Google Glass

Jednym z małych hitów CES-a 2014 były okulary Epson Moverio BT-200. Poszłam więc zobaczyć o co ten cały szum i przeżyłam małe zaskoczenie.. Epson tworzy drugą generację okularów rozszerzonej rzeczywistości, które chyba najwięcej mogą stracić na porównywaniu do Google Glass. Moverio to inna kategoria urządzeń.

Okulary okularom nierówne. Podczas CES 2014 przyjrzałam się gadżetom, które poszerzają możliwości wzroku lub mają za zadanie wyświetlać treści. Na żywo widać jak różnie producenci podchodzą do kwestii okularów, monokularów czy binokularów i jak mocno jeszcze nie wiadomo, jaka będzie przyszłość tych urządzeń.

Miałam na nosie Google Glass. Było to doświadczenie dziwne i choć dzięki niemu mam lepsze zdanie o okularach, to nabrałam też nowych wątpliwości. Ludzie, którzy używają Google Glass są nieco przerażający, bo… Patrzą niepokojąco nienaturalnie, nie bez przyczyny.

W końcu! – tak chyba mogę zakrzyknąć po tym, jak wreszcie miałem okazję założyć słynne Google Glass na uszy. Okulary przyjechały do Polski oficjalnym kanałem i w siedzibie Google Polska w wąskim dziennikarsko-blogerskim gronie miałem okazję spędzić z nimi dwie i pół godziny. Pierwsze wrażenie? Świetne!

Google Glass z tych prawdziwie futurystycznych gadżetów, ma realnie największą szansę na popularyzację. Wydawać by się przy tym mogło, że polscy early-adopterzy na razie mogą tylko pomarzyć o posiadaniu własnych inteligentnych okularów, bo nie są dostępne w normalnej sprzedaży, a co dopiero mówić o dostępności w naszym kraju. Okazuje się jednak, że już teraz można zamówić parę Google Glass do Polski. Warunkiem jest jedynie posiadanie odłożonych na ten cel kilku tysięcy złotych oraz konta na eBayu. Pytanie tylko, jak duża jest szansa na to, że taka inwestycja to będą pieniądze wyrzucone w błoto?

Fakt, że Google Glass w obecnej formie jest w dalszym ciągu raczej dodatkiem do smartfonu niż w pełni funkcjonalnym, samodzielnym urządzeniem, najwyraźniej nie przeszkadza niezależnym producentom w tworzeniu… akcesoriów do jednego najciekawszych produktów Google ostatnich lat.

Tak jak w poprzednich latach, trendy były tematem przewodnim konferencji Netii Biznes to Rozmowy 2013. Padło wiele ciekawych opinii, a ja nauczyłem się prawidłowo wymawiać po fińsku literę ä. Same zalety.

Google Glass dorabia się niezłego hype’u — pojawiają się kolejne filmiki z tym, jak to fajnie dyktować polecenia (chcę zobaczyć filmik ze Szkotami, których nie rozumiała Siri), przez jakichś zawodowych fotografów, którym pięknie udało się uchwycić miejski krajobraz z zagonionymi przechodniami, aż po pierwsze porno z udziałem Jamesa Deena oraz Andy San Dimas (punkty dodatkowe dla tych, którzy zapamiętali ją z filmu „Drive”). Ale, podobnie jak w filmie „Niezniszczalny” z Brucem Willisem, każde ekstremalne zjawisko — w tym przypadku zachwyt — powoduje powstanie przeciwnego bieguna. Tam właśnie, niczym Superman w swojej twierdzy na Antarktydzie, siedzę między innymi ja.

Niecały tydzień temu pisałem o projekcie GlassUp, który zbierał pieniądze na crowdfundingowym serwisie Indiegogo. Jednak Włosi, którzy za nim stali, napotkali na problemy z PayPalem, który nie chciał im wypłacić zebranych środków. Dzisiaj otrzymaliśmy oficjalną odpowiedź w tej sprawie od PayPal.

Serwisy crowdfundingowe, jak Kickstarter lub Indiegogo, są coraz popularniejszym sposobem zdobywania pieniędzy przez startupy. Jednak tego typu zbiórka nie zawsze może pójść po myśli twórców danego projektu. PayPal właśnie odmówił jednemu z nich wypłacenia pieniędzy.

Poznaliśmy już cenę Google Glass. Teraz pora przyjrzeć się najlepszej reklamie tego produktu.

O okularach Google Glass wiemy już prawie wszystko. Wiemy, że to będzie świetny gadżet, wyposażony zostanie w nie pierwszej świeżości podzespoły, zaś jego premiera powinna odbyć się przed końcem tego roku. Teraz udało nam się poznać prawdopodobną cenę tego gadżetu. Okazuje się, że nie wyniesie ona 1500 dolarów, jak w przypadku urządzenia we wczesnej wersji Explorer Edition i bez problemu będziemy mogli sobie na nie pozwolić.

Najlepszy sport to taki, który wiąże się z litrami wylanego potu. Jeżeli jednak jesteście biernymi miłośnikami sportu i nie potraficie żyć bez śledzenia relacji sportowych z muraw, torów, stadionów i innych boisk z całego świata to musicie odpowiednio wyposażyć swojego smartfona.

Google Glass od początku budzi wątpliwości, szczególnie natury etycznej. Z kolei wielu uważa, że  inteligentne okulary i zegarki nie mają szans na rynku. Powodów na takie twierdzenie mają co najmniej kilka.

Chciałeś nabyć Google Glass, ale nie miałeś takiej możliwości? Jeśli tak, powinieneś zastanowić się nad konkurencyjnym produktem Recon Jet, który nie dość, że można już zamówić, to jeszcze kosztują nie 1500, a 499 dolarów.

Okulary Google Glass do tej pory były brane na warsztat głównie przez geeków. Blogi i portale technologiczne cały czas dostarczają nowych ciekawostek odnośnie podzespołów, interfejsu, czy współpracującego z okularami oprogramowania. Warto jednak zwrócić uwagę na fotograficzny potencjał tego urządzenia. Taki punkt widzenia serwuje nam  Richard Koci Hernandez – fotoreporter, który miał okazję kupić Google Glass.

Kwestia prywatności i bezpieczeństwa w sieci cały czas nie schodzi z pierwszych stron gazet i głównych stron największych serwisów internetowych. Na szczęście, w całą sprawę w końcu zaangażowali się politycy, którzy oficjalnie zapytali Google, co firma zamierza robić z filmami, zdjęciami i wszelkiego rodzaju informacjami, zbieranymi przez Google Glass.

Autorem tekstu jest Daniel Mendalka.

Chcielibyście Google Glass? Nie dość, że kosztują 1500 dolarów, to nawet jeśli zdecydujecie się na wydanie takiej sumy i tak na razie ich nie kupicie. A jeśli byliście w zeszłym roku na Google I/O i zgłosiliście chęć zakupu Glass, to ich nie odbierzecie. No chyba, że w tym czasie przeprowadziliście się na stałe do Stanów Zjednoczonych.

Google I/O zaczyna się już w środę. W zeszłym roku na I/O pokazany został Android 4.1 Jelly Bean, Nexus 7, zapominany jeszcze zanim na dobre zagościł Nexus Q, Google Glass i od tego czasu wiele w świecie Androida się zmieniło. Zaprezentowany później Nexus 4 wespół z Nexusem 7 podbiły rynek cenami, a sam tablet utarł nieco nosa nawet Apple’owi.  Dlatego oczekiwania na tegoroczne I/O są duże.