Czemu na początku 2010 r. dynamicznie rośnie Mac
Powierzchownie patrząc 39% wzrost sprzedaży komputerów Mac rok do roku musi robić wrażenie. Rzadko kto może pochwalić się aż tak dużą dynamiką, szczególnie na rynku, który sporo ucierpiał w wyniku ogólnoświatowego kryzysu gospodarczego. Ale poprawna analiza styczniowo-lutowych wyników Maka musi uwzględniać właśnie aspekt kryzysowy. Dokładnie rok temu Apple notowało niewidziane od dawna spadki sprzedaży Macintoshy. Historycznie patrząc w lutym 2009 r. sprzedaż Maków spadła o 16% w stosunku do lutego 2008 r. Dlatego właśnie wzrost w lutym 2010 r. wydaje się tak spektakularny. W istocie rzeczy jest to powrót do standardowego w tym czasie wzrostu o 8 - 10%. Zresztą pierwszy kwartał kalendarzowy roku to najsłabszy okres sprzedaży Maków w roku. Wystarczy spojrzeć na liczby - Gene Munster z Piper Jaffray prognozuje kwartalną sprzedaż Maków na poziomie 2,8 - 2,9 mln przy wzroście około 40%. Poprzedni kwartał Apple zamknął sprzedażą? 3,36 mln sztuk Maków, czyli znacznie więcej niż teraz.
Wycena Apple'a w ostatnim czasie jest niezwykle napompowana, a takie nieoparte na poprawnej ekonomicznej analizie oceny bieżących prognoz sprzedaży mogą nieść nieprzyjemne konsekwencje dla inwestorów oraz dla samej firmy. Wydaje się bowiem, że w ostatnim czasie Apple pędzi niesamowicie do góry na fali niezwykle korzystnych splotów wydarzeń (zresztą na pewno marketingowo pielęgnowanych przez siły PR firmy): Steve Jobs promienieje na oskarowej gali, nieprzerwanie rośnie liczba aplikacji w AppStore, przedpremierowe zamówienia iPada przebijają najśmielsze oczekiwania analityków i na dodatek w zeszłym tygodniu miało miejsce bezprecedensowe wydarzenie - kapitalizacja Apple'a (czyli iloczyn liczby akcji firmy i kursu z danej sesji) przekroczyła wartość 206 mld dolarów czyniąc firmę zarządzaną przez Jobsa - uwaga, uwaga - trzecią największą amerykańską korporacją, jedynie za gigantami: Exxon i Microsoft oraz przed największa na świecie siecią detaliczną Walmart!
W ostatnim miesiącu cena akcji Apple'a prze niesamowicie do góry - od 197 dol. 23 lutego do 227 dol. 12 marca. Wprawdzie najbardziej optymistyczne prognozy w stosunku do Apple'a mówią o ponad 300 dol. za akcję, ale nikt nie spodziewa się, że nastąpi do w ciągu kilku miesięcy - to raczej długoterminowa projekcja. Dlatego jedno małe niepowodzenie, albo nawet inaczej - jedno małe sztuczne rozczarowanie, jak na przykład brak milionowych sukcesów iPada na starcie może skutkować wyparowaniem kilkudziesięciu miliardów dolarów z wyceny firmy oraz generalną wyprzedażą akcji Apple'a u inwestorów pakietowych.