Aplikacje

Mimo że mogę śmiało powiedzieć, że moja lista najważniejszych aplikacji niewiele zmieniała się na przestrzeni ostatnich miesięcy, a nawet lat, to ciąglę instaluję jakieś appki na próbę. A to potrzebuję coś sprawdzić, a to dam jakiejś szansę, mimo że w nią przesadnie nie wierzę, a to ktoś coś poleci. Tym sposobem w 2016 roku zainstalowałem dziesiątki różnych aplikacji, z których większość już dawno odinstalowałem. Zostały tylko cztery, które przetrwały na moim smartfonie do 2017 roku.

Ile razy dziennie twój smartfon o czymś cię powiadamia? Jak wiele z tych powiadomień nie wnosi nic do twojego życia?

Kilka dni temu zszokował mnie screenshot z telefonu redakcyjnego kolegi. Chłopak miał na swoim pasku powiadomień każdą jedną wypowiedź z redakcyjnego Slacka, każde jedno powiadomienie z Instagrama. A znam go na tyle dobrze, żeby wiedzieć, że to są dla niego tylko drugorzędne usługi po Facebooku, Messengerze czy Twitterze, od których też dostaje powiadomienia. 

Aparaty w smartfonach stają się coraz lepsze, ale nie znaczy to, że nie można ich podrasować. Oto najlepsze aplikacje na Androida do fotografowania i edycji zdjęć.

Nie ma czegoś takiego, jak najlepsza aplikacja dla każdego. Tymi programami jednak warto się zainteresować. Zwłaszcza, jeżeli to twoje pierwsze urządzenie z Windows 10.

Nie ma miesiąca, bym nie dostał pytania: Przemku, jakich aplikacji na iPhonie używasz, pokaż pulpit. No więc proszę - oto tekst z opisem układu aplikacji na moim iPhonie (robię to zresztą regularnie, warto pogrzebać w archiwach).

Co roku przez moje ręce przewija się mnóstwo różnych telefonów z Androidem. Jednak ostatecznie każdy z nich kończy z identycznymi ustawieniami i listą aplikacji, bo pracy w inny sposób sobie po prostu nie wyobrażam. Jak wygląda mój Android? Zapraszam na wycieczkę.

Coraz trudniej oferować swoje usługi bez aplikacji mobilnej. I coraz trudniej taką aplikacją się wyróżnić biorąc pod uwagę rosnące ceny jej zaprojektowania i zbudowania. Do Polski wkracza jednak firma, która oferuje coś, co można określić jako bardzo obiecujący kompromis.

Usługa Pyszne.pl jest dobrze znana wszystkim tym, którzy nie mają czasu lub ochoty samodzielnie gotować. A dziś ogłosiła ważną zmianę i ciekawy kierunek rozwoju.

Coraz rzadziej pobieram nowe aplikacje. Kilka miesięcy temu pisałem o tym w kontekście smartfona. Rzecz dotyczy również peceta, ma też ciekawą konsekwencję w przypadku Chromebooka.

Zadebiutowały właśnie trzy systemy operacyjne od Apple'a. Tak naprawdę z perspektywy Polaków tego uaktualnienia mogłoby w ogóle nie być, bo z najciekawszej nowości w iOS 10.2 i tvOS 10.1 nie będzie nam dane skorzystać.

Do sklepu z aplikacjami na Androida trafił nowy mechanizm. Sugestie w Google Play mogą znacznie ułatwić odnajdywanie przydatnych aplikacji.

Aplikacja Google doczekała się znacznego odświeżenia. W końcu trafisz tam na informacje, których naprawdę potrzebujesz. Dodatkowo trwają prace nad odświeżeniem wyników wyszukiwania w desktopowej przeglądarce.

Google przedstawił właśnie listę najpopularniejszych materiałów, jakie w 2016 pobieraliśmy na nasze Androidy ze sklepu Google Play. To dobra okazja, żeby przypomnieć sobie (lub poznać!) najlepszy gry i aplikacje.

Zdarzyło się wam ugotować zbyt duży obiad, który później musieliście jeść przez kilka dni? Warszawscy studenci znaleźli bardzo ciekawe rozwiązanie na ten problem pierwszego świata.

Kolejka do kasy jest nieodłącznym elementem zakupów. Niebawem jednak może to się zmienić za sprawą posiadanych przez nas smartfonów. A konkretnie aplikacji, za pomocą której będziemy mogli samodzielnie skanować zakupy.

Profesjonaliści po przeczytaniu tego tytułu właśnie turlają się po podłodze ze śmiechu. Okazuje się jednak, że wraz z niedawną aktualizacją, systemowa aplikacja Zdjęcia potrafi znacznie więcej, niż się ją o to podejrzewa.

W wieku trzydziestu lat zacząłem uczyć się hiszpańskiego, grać w piłkę nożną co 3 dni, ćwiczyć na siłowni dwa razy w tygodniu, wróciłem do trenowania boksu, a dodatkowo zostałem wolontariuszem w schronisku dla zwierząt. Jeżeli to nie jest oznaka kryzysu wieku średniego to nie wiem co nią może być.

Z usługami Google jest tak, że są one cholernie uzależniające. Bo są też po prostu cholernie dobre. Gorzej jednak, kiedy coś zaczyna się sypać i przestaje działać tak, jak trzeba. Jak choćby ostatnio Inbox.

W Redmond powstaje nowa aplikacja, która właśnie weszła do kolejnego etapu procesu technologicznego. Aplikacja, której istnienie jest pozbawione jakiegokolwiek sensu.