REKLAMA

Niespodziewana zagrywka. Rosjanie chcą lecieć na Marsa razem z Elonem Muskiem

Rosyjski biznesowy doradca Władimira Putina, Kiriłł Dmitrijew, zapowiedział możliwość rozmów Rosji z Elonem Muskiem na temat wspólnej eksploracji Marsa. Wydaje się to jak zaskakujący zwrot akcji, zwłaszcza w obliczu sankcji, zimnej wojny ekonomicznej i napiętych relacji między Moskwą a Zachodem. Czy jest to rzeczywisty plan, czy jedynie propagandowa zagrywka Kremla?

Niespodziewana zagrywka. Rosjanie chcą lecieć na Marsa razem z Elonem Muskiem
REKLAMA

Kiriłł Dmitrijew, który od lutego pełni funkcję specjalnego przedstawiciela Putina ds. współpracy inwestycyjnej z zagranicą, zdradził rosyjskim mediom, że wkrótce może dojść do spotkania z Muskiem.

Celem rozmów miałaby być potencjalna współpraca w eksploracji Czerwonej Planety. Wspomniał też o ostatnim spotkaniu z nowym szefem Roskosmosu, Dmitrijem Bakanowem, podczas którego dyskutowano o możliwościach współpracy z USA w sektorze kosmicznym.

REKLAMA

Putin gra na dwa fronty

Jest jednak kilka haczyków. Rosja od lat boryka się z zapóźnieniem technologicznym w dziedzinie kosmosu. Podczas gdy SpaceX opracowuje zaawansowane systemy wielokrotnego użytku, Rosjanie wciąż bazują na technologii z czasów ZSRR. Po aneksji Krymu i inwazji na Ukrainę USA nałożyły na Moskwę sankcje, ograniczając jej dostęp do zaawansowanych komponentów, co jeszcze bardziej spowolniło rozwój rosyjskiego sektora kosmicznego.

Tak, Rosjanie mieli sukcesy w kosmosie, ale ostatnie udało im się osiągnąć 60 lat temu, jeszcze w czasach Związku Radzieckiego. Od tej pory ciągną się raczej w ogonie dokonań ludzkości. Nie mają swojej stacji orbitalnej, teleskopu kosmicznego, rakiety wielokrotnego użytku, nie udało im się nigdy wystrzelić wahadłowca, a ich sprzęt w kosmosie odnotowuje bez przerwy awarie. Poza tym Rosja jest bankrutem, który przegrał wszystko w czasie wojny z Ukrainą.

Rosja chce podboju kosmosu z Amerykanami

Deklaracje Dmitrijewa stoją też w sprzeczności ze słowami samego Putina, który niemal równocześnie stwierdził, że Rosja nie zamierza ułatwiać zachodnim firmom powrotu na swój rynek. Być może jednak jest to swego rodzaju gra.

Jednocześnie bowiem Rosja chce na nowo budować relacje z amerykańskim biznesem, ale na własnych warunkach. Szef Rosyjskiego Funduszu Inwestycji Bezpośrednich (RFPI), czyli Dmitrijew, podkreśla, że Moskwa chce współpracy przy wydobyciu metali ziem rzadkich.

Putin potrzebuje Muska

Kiriłł Dmitrijew, 49-letni doradca Putina nie jest postacią przypadkową. Ma dyplom Stanforda i Harvarda, co czyni go jednym z nielicznych ludzi Kremla, którzy doskonale rozumieją zachodni biznes. Jego kariera to ciekawe połączenie rosyjskiego nacjonalizmu i zachodniej edukacji. Co ciekawe, Dmitrijew urodził się w Kijowie, a teraz odgrywa kluczową rolę w reżimie, który zaatakował jego rodzinne miasto.

Niektórzy analitycy spekulują, że może być jednym z kandydatów na przyszłego lidera Rosji. Czy rzeczywiście ma tak duże ambicje? Trudno powiedzieć, ale jedno jest pewne: jeśli Rosja rzeczywiście chce wrócić do pierwszej ligi eksploracji kosmosu, będzie potrzebować wsparcia z zewnątrz. Tu pojawia się Elon Musk.

Więcej o planach podboju Marsa przeczytasz na Spider's Web:

Musk lubi Rosję

Informacja wydawać mogłaby się niewiarygodna, ale pamiętajmy, że Elon Musk uwielbia Rosję. Biznesmenowi nie przeszkadza nic a nic fakt, że jest to bandycki kraj rządzący przez mafię z krwawym dyktatorem na czele.

Choć armia Putina dokonuje w Ukrainie masowych morderstw, gwałtów i grabieży, Elon Musk regularnie prowadził dyskusje telefoniczne z władcą Rosji. Jego bliskie kontakty z Putinem wzbudzały ogromne kontrowersje i miało być przedmiotem śledztwa, ale sprawa zakończyła się wraz z dojściem Donalda Trumpa do władzy.

Skoro Musk zamienił Twittera (obecnie serwis X) w trampolinę dla rosyjskiej dezinformacji i nie przeszkadzają mu rosyjskie boty, ani wojna hybrydowa prowadzona z Zachodem, to dlaczego miałby nie lecieć z Putinem na Marsa?

REKLAMA

Na koniec dodajmy, że kilka dni temu Elon Musk zapowiedział, że pierwsza jego rakieta poleci na Marsa w 2026 roku, a na jej pokładzie najdzie się humanoidalny robot, który prowadzić będzie badania na Czerwonej Planecie.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-18T12:14:47+01:00
Aktualizacja: 2025-03-18T05:53:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-17T16:38:46+01:00
Aktualizacja: 2025-03-17T15:06:31+01:00
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA