Nexus

Wielkimi krokami zbliża się konferencja Google, na której firma zaprezentuje nowe sprzęty. Wszyscy spodziewamy się nowych Nexusów Pixeli, ale to jeszcze nie wszystko, co Google przygotował na najbliższą konferencję.

Do tej pory mogliśmy się tego tylko spodziewać, teraz jest to bardziej niż pewne. Pixel na pewno zastąpi markę Nexus na rynku mobilnym. Dowodem na to jest Pixel Launcher, czyli nakładka, która znajdzie się na nadchodzących smartfonach Google Pixel oraz Google Pixel XL.

Zdążyliście już pożegnać Nexusy? I dobrze, bo idzie nowe. A to nowe to… Pixel.

W rynkowej czołówce Huawei czuje się jak ryba w wodzie i dba o najdrobniejsze detale swoich urządzeń. Widać to po wzornictwie zaprezentowanych dzisiaj urządzeń, które w końcu jest spójne z wydanymi wcześniej produktami.

Według Android Central w tym roku nie pojawią się nowe sprzęty z rodziny Nexus. Fani urządzeń pracujących pod kontrolą czystego systemu Android mają jednak na co czekać, ponieważ Google zaprezentuje nowe, współtworzone przez siebie smartfony.

Smartfony i tablety z linii Nexus to nieliczne urządzenia, które mogą liczyć na szybkie otrzymywanie aktualizacji systemu Android. Dzięki temu jako pierwsze otrzymują nowe funkcje i cieszą się największym poziomem bezpieczeństwa wśród wszystkich sprzętów z Androidem.

Jedną z nowości w systemie Android N będzie funkcja cichych aktualizacji, które będą dokonywane automatycznie w tle bez udziału użytkownika. Nie będą mogli jednak cieszyć się z tej funkcji posiadacze dotychczas sprzedawanych urządzeń.

Google od dawna razem z licznymi partnerami produkuje sprzęty elektroniczne pod własną banderą, a przez kilka lat nawet miał w swoim portfolio całą Motorolę. W firmie pojawił się właśnie nowy dział hardware, który będzie sprawował pieczę nad przyszłymi projektami.

Powiem wprost – nie pamiętam, żeby kiedykolwiek którykolwiek smartfon tak bardzo mnie rozczarował, czy może raczej żebym potrzebował tak wiele czasu, aby cokolwiek względem testowanego smartfona poczuć. Z Nexusem 6P spędziłem już ponad miesiąc i powoli zaczynam się przyzwyczajać do tego, że nie spełnił moich – być może zbyt wygórowanych – oczekiwań. Kto wie, może jeszcze miesiąc i nawet bym go polubił?

No nareszcie! Nie ukrywam, że wyczekiwałem tego momentu z typowym utęsknieniem gadżeciarza za nową zabawką, która przez długi czas pozostawała poza zasięgiem. W końcu jednak Nexus 6P zawitał w moje skromne progi. Zapraszam do lektury pierwszych wrażeń.