Tak składane są polskie F-35. Ujawniono zdjęcia z fabryki
Zdjęcia pokazujące proces powstawania polskiego F-35 pojawiły się w Internecie. Przy okazji wojsko ujawniło kilka bardzo interesujących wiadomości dotyczących tych myśliwców.

Informację i zdjęcia z montażu F-35 przekazał na platformie X Sztab Generalny Wojska Polskiego.
17. polski przedni kadłub, oznaczony jako AZ-17, jest już w trakcie realizacji w zakładzie Lockheed Martin. Egzemplarz F-35 trafi do 21 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie - czytamy we wpisie.
Co ciekawe, po ukończeniu maszyna trafi do włoskiego zakładu F-35 Final Assembly and Check Out (FACO) w Cameri, gdzie myśliwiec przejdzie końcowy montaż.
Jest to standardowa procedura, a proces spełnia wszystkie najwyższe wymogi jakości - zapewnił Władysław Kosinak - Kamysz, wicepremier i minister obrony narodowej.
Zdjęcia, które ujawniono, przedstawiają przednią część kadłuba, gdzie mieścić będzie się kabina pilota i radar. Widać oznaczenie samolotu: AZ-17 i biało-czerwoną flagę. Wszystkie wewnętrzne instalacje są tajne więc fragmenty zdjęć, które je przedstawiają, zostały rozmazane.

To nie pierwszy raz kiedy możemy oglądać budowę polskich F-35. Przy okazji budowy pierwszego egzemplarza również mogliśmy zobaczyć, jak powstaje samolot dla polskich pilotów.
To nie jest zwykły myśliwiec
F-35 Lightning II to nie jest zwykły myśliwiec. To tzw. samolot piątej generacji – czyli taki, który potrafi nie tylko walczyć w powietrzu i atakować cele naziemne, ale też działać w środowisku silnie nasyconym nowoczesną technologią. Jest niewidoczny dla radarów, naszpikowany elektroniką i – jak mówią sami Amerykanie – to prawdziwe „centrum dowodzenia w przestworzach”.
Ta maszyna różni się od poprzedników mniej więcej tak, jak smartfon różni się od starej Nokii 3310.
To nie tylko samolot, to platforma sieciocentryczna, która integruje dane z wielu źródeł i przekazuje je dalej. W skrócie? F-35 to latający komputer bojowy, który potrafi działać jak dron rozpoznawczy, myśliwiec, bombowiec i szpieg w jednym. I to właśnie tę maszynę zamówiła Polska.

Więcej na Spider's Web:
F-35 dla Polski
Na ten moment mówimy o 32 egzemplarzach F-35A – czyli wersji konwencjonalnego startu i lądowania. Kontrakt podpisano w styczniu 2020 roku, a jego wartość to około 4,6 mld dol.
W tej cenie zawarte są nie tylko same maszyny, ale też symulatory, pakiet szkoleniowy, wsparcie logistyczne i szkolenie pilotów oraz techników. To kompleksowa umowa, która ma zapewnić nam zdolność do samodzielnej obsługi tych maszyn.

Polska płaci w systemie FMS (Foreign Military Sales), co oznacza, że zakup odbywa się przez rząd USA, z zachowaniem amerykańskich procedur i kontroli jakości. To jednocześnie oznacza – co warto podkreślić – że nie ma tu klasycznego offsetu, czyli rekompensaty w postaci inwestycji w polski przemysł.
Pierwsze polskie F-35 już istnieją i latają, ale jeszcze nie w Polsce. Pierwsze egzemplarze stacjonują w Stanach Zjednoczonych, gdzie szkolą się na nich polscy piloci. Dostawy samolotów do Polski planowane są na lata 2026-2030.
F-35 będzie też współpracować się z innymi systemami – takimi jak amerykańskie Patrioty, polskie radary i przyszłe systemy obrony przeciwrakietowej. To wszystko buduje spójny, nowoczesny system odstraszania, w którym Polska ma odgrywać coraz większą rolę.
Przyszłość polskiego lotnictwa
Zakup F-35 to bez wątpienia jeden z najważniejszych i najdroższych programów modernizacyjnych w historii polskiej armii. To nie tylko kwestia nowych samolotów, ale przede wszystkim skok technologiczny, który ma nas przestawić na zupełnie inne tory w kwestii obronności.

Wprowadzenie tych maszyn do służby to złożony proces, który wymaga czasu, szkoleń i odpowiedniej infrastruktury.
Ale kiedy już F-35 zaczną operować z polskich baz, polskie lotnictwo wejdzie w zupełnie nową erę. To inwestycja w bezpieczeństwo, która ma zapewnić nam spokój na długie lata.