X (Twitter)

Próby zmiany Twittera w serwis, który nie tylko pozwala szybko przekazać najważniejsze wiadomości, ale przy okazji przyniesie jego twórcom wymierne (lub w ogóle jakiekolwiek) korzyści finansowe trwają od dłuższego czasu i jak na razie nie mogą zakończyć się sukcesem. Sięga się więc po kolejne narzędzia, z których najnowsze może - przy odpowiednim podejściu - przyjąć się na szerszą skalę. 

Twitter rośnie w siłę. Widać to w Polsce, widać to w Stanach Zjednoczonych i innych krajach świata. Rośnie nie tylko liczba użytkowników tego serwisu, ale i jego znaczenie. Tweety coraz częściej stają się podstawą przekazu medialnego w różnych środkach przekazu. Dlatego warto wiedzieć coś się tam dzieje.

Sotrender przygotował październikowy raport z analizy polskiej części Twittera. Spider’s Web wypada w nim bardzo korzystnie, ale nie to jest najważniejsze. Dane te pozwalają odczarować Twittera w oczach tych, którzy uważają że zdominowany jest przez fanki Justina Biebera i grupkę dziennikarzy, którzy rozmawiają między sobą.

Zmiany w wyglądzie największych serwisów internetowych zachodzą rzadko, a jeśli już, to przeważnie albo są na tyle małe, że zauważa je niewiele osób, albo ogłaszane są całemu światu z wielką pompą. Dziś Twitter przygotował nowość, która nie pasuje ani do pierwszej, ani do drugiej kategorii.

Roman Polański jest kontrowersyjną postacią. Z jednej strony mamy do czynienia z wybitnym twórcą światowej kinematografii, a z drugiej… pedofilem, który przyznał się do zgwałcenia 13-letniej Samanthy Gailey. Mimo że Polański jest ścigany przez Interpol, nie przeszkadza to Sony Mobile Polska w stawianiu się za nim i wykorzystywaniu jego sylwetki w działaniach marketingowych na Twitterze.

Do tej pory panowało przekonanie, że o ile Twitter zdobywa nowych użytkowników w szybkim tempie, to nie ma się co przejmować bieżącym wynikiem finansowym - w końcu jak zasięg będzie potężny, to i zyski się znajdą. Tymczasem dynamika wzrostu nowych użytkowników Twittera spada, a strata się powiększa.

Stosunki Twittera z z programistami próbującymi zbudować na bazie tego serwisu własną aplikacje przypominają burzliwy romans. Po okresach słodkiej miłości przychodziły okresy zazdrości i zabierania sobie zabawek.

Twitter zaprezentował właśnie swoją nową usługę o nazwie Digits, która powinna sprawić, że logowanie się do różnego rodzaju aplikacji oraz usług będzie znacznie łatwiejsze i bezpieczniejsze. Wykorzystuje ono znane i sprawdzone rozwiązanie, jakim jest weryfikacja przez SMS.

Miały być głośne przejęcia, setki milionów dolarów i znane nazwy. Zamiast tego mamy o wiele mniej efektowne partnerstwa z kilkoma podmiotami i... naprawdę ciekawą usługę. Twitter po raz kolejny spróbował nie tylko zaćwierkać, ale i zaśpiewać i tym razem wyszło mu to naprawdę dobrze. 

Użytkownicy Androidów przez długi czas z pogardą patrzyli na centrum powiadomień w systemie iOS, które zostało oczywiście “zerżnięte” od Google. W Mountain View poszli bowiem zaraz o krok dalej, a tzw. rozszerzone powiadomienia trafiły na urządzenia z zielonym robotem razem z wersją 4.1 Jelly Bean. Użytkownicy Apple mogli tylko patrzeć z zazdrością i wmawiać sobie, że to jest zbędne. Teraz jednak to znowu Apple uciekło konkurencji, a deweloperzy sprawnie wykorzystują nowe funkcje.

Pod każdym względem wczorajszy dzień był rekordowy na Spider’s Web.

W okolicach pierwszego września, przy przeglądaniu Buzzfeed rzucił mi się w oczy artykuł zamieszczony w sekcji Community, poświęcony polskim bohaterom. Autorem wpisu był użytkownik o nazwie PolandInUsa, który miał następujący opis na swoim profilu: "Official BuzzFeed of the Polish Embassy in Washington". Zaciekawiło mnie to i odkryłem, że polska ambasada w USA prowadzi bardzo dużo akcji promujących Polskę. Do tego doskonale radzi sobie z mediami społecznościowymi: popularność ich kanału YouTube czy konta na Twitterze przewyższa większość innych oficjalnych kont.

Kocham Twittera. Jeśli też go kochasz, to świetnie, napisz do mnie. Jeśli jeszcze nie kochasz Twittera, to mam dla ciebie przewodnik, który pomoże ci postawić pierwsze kroki w tym wspaniałym świecie.

Zasięg naszych wpisów na Twitterze, ich popularność, ilość podań dalej czy szczegółowe statystyki na temat osób obserwujących nas - te dane, w przypadku zwykłych użytkowników, były do tej pory dostępne wyłącznie z poziomu zewnętrznych aplikacji. Od dziś jednak ten serwis mikroblogowy oferuje cały zestaw natywnych narzędzi analitycznych. I chciałoby się dodać - w końcu. 

To prawdopodobnie najpopularniejszy tweet w historii polskiego Twittera. Najpopularniejszy, czyli z największą liczbą retweetów i dodania do ulubionych.

Twitterowy profil @evleaks był prawdziwą wylęgarnią plotek z branży IT. Zamieszczane tam informacje potwierdzały się na tyle często, że nawet dziennikarze patrzący na wszelkie informacje z przymrużeniem oka, zaczynali swoją prasówkę właśnie od wejścia na Twittera. Teraz Evan Blass, założyciel @evleaks, zdecydował się skończyć z tą działalnością i przejść na swego rodzaju emeryturę.

Twitter to firma w pewien sposób wyjątkowa. Istnieje od 2006 roku, jest notowana na nowojorskiej giełdzie, zna ją praktycznie cały świat. A jednocześnie w swojej historii jeszcze nigdy nie przyniosła zysku. Czyżby właśnie miało się to zmienić?

Strach przed posądzeniem o dyskryminację mniejszości kulturowej, rasowej czy seksualnej może powodować absurdalne wnioski i decyzje. Twitter jest na skraju zrobienia sobie dobrej reklamy kosztem jakości swojej siły roboczej.

W piątek Twitter gruntownie przemodelował swoje narzędzie analityczne. Wcześniej przydatne było w zasadzie jedynie reklamodawcom, teraz to kapitalna usługa dla wszystkich użytkowników Twittera. Nie każdy będzie miał jednak do niego dostęp od razu, więc warto się już teraz zapisać w kolejce oczekujących.

Niech ktoś pójdzie sprawdzić, czy piekło zamarzło, bo... Twitter właśnie przypomniał sobie o własnej aplikacji dla Windows Phone.