Niemcy będą inwigilować koronasceptyków. W Polsce na razie to tylko nieśmiałe sugestie
Zdaniem niemieckich władz osoby, które sprzeciwiają się działaniom rządu w walce z pandemią, szkodzą krajowi. Dlatego uznano, że takie jednostki powinny być pod lupą. Z jednej strony motyw jest zrozumiały, z drugiej należy zadać pytanie, czy to nie woda na młyn dla „koronasceptyków”.
Nie chcemy drugich Chin. Europejski urząd przeciwny kamerom rozpoznającym twarze
Europejski Inspektor Ochrony Danych chyba słyszał o niedawno opublikowanym na Netfliksie dokumencie „Zakodowane uprzedzenie”. A jeśli nie, to urząd reaguje tak, jakby go oglądał. Tłumaczy to komentarz do planów Unii Europejskiej.
Służby cię podsłuchują? Może tak. Może nie. Nigdy się nie dowiesz
2 minuty – tyle potrzebuje policjant, żeby sprawdzić naszą lokalizację z ostatnich 12 miesięcy. Fundacja Panoptykon apeluje, by wreszcie poddać kontroli inwigilację obywateli. Jej skala rośnie, a sądowy nadzór takich działań jest dziś iluzoryczny.
Szamałek: „Wszyscy jesteśmy podsłuchiwani, wszyscy jesteśmy obserwowani. Nieważne, czy jesteśmy kimś ważnym, czy nie”
– Każdy z nas jest interesujący jako źródło surowca w postaci danych, jako potencjalny klient albo wyborca – opowiada Jakub Szamałek, autor trylogii „Ukryta sieć”, która choć jest fabularnym kryminałem, to bliżej jej do reportażu o świecie technologii niż czystej fikcji.
Rozpoznaje twarze, łamie regulaminy i narusza prywatność
Clearview ma cię na oku. A raczej, dzięki niemu na oku mogą cię mieć służby porządkowe. Z aplikacji, która łamie zasady całej masy serwisów, korzysta między innymi FBI i policja.
Technologia rozpoznawania twarzy jest niedopracowana i zagraża demokracji
A miało być tak pięknie. Technologie rozpoznawania twarzy i inne algorytmy predykcyjne znane z filmów sci-fi zawsze przedstawiane były jako bezbłędne, mądrzejsze i bardziej sprawiedliwe od ludzi. W rzeczywistości jednak okazały się niedopracowane.
Służby pytały Facebooka o nasze dane częściej niż rok wcześniej. Ich apetyt na informacje stale się zwiększa. Czy kontrola nad tym, co zbierają i na jakich robią to zasadach, jest wystarczająca? Czy powinniśmy się już niepokoić, czy możemy machnąć ręką, pocieszając się naiwnie, że niewinni nie mają się czego obawiać?
Algorytmy na całym świecie działają w służbie dyskryminacji
Potencjalne nadużycia są wpisane w technologie. Kusi się nas obietnicą bezpieczeństwa lub większej wygody. Tym łatwiej na nią przystać, że koszt często ponosi kto inny, jakaś grupa, która i tak jest już dyskryminowana. Ujgurowie, muzułmanie, czarni, kobiety. To się dzieje na całym świecie od Chin po Stany Zjednoczone.
Urzędnik poprawił, ale podatnik tego nie zobaczy. Poważna usterka w systemie e-PIT
System e-PIT przechodzi choroby wieku dziecięcego. Właśnie dowiedzieliśmy się o kolejnym błędzie w jego funkcjonowaniu. W przypadku, w którym urzędnik dokonał zmian w zeznaniu ręcznie, podatnik nie zobaczy korekty w swoim podglądzie. Błąd niby niewielki, bo korekty i tak dostawało się pocztą, w przyszłości może się jednak okazać dość męczący.
Chcieli na każdej latarni zamontować kamerę. Kraków wycofuje się z kontrowersyjnego pomysłu
Plan przerobienia Krakowa na miasto monitorowane spalił na panewce. Opinia ekspertów z Zespołu Radców Prawnych Urzędu Miasta nie pozostawiła na nim suchej nitki. Umieszczenie kamer wszędzie tam, gdzie się da, nie tylko pachnie stalkerstwem, ale jest też niekonstytucyjne.
Dyrektor Microsoftu rozmawiał z papieżem o sztucznej inteligencji. Znaleźli wspólny język
Brad Smith, główny prawnik Microsoftu, spotkał się na prywatnej audiencji z papieżem Franciszkiem. Panowie rozmawiali o wymiarze etycznym rozwoju sztucznej inteligencji, a jest o czym dyskutować.
W San Francisco stworzyli technologie, które obdarły nas z prywatności. Teraz chcą ich zakazać. U siebie
San Francisco poważne rozważa zakazanie korzystania z technologii rozpoznawania twarzy instytucjom podlegającym miastu. Zasiadający w radzie miasta Aaron Peskin twierdzi, że nie ma dowodów, że korzystanie z niej jest rzeczywiście dobre dla miasta, a ewentualne zyski przeważają nad potencjalnymi zagrożeniami. Urzędnicy mają zbyt łatwy dostęp do ogromnej liczby danych, żeby połączenie go dodatkowo z systemem kamer rozpoznających twarz i w efekcie umożliwiających niemal ciągłą inwigilację, nie wywoływało na plecach obywateli kilku kropel zimnego potu.
Facebook, Google, Apple i Microsoft przekazują polskim służbom coraz więcej danych
Służby są nieodzownym elementem każdego państwa, a nieodzowną częścią ich pracy jest gromadzenie danych. Ile przekazuje im Facebook, Google, Microsoft czy Apple?
Nowe technologie w służbie totalitaryzmowi, czyli jak Chiny inwigilują swoich obywateli
Brad Smith z Microsoftu ostrzega, że brak regulacji związanym z technologiami rozpoznawania twarzy może zmienić nasz świat w ten znany z książki 1984 G. Orwella, w którym każdy obywatel jest pod stałym nadzorem Wielkiego Brata. Nie trzeba jednak odwoływać się do literatury, żeby zobrazować potencjalne zagrożenia, jakie niosą za sobą nowe technologie. Wystarczy spojrzeć na Chiny.
Ogromna wygoda to też ogromne zagrożenie. Potrzebujemy regulacji technologii rozpoznawania twarzy
Podczas konferencji Web Summit, zorganizowanej w Lizbonie, jeden z dyrektorów Microsoftu zwrócił uwagę na problem braku jakichkolwiek regulacji związanych z technologią rozpoznawania twarzy. Ignorując go, możemy któregoś dnia obudzić się w rzeczywistości do złudzenia przypominającej tę z książki „1984″ G. Orwella.
Kojarzysz tego gościa, który dziwnie patrzył na ciebie na przystanku?
Facebook nie chce, żebyś przegapił możliwość bliższego poznania tej dziewczyny z baru, która nie podała ci swojego numeru, maila, imienia ani nazwiska. Pewnie zrobiła to przez nieuwagę.