REKLAMA

Sprzedać dom, zrobić startup i zostać milionerem

hatak
Sprzedać dom, zrobić startup i zostać milionerem
REKLAMA

Jakiś czas temu miałem przyjemność spotkać się z człowiekiem, którego zasługi dla polskich internautów można uznać za bezcenne. Wyobrażacie sobie sytuacje w której nie możecie obejrzeć swojego ulubionego serialu, bo bez napisów niewiele zrozumiecie? Cóż, prawdopodobnie gdyby nie Krzysztof Żegliński vel. Sokar, dziś miłośnicy filmów i seriali byliby zupełnie innymi osobami. To właśnie Krzysiek już w 2001 roku zainicjował działanie Grupy Hatak. Co to takiego? W skrócie: Hatak skupia tłumaczy i miłośników filmów, którzy każdy najnowszy hit telewizyjny lub filmowy tłumaczyli na nasz ojczysty język. Napisy ich autorstwa niejednokrotnie bywały lepsze od tego, z czym spotykamy się na co dzień w kinie lubi w telewizji.

REKLAMA

Grupa miewała swoje lepsze i gorsze okresy, kilka lat temu doszło nawet do sytuacji, w której tłumaczenie napisów wzięto pod paragraf i wszystkich związanych z tym procederem chciano ukarać. Co prawda na świeczniku był wtedy serwis Napisy.org, do którego dostęp zablokowała prokuratura. Po długiej batalii i tak ostatecznie wszystkie zarzutu w stosunku do jego właściciela zostały oddalone. Nie zmienia to jednak faktu, że sytuacja w tamtym okresie była napięta. Był to rok 2007.

Później było jeszcze ciekawiej. W 2009 roku Hatak.pl i Napisy24.pl zostały wystawione na sprzedaż. Cała historia opisywana była wielokrotnie i bardzo szczegółowo. Można o niej przeczytać tu i tu. Jak było naprawdę? Krzysiek mówi o tym bardzo niechętnie, mimo wszystko przyznaje, że popełnił wtedy błąd. Jak sam mówi każdy w zyciu popełnia błedy, ale te były naprawdę głupie. Był na świeczniku, bo ktoś być musiał, ale przez kilka decyzji do dziś ponosi konsekwencje swoich czynów.

Od tamtego czasu zjeździł Polskę wzdłuż i wszerz w poszukiwaniu wsparcia finansowego w postaci inwestora. Kontakt nawiązał z kilkoma, z jednym był już bliski podpisania umowy, ale w wyniku wydarzeń wokół Socjum sytuacja stała się niekorzystna i inwestor wycofał się w ostatniej chwili. Sokar nie wymienia jego nazwy, ale wie, że gdyby to zrobił i zdradził kilka szczegółów dotyczących rozmów, sytuacja mogłaby się zrobić nieciekawa.

Jak dziś wygląda życie człowieka, który w internecie zjadł własne zęby? Hatak.pl istnieje i ma się dobrze. Nad serwisem czuwa siedmioosobowa grupa pasjonatów, którzy doskonale rozumieją, że najważniejsza jest pasja, dopiero na kolejnym miejscu są pieniądze. Co prawda serwis przy ponad 230 tysiącach unikalnych użytkowników miesięcznie jest rentowny, ale wszelkie pieniądze przeznaczane są na kolejne inwestycje. Gdy jeden z członków redakcji potrzebuje nowego monitora, to jest on finansowany z pieniędzy zarobionych na reklamach. W tej chwili Sokar wraz ze swoim zespołem pracuje nad czymś naprawdę dużym. Udało się znaleźć inwestora z “jajami” i teraz przyszła pora na realizację naprawdę szalonych pomysłów.

Co o będących dziś na topie startupach myśli współtówrca Hatak Network? Według niego wyceny młodych startupów zakrawają o kpinę.

“Kilkanaście tysięcy użytkowników wycenione na kilkaset tysięcy złotych - to śmieszne. Kiedyś wpadłem na pomysł ze sprzedam dom i założę spółkę. Za otrzymane ze sprzedaży domu pieniądze wykupie w spółce 1% udziałów. Jeżeli dom będzie warty milion złotych, to płacąc tyle samo za 1% udziałów w spółce z miejsca zostanę milionerem. Prawda?” - ironizuje.

REKLAMA

Nie wypada się nie zgodzić, ale każda medal ma dwie strony. Prawda?

W 2010 roku przyszedł okres, w którym należało podjąć ważną dla przyszłości portali decyzję. Krzysztof Żegliński zdecydował odciąć się kompletnie od spraw związanych z niepewnymi prawnie napisami i oddał strony napisy24.pl i Grupahatak.pl w ręce tłumaczy, którzy dalej kontynuują swoje hobby. Hatak.pl podążył z inną ekipą nową, w pełni legalną drogą rozwijając portal informacyjny, który w żadnej mierze nie współpracuje z portalem grupahatak.pl i kompletnie odcina się od swojej przeszłości. Dzięki tej zmianie Hatak.pl rozwija się w stronę multimedialnego (seriale, filmy, gry, książki) portalu informacyjnego, czyli prezentuje nowe informacje z tych branż czy rozwija publicystykę.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA