Oglądając w serwisach telewizyjnych relacje ze szturmów na sklepy w Wielkiej Brytanii i w Stanach Zjednoczonych w gorącym międzyświątecznym okresie sprzedażowym, pomyślałem o iPodzie. Grudzień to przecież prawdziwe iPodowe żniwa. Apple sprzedaje ich wtedy najwięcej w całym roku, gdyż przenośna szafa grająca z jabłkiem w logotypie to bardzo popularny prezent gwiazdkowy.
W skrócie o tym ile zarabiają członkowie rady nadzorczej Apple za przyjazd na jedno spotkanie, ile miesięcznie wpływa na konto wiodącego niezależnego dewelopera aplikacji na iPhone oraz ile będzie urządzeń z iPhone OS na pokładzie na koniec 2009 r.
Pod takim intrygującym i przewrotnym tytułem pojawia się artykuł w najnowszym wydaniu marketingowego pisma branżowego „Marketing w Praktyce” autorstwa Grzegorza Kossona z agencji Young & Rubicam Brands*.
Nie ma chyba osoby, która podważałaby spektakularny sukces iPoda. Nie dość, że dzięki niemu firma Apple wróciła z biznesowego niebytu, to jeszcze sam iPod miał (ma) ogromny wpływ na kulturę masową. Czy to dobrze, czy źle można się sprzeczać, ale podważyć sukcesu przenośnego odtwarzacza mutlimedialnego z logotypem jabłka nie sposób.
Czasami w biznesie miły gest może zdziałać więcej dobrego niż armia prawników. Przy odrobinie szczęścia na „problemie” można sporo zyskać. To stało się dziełem Little App Factory.
Dyrektor kreatywny agencji TBWA/Media Arts Lab, Lee Clow, w wieku 66 lat oddaje stery młodszemu koledze Duncanowi Milnerowi. Lee Clow to legenda reklamy. Jego najlepsze dzieła to kreacje dla Apple.
Pół miliarda dolarów na reklamy Apple. Dużo czy mało?
Zdecydowanie hiper dużo – odpowie każdy marketer i dom mediowy w naszym pięknym kraju, marząc zresztą o podobnych budżetach. Tyle właśnie wydało Apple na reklamy w swoim rozliczeniowym 2009 roku. Nie jest to jednak takie oczywiste jeśli spojrzy się na wydatki reklamowe innych wiodących firm technologicznych.
Wczoraj Apple złożyło przed Amerykańską Komisją Papierów Wartościowych i Giełd (Securities and Exchange Commission) raport 10-K. To obowiązek amerykańskich firm giełdowych. Przedstawia on szczegółowe wyniki finansowe w zakończonym roku rozliczeniowym, także te, które firmy niekoniecznie chcą pokazywać na konferencjach medialnych.
„Jestem zszokowany” – takimi komentarzem określił wyniki Apple po czwartym kwartale rozliczeniowym analityk Kaufman Brothers, Shaw Wu. Nie powinien być, bo analiza uśrednionych oczekiwań analityków w stosunku do faktycznych wyników Apple w ostatnich latach jest wyjątkowo niekorzystna dla specjalistów od oceny rynku. Po raz kolejny Apple pokazało fenomenalne wyniki finansowe. Jest szansa na to, że w końcu firma Jobsa będzie doceniana przez rynek.
Analityczna firma Pinch Media bada poziom piractwa aplikacji z AppStore od maja 2009 r. Według najnowszych danych tej firmy 4 miliony iPhone’ów i iPodów touch poddanych zostało jailbreakowi. Na 38% z nich (1,5 miliona) można znaleźć pirackie aplikacje.*
Wczoraj skończył się rok rozliczeniowy Apple. Firma przedstawi wyniki czwartego kwartału za ponad dwa tygodnie, w poniedziałek 19 października 2009 r. Wszystko wskazuje na to, że rok 2009 był dla Apple najlepszym rokiem w historii firmy. Przyszły będzie jeszcze lepszy, bo zmieniły się zasady księgowości, które będą dużo bardziej korzystne dla Apple.
Unia Europejska chce zmusić Apple i innych producentów odtwarzaczy do załączania ostrzeżeń na temat skutków słuchania głośnej muzyki za pomocą słuchawek na opakowaniach iPodów wzorem antynikotynowych ostrzeżeń na opakowaniach papierosów. Mówi się również o specjalnym systemie powiadomień na ekranie iPoda, który informowałby użytkowników o możliwej utracie słuchu.
Sprawa braku kamery w najnowszej odsłonie iPoda toucha urosła do miana sporej debaty medialnej, w której dosłownie każdy ma coś do powiedzenia. Jedni utyskują Apple, że ukrywa prawdziwe powody dlaczego kamera w nowym touchu się nie pojawiła; inni przyjmują linię Apple’a twierdząc, że ze względu na pozycjonowanie nie potrzeba temu produktowi takiej funkcjonalności. Prawda leży zapewne gdzieś pośrodku.
Największym zaskoczeniem podczas prezentacji „It’s Only Rock and Roll But We Like It” był powrót na scenę maga współczesnego biznesu – Steve’a Jobsa. Rock’n’rolla nie było – była za to Norah Jones. Nowości niewiele.
Dzisiaj o 19 polskiego czasu w San Francisco rozpocznie się wydarzenie medialne Apple, które nazwane zostało „It’s Only Rock and Roll, But We Like It”.
W dniu jutrzejszym środę Apple z pewnością pokaże światu nowe iPody – zapewne nowe touche i nano z aparatami forograficznymi i może z kamerką wideo. Czego Apple jutro najprawdopodobniej nie pokaże to nowy iPod classic. Wszystko wskazuje na to, że w dniu jutrzejszym żywota dokona produkt, którego wygląd przez lata utożsamiany był z odtwarzaczem muzycznym.*
It’s Only Rock and Roll But We Like It – pod takim intrygującym tytułem parafrazującym tytuł jednego z największych przebojów grupy the Rolling Stones Apple zaprosiło na konferencję 9 września.
Tytuł brzmi niewiarygodnie? Zapewne tak mało wiarygodnie jak w 2005 roku brzmiało to, że w 2007 r. świat oszaleje na punkcie telefonu Apple. Trudno oceniać potencjał Apple na rynku telewizyjnym po bardzo średnim starcie Apple TV, ale analityk Piper Jaffray – Gene Munster – jest przekonany o sukcesie.
Jedna trzecia zysków z rynku dla iPhone'a. Więcej niż Nokia
20 lipca 2009 r. za pośrednictwem Wall Street Journal analitycy Deutsche Bank ogłosili, że iPhone zgarnia 20% zysków z całego rynku telefonów. Wydawało się, że to nieprawdopodobnie dużo. Wczoraj Bernstein Research opublikowało własny report w tej sprawie i wynik jest jeszcze lepszy dla iPhone’a – 32% zysku z branży.