REKLAMA

Szef firmy Amazon w misji dla ludzkości (i swoich marzeń)

29.03.2012 09.50
Szef firmy Amazon w misji dla ludzkości (i swoich marzeń)
REKLAMA
REKLAMA

Jeff Bezos to postać, która nie jest jeszcze w Polsce powszechnie znana. Warto poznać go już dziś bo w najbliższym czasie jego nazwisko będzie wymieniane wśród takich osobistości jak niestety nieżyjący już Steve Jobs, czy nieaktywny od jakiegoś czasu na rynku IT Bill Gates oraz najmłodszy miliarder świata Mark Zuckerberg. Wszyscy ci ludzie, oprócz swoich głównych biznesów zawsze mają jakieś pasje, zainteresowania czy po prostu potrzebę realizacji różnego rodzaju projektów na rzecz społeczeństwa. Właściciel Amazona Jeff Bezos też ma całkiem przyjemne hobby.

W przeciwieństwie do sławnego reżysera Jamesa Camerona, Bezos nie wybiera się samotnie w czeluście oceanu. Jest jednak założycielem i fundatorem organizacji Bezos Expeditions, która zajmuje się różnymi niesamowitymi wyprawami i akcjami. Przez pewien czas założyciel Amazona finansował chociażby projekt pozyskiwania taniej energii jądrowej. 28 marca na stronie fundacji pojawiła się niezwykle ciekawa informacja – zespół odnalazł rakiety z misji Apollo 11.

Przez ponad 40 lat 5 potężnych silników F-1 leżało gdzieś na dnie oceanu. Teraz zostały odnalezione. To symboliczne zdarzenie – w końcu te rakiety towarzyszyły przez pierwsze 67 kilometrów słynnej załodze Apollo 11, czyli w pierwszej misji człowieka na księżycu. To interesujące znalezisko, które z drugiej strony pokazuje jak wiele śmieci człowiek wyprodukował i porzucił w oceanie.

Dzięki specjalnemu sonarowi, zespół Jeffa Bezosa zlokalizował miejsce rakiet na dnie Oceanu Atlantyckiego. Wkrótce zapewne zostanie zorganizowany skomplikowany proces ich wydobycia. Szczątki rakiet z Saturna V znajdują się na głębokości ponad 4 kilometrów. Niestety ich stan nadal nie jest dokładnie znany. Bezos liczy na to, że uda się odzyskać przynajmniej dwa silniki. Jeden miałby trafić do muzeum NASA, drugi do muzeum lotnictwa w Seattle wspieranego przez szefa firmy Amazon. Na początek musi się jednak powieść misja ich wydobycia.

Zapewne wielu zastanowi się po co to wszystko? W końcu takie akcje pochłaniają miliony dolarów, za które można by wspomóc najuboższych, czy chociażby jeszcze mocniej subsydiować czytniki Kindle :). Jednak w każdym dorosłym facecie pozostaje coś z dziecka – Bezos argumentuje swój pomysł tym, że start misji Apollo 11 oglądał jeszcze jako pięciolatek. A lądowanie na księżycu było dla niego niezwykłą inspiracją. Trudno się tym słowom dziwić. Pierwsza taka misja była niezwykłym wydarzeniem, których obecnie już nie doświadczamy. Przez lata cała Ameryka żyła historią o podboju kosmosu. Był to niezwykły symbol jej potęgi. W takich warunkach dorastali współcześni wizjonerzy.

Bez marzeń, inspiracji, podboju kosmosu, podboju mórz i oceanów nie bylibyśmy sobą. Z drugiej strony dobrze by było posprzątać ten kosmiczny śmietnik, jakim są oceany. Tu na Ziemi.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA