Apple Watch

Nowy zegarek Apple’a ma mieć większy ekran niż poprzednik w obudowie o tych samych wymiarach. Fani przewidują nawet, że Apple Watch Series 4 będzie miał też zaokrąglone rogi niczym iPhone X. Ale nie tędy droga.

Jeżeli masz Apple Watch i chciałeś obejrzeć zdjęcia z Instagrama na ekranie swojego zegarka, nie możesz już tego zrobić. Ale nie chciałeś, prawda? To przecież od początku nie miało najmniejszego sensu.

Nie zawsze najnowszy i najdroższy sprzęt Apple jest tym, który warto kupić.

Apple miał do zakomunikowania najlepszy od dwóch lat wzrost wyników kwartalnych. Datę publikacji raportu wyznaczono na dzień sklepowej premiery iPhone’a X. Przypadek? Nie sądzę.

Apple Watch Series 3 pojawi się w Polsce. Poznaliśmy już ceny i datę premiery. Apple chyba się zorientował, że w Polsce zarabia się gorzej niż w Stanach.

To nie o telefonach firma z Cupertino chciała rozmawiać na początku konferencji, na której zobaczymy nowe iPhone'y. Na pierwszy ogień poszedł Apple Watch, który pozwolił firmie stać się największym producentem zegarków na świecie.

Rynek urządzeń ubieralnych jest przy rynku smartfonów jak Dawid przy Goliacie. W przeciwieństwie jednak do smartfonów, sprzedaż tego typu urządzeń globalnie rośnie.

To sprzedaż urządzeń fitnessowych. Chociaż, przed rozpoczęciem tego tekstu trzeba uczciwie napisać, że Apple nigdy nie królowało w kategorii technologii ubieralnych. Tytuł ten należał do firmy Fitbit, no ale co było, a nie jest…

Zaskakujące informacje przyniosły najnowsze wyniki finansowe Apple’a w zwyczajowo najnudniejszym kwartale roku. I to nie dzięki iPhone’owi, lecz… iPadowi.

Nie zobaczyliśmy nowego Apple Watcha. Na tę premierę przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Zobaczyliśmy za to nowości w systemie operacyjnym na zegarek Apple, watchOS 4.

Apple właśnie zakupił pochodzącą z Finlandii firmę Beddit produkującą urządzenia monitorujące sen. Dodając jej produkty do swojej oferty, Apple prawdopodobnie chce zatuszować bardzo istotną wadę zegarka Apple Watch.

Jestem świeżo po lekturze biografii Steve’a Jobsa pióra Waltera Isaacsona oraz po przeczytaniu felietonu Piotrka Grabca pt.: “Aplikacje na Apple Watcha, czyli nawet w raju trafia się zatrute jabłko”. I mam dość smutne spostrzeżenia dotyczące Apple Watcha.

Deweloperzy po cichu usuwają z aplikacji na iPhone'a wsparcie dla zegarka Apple Watch. Przez pewien czas mało kto w ogóle to zauważył i wcale mnie to nie dziwi. Aplikacje na zegarek okazały się przerostem formy nad treścią.

Czemu to ważne? Bo to jedyna ważna kategoria sprzętowa Apple, w której firma nie raportuje dokładnej liczby sprzedanych urządzeń. Czemu? Oficjalna linia Apple głosi, że nie chce, by wiedziała o tym konkurencja i by nie powtórzył się przypadek iPhone’a, do którego po jego debiucie odnosili się konkurenci robiąc swój smartfonowy biznes. Nieoficjalnie jednak wiadomo, że kategoria zegarków jest (na razie) na tyle potencjalnie niewielka, że konkretne liczby sprzedanych modeli nie zrobiłyby na nikim wrażenia, nawet w porównaniu z drastycznie malejącą kategorią iPadów. No i inwestorzy i analitycy rynku raczej kręciliby nosem.

Tego jeszcze nie było. Na pytanie o przyczynę spowolnienia sprzedaży iPhone’ów, CEO Apple’a Tim Cook wypalił: bo są wzmożone plotki na temat przyszłego iPhone’a.

Aplikacja Spotify trafi wreszcie na Apple Watch. Wyda ją twórca serwisu streamingowego, ale program będzie bazować na twórczości niezależnego progamisty.

Apple Watch nie jest gadżetem, którego bym uwielbiał, na którego bym spoglądał z przyjemnością w trakcie dnia, który byłby mi niezbędny w pracy. Niemniej jednak to urządzenie, które - nie waham się tego wyznania - zmieniło moje życie.

Wczorajsze nowości Apple’a otworzyły mi oczy na jedną sprawę - marka Apple staje się… tania. Albo inaczej - bariera wejścia w świat produktów Apple’a jest dziś znacznie mniejsza/tańsza, niż wcześniej.

Na tytułową zagadkę odpowiem od razu: sprzedaż obu produktów zliczana jest w kategorii „Inne” w zestawieniu rachunku zysków i strat.

Po 3 kolejnych spadkowych kwartałach Apple wraca na tory wzrostu. I to jak! Najnowsze wyniki amerykańskiej firmy zachwycają. I to nawet giełdę, która nigdy przesadnie nie wierzyła w perspektywy producenta iPhone’a.