Apple chce zablokować sprzedaż 8 smartfonów Samsunga w Stanach. Dodajmy, że dosyć "starych" smartfonów
Proces Apple kontra Samsung w Stanach Zjednoczonych wciąż trwa, i mimo decyzji ławy przysięgłych nic nie jest jeszcze przesądzone. Tymczasem Apple nie zwleka i chce zablokować na terenie Stanów Zjednoczonych sprzedaż smartfonów Samsunga, które zdaniem firmy z Cupertino najbardziej zaszkodziły Apple'owi i zadały mu największe szkody. To trochę jak wskrzeszanie trupów, bo 8 najbardziej szkodliwych smartfonów Samsunga największą świetność ma już za sobą, a biorąc pod uwagę, że na ryku smartfon roczny jest "be, stary i niemodny", to niektóre z nich są już całkowicie zapomniane.
Chociaż może takimi smartfonami Samsung stoi? Starszymi, ale za to tańszymi, które klienci kupują, bo widzieli najnowsze reklamy Samsunga Galaxy, no a Galaxy to przecież Galaxy! Chociaż, to trzeba przyznać, grzebiąc po amerykańskich stronach operatorów, znalazłam w sprzedaży prawie wszystkie modele, w większości gdzieś tam zakopane w podstronach. Za to Droid Charge w Verizonie oferowany jest za darmo z dwuletnim kontraktem i reklamowany na stronie głównej. Stąd to pytanie - czy zablokowanie sprzedaży tych 8 urządzeń jest w stanie mocno zaszkodzić Samsungowi zwłaszcza w dotarciu do mniej zamożnych, nie bardzo znających się na nowościach klientów? Ciekawe pytanie.
Te telefony zadały najwięcej szkód Apple'owi:
Warto zaznaczyć, że te wariacje na temat dwóch Galaxy S jeśli są w sprzedaży, to konkretny model tylko w jednej konkretnej sieci. Poza tym nachodzi mnie jeszcze jedna reflekcja, która - o dziwo - powoduje przypływ ciepłych uczuć, niemal miłości, do naszego małego rynku komórkowego, a nawet do rodzimych, malutkich operatorów. Mianowicie chodzi o mnogość wariacji i technologii - w Stanach taki model działa w tej technologii, inny w innej, i niby jeden Galaxy S 2, ale w dosłownie zylionie opcji... I bądź tu człowieku mądry i coś wybierz. A u nas? Kupuję po prostu Galaxy S 2, wsadzam jakąkowiek kartę SIM od czwórki operatorów, mogę tymi SIMkami żonglować, i już.
Ciekawe, czy Apple'owi uda się zablokować sprzedaż tych modeli w Stanach, i jeśli tak, to w jakim stopniu zaszkodzi to Samsungowi.
P.S. Na wyróżnienie zasługują też osoby, które wymyśliły nazwę smartfona w całości brzmiącą Samsung Galaxy S 2 Epic 4G Touch. Od razu można wyobrazić sobie sytuację, gdy znajomy pyta jaki masz telefon. Odpowiadasz "es 2 epic 4g touch". Proste.