grupując poszczególne strefy. Możemy także w każdej z nich słuchać zupełnie czegoś innego. W każdym z kontrolerów oczywiście na bieżąco możemy kontrolować zarówno głośność każdej ze stref, jak również to, co chcemy odtwarzać. Dostępny jest też prosty equalizer.
Podsumowanie
W pierwszej części recenzji przedstawiliśmy prawie całą gamę urządzeń oferowanych w ramach inteligentnego systemu dźwiękowego Sonos; w tej części pokazaliśmy prostotę konfiguracji i zarządzania tym systemem. Podkreślamy, że jest to rozwiązanie przeznaczone raczej do domu z kilkoma pokojami, udźwiękowieniu ogrodu, itd. Przede wszystkim jednak Sonos to sprzęt dla miłośników muzyki, którzy lubią słuchać jej wszędzie. W dużym pokoju mogą wykorzystać urządzenie SONOS CONNECT lub SONOS CONNECT:AMP do połączenia zestawu kolumn stereo, kina domowego lub innego sprzętu audio, natomiast w innych pokojach wykorzystać głośniki Sonos Play:3 czy Play:5. Wszystko razem tworzy świetną całość, którą steruje się w niezwykle prosty sposób.
Największą wadą rozwiązania jest oczywiście cena, choć to jasne, że za wygodę niestety się płaci. Porównywanie tego sprzętu do samoróbek opartych na sieci komputerów jest jednak bez sensu. Dla posiadaczy sprzętu Apple'a, alternatywą może być Apple TV oraz AirPort Express, jednak do tego potrzebne są dodatkowe głośniki, co w całości również wcale nie wyjdzie tak tanio.
Największą wadą samego zestawu jest brak wsparcia dla języka polskiego, chociaż system jest na tyle intuicyjny, że w mig moglibyśmy nauczyć jego obsługi kogoś bez znajomości języka obcego. Zresztą brak języka polskiego w menu systemu może się wkrótce zmienić - zestaw Sonos, podobnie jak aplikacje na urządzenia mobilne, jest ciągle poddawany aktualizacjom, dodawane są nowe serwisy, poprawiane błędy, zwiększane jest wsparcie regionalne. To spory atut, szczególnie że aktualizacje te również nie wymagają od użytkownika żadnej wiedzy czy kombinatoryki. W ostatnim czasie została dodana współpraca z muzyczną chmurą Amazona tylko czekać, aż pojawi się wsparcie dla kolejnych serwisów.
O fakcie jak interesujące jest to rozwiązanie świadczy to, że ciężko nam się było rozstać z testowanym zestawem Sonos i nadal nam go brakuje, mimo że był u nas stosunkowo krótko. To rozwiązanie bardzo umilające życie, a to powinna w domu robić każda elektronika użytkowa.