Facebook

Jeżeli spotkaliście się ze zjawiskiem udostępniania pikantnych zdjęć przez „byłych” lub „byłe”… cóż, tej praktyki nie zobaczycie już w serwisach Facebooka.

Facebook wprowadził niedawno nową funkcję do swojej aplikacji, która jest niczym innym, jak kolejną kopią Snapchata. Programiści właśnie usprawnili moduł relacji z nadzieją, że użytkownicy zaczną z niego korzystać. Nie wróżę jednak temu rozwiązaniu świetlanej przyszłości.

Zdjęcie bobasa, fotka z urlopu, sesja ze ślubu, zdjęcie bobasa, fotka z urlopu, manifest polityczny, zdjęcie bobasa… Jeżeli macie 25+ lat, wasze ściany na portalu Facebook zaczynają wyglądać właśnie w ten sposób. Włodarze chcą coś na to zaradzić, eksperymentując z… rakietą.

Zajrzałem niedawno do ustawień webowego Gmaila. Miałem wrażenie, że zatrzymał się czas. I to dobre kilka lat temu.

Posiadacze iPhone'ów nie muszą już się czuć wykluczeni. Facebook wprowadził kolorowe statusy również na urządzenia z logo nagryzionego jabłka na obudowie. Za chwilę tablice ludzi na całym świecie zmienią się w tęczę.

Znikające wiadomości wszędzie! Był Snapchat, Instagram, Messenger i WhatsApp. Teraz ta funkcja wkracza do głównej aplikacji Facebooka. Będziesz korzystał?

Facebook Messenger znowu zmienił sposób, w jaki można dzielić się lokalizacją z innymi. Teraz możesz udostępnić znajomym swoją lokalizację na żywo, a oni będą cię śledzić w czasie rzeczywistym. Facebookowi długo zajęło wprowadzenie tego rozwiązania, choć z udostępnianiem lokalizacji eksperymentował od dawna.

Korzystając z Reddita, Twittera oraz Messengera ma się wrażenie, że GIF-y są popularniejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Chociaż format plików graficznych jest z nami już 30 lat, właśnie teraz przeżywa swoją drugą młodość. Niebawem jej świadkami będą komentujący na platformie Facebook.

Już niebawem Facebook oraz Facebook Messenger przestaną działać na starszych smartfonach. Będzie można je uruchomić wyłącznie w przeglądarce internetowej.

Za każdym razem linkując do klipu z serwisu YouTube na portalu Facebook klnę pod nosem. To perfidne zagranie ze strony twórców największego portalu społecznościowego świata, które ma za zadanie promowanie ich własnej platformy wideo. Oczywiście na tych przepychankach najbardziej cierpią użytkownicy.

Najpopularniejszy komunikator internetowy na świecie stale się przeobraża, czerpiąc inspirację z konkurencyjnych programów. Tym razem Messenger od Facebooka poszerza się o tak zwaną małpę - @ - za pomocą której przywołamy znajomych tak, jak robimy to Twitterze lub Slacku.

Facebook od kilku dni na siłę mnie uszczęśliwa i co chwilę wysyła mi powiadomienia o wydarzeniach organizowanych przez polubione strony. Powoli już dostaję szewskiej pasji, bo nie da się tego za cholerę wyłączyć.

Jeśli traktować Messengera już nie jako komunikator, a jako serwis społecznościowy, to zdecydowanie z niego korzystam najwięcej. Potem jest Twitter, potem długo, długo nikt i dopiero Facebook. 

Podobno piekło wybrukowane jest dobrymi chęciami. O wiele lepszym materiałem budowlanym mogą być standardy społeczności Facebooka, a dokładniej to, jak instrumentalnie traktuje je serwis.

Znacie ten ból multitaskera, kiedy jednocześnie chcecie oglądać facebookowe wideo i przeglądać posty znajomych, a otworzenie nowej karty w przeglądarce pochłania za dużo czasu? Mark Zuckerberg w końcu wysłuchał wasze prośby.

Google Play obchodzi dziś piąte urodziny! Z tej okazji Google ujawnił garść interesujących statystyk dotyczących swojego sklepu. Dzięki temu poznaliśmy najpopularniejsze aplikacje w jego historii. Oto one:

Minął rok odkąd na Facebooku możemy rozdawać już nie tylko lajki, ale komentować różne wpisy dzięki, np. serduszkom czy roześmianym emotkom. Facebook postanowił wprowadzić nową formę reakcji, czyli kontrowersyjny dislike button. Ale... jest pewien haczyk.

O walce Facebooka z tzw. fake newsami, czyli nieprawdziwymi informacjami piszemy od miesięcy. Wdrożenie mechanizmu odbywa się stopniowo. Najnowsze zrzuty ekranu pokazują, jak będą oznaczone linki prowadzące do fałszywych stron.

Facebook jako aplikacja podróżnicza? Zuckerberg wprowadza świetną funkcję do swojej aplikacji, która może pogrzebać konkurentów.

Widzisz coś nowego w aplikacji Facebooka na Androidzie? U części osób Facebook zaczął wyglądać jak natywna aplikacja Google’a, a u części jak aplikacja rodem z iOS.