Qualcomm zrobi własnego Chromecasta

Chromecast ma na świecie (czyt. głównie w Stanach Zjednoczonych) kilku mocnych konkurentów, takich jak Roku Streaming Stick, czy Amazon Fire TV Stick. Żadne z tych urządzeń nie jest przesadnie drogie, bo wszystko można dostać w cenie poniżej 50 dol., ale Chromecast jest urządzeniem najtańszym, które nawet w polskich realiach nie kosztuje dużo. Być może właśnie dlatego Chromecast okazał się być światowym hitem, zdobywając w 2014 roku 10 mln nabywców.

Ciekawą alternatywę dla „adapterów pokroju Chromecasta zaprezentował Qualcomm. 4K Streaming Adapter będzie miniaturowym urządzeniem w formie tzw. „dongla” HDMI. Jedną z najważniejszych funkcji urządzenia będzie możliwość odtwarzania wideo w rozdzielczości Ultra HD (3840 × 2160 pikseli). Qualcomm na razie zaprezentował prototyp urządzenia działający w oparciu o procesor Snapdragon 800, ale w finalnej wersji może pojawić się nowsza wersja z symbolem 810. Urządzenie będzie wyposażone w transmisję LTE. Qualcomm nie będzie sprzedawał adaptera pod własną marką, a zamiast tego dostarczy sprzęt innym producentom, którzy będą brandować adapter.

Jedną z zasadniczych różnic między urządzeniem Qualcomma a Chromecastem jest fakt, że to pierwsze jest wyposażone we własny system operacyjny, a mianowicie Androida. Jest to więc zasadniczo rodzaj smartfona, którego wyświetlaczem jest ekran telewizora. O zaletach Androida nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Przede wszystkim daje on dostęp do wielu aplikacji, wśród których znajdziemy zaawansowane odtwarzacze multimedialne, przeglądarki internetowe, aplikacje VOD, ale również gry. Te ostatnie mogą być gwoździem do trumny Chromecasta, który nie oferuje podobnej funkcjonalności.

Na razie nie wiemy na jaką wersję Androida zdecyduje się Qualcomm. Może to być to lekko zmodyfikowana wersja mobilnego „robocika”, jaką można spotkać w wielu chińskich wtyczkach HDMI do telewizorów. To rozwiązanie jest jednak dalekie od ideału i stanowi raczej mało przystępną protezę systemu Smart TV.

Co innego, gdyby Qualcommowi udało się zaimplementować nową odsłonę Android TV, która zadebiutowała podczas targów CES 2015. To całkowicie nowa odnoga Androida, która będzie funkcjonować na podobnych warunkach, co Android Wear przystosowany do smartwatchy. Android TV to pełnoprawny system stworzony z myślą o nowoczesnym telewizorze. Póki co system będzie obecny w telewizorach Sony, Sharp i TP-Vision (Philips), ale jeden ruch Qualcomma może sprawić, że te telewizory… przestaną mieć sens.

Po co bowiem kupować cały telewizor i narażać się na fragmentację, a więc irytację i wykluczenie z rozwoju platformy? Pomyślcie o ile prostsze byłyby decyzje zakupowe, gdyby moduł z systemem Smart TV rozdzielić od ekranu. Można byłoby wówczas zainwestować w dobrej klasy ekran, który posłuży przez lata, a „wtyczkę” zawierającą moduł Smart TV wymieniać co roku.

Takie rozwiązania oczywiście już funkcjonują w jakiejś formie w postaci set-top-boksów, ale to rozwiązanie dalekie od ideału. Cała kategoria adapterów do telewizorów zyskała popularność z uwagi na swoją bezinwazyjność. Taki „pendrive” wystarczy raz wetknąć do portu HDMI telewizora i można całkowicie o nim zapomnieć. Nie ma plątaniny kabli ani problemów z zagospodarowaniem miejsca pod telewizorem.

Pytanie tylko, czy Google może sobie pozwolić na licencjonowanie systemu Android TV do tego typu urządzeń. W końcu koncernom produkującym telewizory Smart TV takie rozwiązanie może być nie na rękę.

Bardzo jestem ciekaw następnych ruchów Google związanych z systemem Android TV. Podczas tegorocznej konferencji Google I/O powinniśmy doczekać się następcy pierwszego Chromecasta. Wówczas okaże się, czy Google postawi na smart-adaptery oparte o Android TV.