Streaming

Nie ma tygodnia w ostatnim czasie, aby media nie donosiły o kolejnym Spotify-killerze, który za moment ma się pojawić na rynku. Apple, Google, MySpace, Microsoft, teraz Amazon - każdy z nich ma "prowadzić zaawansowane rozmowy z wydawnictwami muzycznymi" i debiuty ich usług mają "wkrótce pojawić się na rynku". Patrząc na wyniki liderów dzisiejszego rynku streamingu można by uznać, że giganci powariowali.

Z płatnej wersji Spotify korzysta już 6 milionów osób na świecie - pochwalił się szwedzki start-up dodając, że tempo przyrostu klientów premium rośnie i w ciągu ostatnich trzech miesięcy doszedł 1 milion takowych. Wszystkich, którzy korzystają ze Spotify jest już 24 miliony. Tym samym serwis ze Szwecji jest drugim największym podmiotem na rynku streamingu muzycznego za amerykańską Pandorą. Czy to już rzeczywiście kolejna muzyczna rewolucja? Śmiem wątpić.

O tym, że Google chce agresywnie zaatakować rynek usług muzycznych słyszymy od dawna. Najnowsze doniesienia mówią o serwisie streamingowym pod szyldem YouTube'a. Wydaje się to być strzałem w dziesiątkę.

Szukając oficjalnej aplikacji Spotify na Androida w sklepie Google Play można natknąć się na sporo programów pochodzących od niezależnych deweloperów. Pozwalają one na znacznie więcej, niż oficjalna aplikacja, w tym odtwarzanie teledysków, zdalne kontrolowanie odtwarzaczem na komputerze i dostęp do for Spotify Community. Poznaj najciekawsze z nich.

Nasze domy coraz częściej określamy mianem „inteligentnych”. Ba, nawet przydomowe ogródki takimi można nazywać. Choć multimedia już dawno wkroczyły do samochodów, to obecnie stajemy u progu, jeśli nie rewolucji, to znaczących zmian w tym względzie. Kolejne usługi znane z ekranów naszych komputerów i smartfonów będą coraz częściej pojawiały się w samochodach. Już wkrótce Spotify czy usługi Amazonu trafią do samochodów marki Ford posiadających platformę Sync AppLink. Jednak już teraz warto pójść o jeszcze jeden krok do przodu i odpowiedzieć na pytanie - czy infrastruktura telekomunikacyjna jest na to gotowa?

W poniedziałek w serwisie YouTube można było oglądać na żywo londyński koncert zespołu Muse z okazji 20-lecia War Child. To nie pierwsze i zapewne nie ostatnie takie wydarzenie organizowane w tym największym portalu wideo. Warto przy okazji zastanowić się nad jakością i przyszłością streamingu.

Nowa usługa streamingu muzyki zadebiutowała na naszym rynku. Wcześniej mogliście już zapoznać się z moją recenzją głównego klienta Spotify dla Windows. Teraz zapraszam na przegląd mobilnej aplikacji dla smartfonów z systemem Android. Aplikacja jest udana i może z powodzeniem zastąpić systemowy odtwarzacz. Spotify na Androida to dobre uzupełnienie, w którym niestety nie zabrakło kilku wad.

W pierwszej części recenzji serwisu służącego do streamingu muzyki Spotify pisałem o tym, czym on jest i jak wygląda jego aplikacja dla systemu Windows. Omówiłem dodatkowe aplikacje oraz działanie radia. W drugiej części opowiem, jak wygląda wyszukiwarka, budowanie swojej bazy utworów, integrowanie w niej plików MP3 i odpowiem na pytanie, czy warto się Spotify zainteresować.

Głównym sposobem dostępu do bazy Spotify są aplikacje dla komputerów z systemami Windows i OS X oraz smartfonów z systemem Android i iOS. Jednak już teraz można testować odtwarzanie z poziomu przeglądarki internetowej. Aby uzyskać dostęp do Spotify Web Player wystarczy jednorazowo kliknąć w odpowiedni link.

Wiele mówi się o usługach streamingu muzyki. W ramach niewielkiego abonamentu użytkownicy otrzymują dostęp do milionów utworów - legalny i natychmiastowy. Dzisiaj miał swoją premierę w Polsce kolejny serwis tego typu, Spotify. Sam na niego długo czekałem, więc z chęcią sprawdziłem, jak prezentują się jego możliwości i aplikacja dla systemu Windows. Nie zawiodłem się.

O Deezerze na łamach Spider’s Web pisaliśmy wielokrotnie. To młoda usługa streamingowa, która za opłatą abonamentową pozwala na nielimitowany dostęp do bazy 20 milionow utworów. W przeciwieństwie do działającego od 2006 roku szwedzkiego Spotify, nie jest dostępna na terytorium Stanów Zjednoczonych, za to prężnie zdobywa inne światowe rynki. Właśnie dotarła do 22 nowych regionów.

Era rozrywki online w pełni - streaming muzyczny cieszy się popularnością także w Polsce, choć nadal czekamy na dobre serwisy VOD. Część z nas ma jednak spore kolekcje muzyki i filmów, które chcielibyśmy zarchiwizować w postaci cyfrowych kopii. W przypadku utworów muzycznych umożliwiają to iTunes Match oraz dostępny od niedawna w USA Amazon AutoRip. Teraz za oceanem można będzie przenieść do chmury także filmy.

Wczoraj wieczorem Play hucznie ogłosił partnerstwo z WiMP, wcześniej swoją konferencje miał Deezer, który chwalił się promocjami i współpracą z Orange. Serwisy muzyczne w chmurze powstają jeden po drugim, jest ich coraz więcej również na naszym rynku. Postanowiliśmy to dla Was podsumować.

Tak jak można było się spodziewać po zapowiedziach, Play przedstawił dziś ofertę powstałą z partnerstwa z serwisem streamingu muzyki WiMP. Użytkownicy dostaną miesiąc próbny za darmo, a potem za 19,90 zł miesięcznie nieograniczone dane na streaming utworów z WiMP-a.

Nowy Myspace jest już otwarty dla wszystkich. To piękny serwis stworzony całkowicie od podstaw, bez bagażu poprzednich wersji. Warto przejrzeć go choćby pod kątem doznań estetycznych. Zastanawia jednak jak nowy Myspace chce pozycjonować się na trudnym rynku społecznościowym i streamingu muzyki. Twarz i single Justina Timberlake’a z pewnością nie wystarczą.

Jutrzejszy dzień zapowiada się intrygująco - oto bowiem najpierw Deezer, a następnie Play z "jakimś dużym serwisem streamingowym" organizują swoje konferencje prasowe. Przypadek, że w tym samym dniu? Wątpię.

W lutym do Polski ma wejść w końcu owiane sławą Spotify, niedawno premierę u nas miała rara, wcześniej doczekaliśmy się też WiMPa i polskiego Muzo, i jeszcze kilku innych serwisów. Jednak rok temu pierwszym poważnym serwisem streamingowym, z dużą biblioteką, który wszedł do Polski, był Deezer. Korzystam z Deezera nawet dłużej, po drodze testuję inne rozwiązania i wiem jedno: Deezer to wciąż jedna z najlepszych usług streamingu muzyki, przynajmniej dla osób, którym zależy na konkretnych rzeczach.

Rara to ciekawe podejście do strumieniowania muzyki z chmury - stworzona została z myślą o mało zaawansowanych technicznie użytkownikach oraz o tych, którzy nigdy nie używali cyfrowych platform dystrybucji muzyki. W Polsce za darmo dostępna jest przez 7 dni, następnie przez 3 miesiące w cenie 3,99 zł za dostęp przez web i 7,99 za dostęp przez web i z urządzeń mobilnych. Potem ceny wzrastają odpowiednio do 19,99 zł i 39,99 zł.

Na swoim blogu załoga Audiogalaxy poinformowała, że dołącza do zespołu Dropbox. To przejęcie może być zapowiedzią nowej usługi firmowanej przez Dropboxa, którą najprawdopodobniej ujrzymy na ekranach naszych smartfonów, a może i nie tylko, już w 2013. W chwili obecnej nie jest już możliwa rejestracja w usłudze Audiogalaxy, co może świadczyć, że nowa aplikacja ukaże się szybciej niż wszyscy myślimy.

Serwis WiMP to nowa usługa streamingu muzyki w chmurze, która powoli startuje w naszym kraju. Zasada działanie jest oczywiście zbliżona do Spotify czy Deezera. Skandynawski serwis już działa w fazie beta, a przed komercyjnym startem stara się znaleźć bardzo ciekawych partnerów. Jednym z nich jest platforma n.