Tomek Wawrzyczek: Cyfrowa lustrzanka z analogowym obiektywem, czyli jak niedrogo wyposażyć się w dobre “szkiełka”
Ludzie robią zdjęcia z wielu powodów. Niektórzy chcą uwieczniać prywatne życie, codzienne chwile, urodziny, imieniny, niedzielne spacery, wakacyjne leżakowanie na plaży, zimowe szaleństwa na stoku. To najliczniejsza grupa fotografujących. Inni fotografują dla przyjemności robienia zdjęć, dla pasji – szukają dobrego tematu, interesującej kompozycji, sytuacji ulotnej, obserwują ludzi na ulicy, wypatrują detali architektury, owadów w trawie, przedmiotów w domu. Czerpią radość z robienia zdjęć, chcą szlifować warsztat, rozwijać umiejętności.
Tomek Wawrzyczek: Lomografia – taki analogowy Instagram z czasów ZSRR
Są tacy, którzy twierdzą, że nie da się zrobić dobrego zdjęcia bez dobrego sprzętu. Najlepiej takiego, który jest wielki, ciężki, ma mnóstwo przycisków i światełek, ma obiektyw jak stąd do Marrakeszu i – rzecz najważniejsza – kosztuje majątek. Zdradzę tajemnicę – to psińco prawda. Prostym, tanim aparatem typu “małpka” też robi się świetne zdjęcia. Pod warunkiem, że się umie. Bo prawda jest taka, że to nie aparat robi zdjęcia – to człowiek fotografuje przy pomocy aparatu.
Zapraszam do przeczytania kolejnego gościnnego wpisu Tomka Wawrzyczka, który oprócz zabierania nas w przeszłość dzięki archiwalnym numerom „Młodego Technika” pisze też o innych, bardziej… życiowych sprawach.
Zapach wywoływacza o poranku, czyli rzecz o fotografii bezpikselowej
Kolejny wpis Tomka Wawrzyczka, tym razem nie o zegarkach Bonda ani z cyklu przeglądu archiwalnych numerów „Młodego Technika”, a o fotografii i tym, co w niej ważne. Zapraszamy!