REKLAMA

Ten powerbank ma nóżkę i ekranik. Twój iPhone polubi go jednak za coś innego

Szybkie ładowanie bezprzewodowe i przewodowe, nóżka, ekranik i bardzo solidna konstrukcja - powrbank Anker MagGo 10K z Qi2 ma prawie wszystko, żeby stać się ulubionym powerbankiem całkiem sporej rzeszy klientów. Aczkolwiek kilka rzeczy można było zrobić lepiej, a kilku... można było nie robić w ogóle.

Ten powerbank ma nóżkę i ekranik. Twój iPhone polubi go jednak za coś innego
REKLAMA

Ach, i fani TikToka czy Instagrama będą bardziej zadowoleni z tego powerbanka, niż ci, którzy oglądają seriale czy mecze. Ale po kolei.

REKLAMA

10 000 mAh? Tak czy nie?

Tak i nie. Technicznie łączna pojemność ogniw w tym powerbanku faktycznie wynosi 10 000 mAh, ale od strony użytkowej aż tyle do dyspozycji nie mamy. Owszem, dwa ogniwa zamknięte w obudowie mają faktycznie po 5000 mAh, ale do naszych urządzeń dostarczymy ok. 6200 mAh. Jeśli więc ktoś liczył, że będzie w stanie naładować tym np. "dużego" iPhone'a dwa razy - nic z tego, nie ma najmniejszych szans.

 class="wp-image-5135309"

Z moich testów wynikało, że naładowanie iPhone'a 15 Pro Max od niemal pełnego rozładowania do pełna pozostawia około 26-30% energii w powerbanku. Udało mi się tą resztką naładować np. Garmina Edge 1050 od prawie zera do ok. 50 proc. W innym scenariuszu naładowałem tego samego iPhone'a od niecałych 50 do 100 proc., a potem jeszcze udało się naładować iPada Pro (tego z większym ekranem) od ok. 40 do równych 75 proc.

Nie jest to więc powerbank, który postawi na nogi całą szufladę rozładowanych iPhone'ów w większym rozmiarze - nawet ze standardowym "Pro" będzie miał problemy, jeśli chodzi o dwa pełne ładowania. Ale jeśli planujemy naładować - albo tym bardziej doładować - nawet dużego iPhone'a raz i potem mieć jeszcze ewentualny zapas ratunkowy - da radę i to spokojnie.

A ile trwa ładowanie?

Przeważnie moc ładowania wynosiła od ok. 18 W (deklarowane maksymalne - 20 W, widziałem momentami, ale zazwyczaj było to właśnie o te 2 W mniej) i jedynym wyjątkiem była sytuacja, w której powerbank był wyjątkowo nagrzany od przewodowego ładowania iPada. Przez pierwszych ok. 20 minut powerbank Ankera pobierał w takich warunkach z sieci zaledwie 8-9 W i dopiero po tym czasie wrócił do standardowych dla siebie okolic 18 W.

To z kolei oznacza, że musimy się pogodzić z tym, że ładowanie tego powerbanka będzie trwało ok. 2,5 godziny - może kilka czy kilkanaście minut mniej, ale na fajerwerki raczej nie ma tu co liczyć (może i dobrze).

A czy da się z niego ładować te przewodowo?

Oczywiście - przez jedyny dostępny port USB-C. Maksymalnie mamy tutaj dostać nawet 27 W, przy czym przeważnie dostajemy odrobinę mniej, ale stabilnie, więc nie ma na co narzekać i nawet większe sprzęty uda się trochę podałować.

 class="wp-image-5135324"

Jedyne, co może trochę doskwierać, to fakt, że o ile przy ładowaniu bezprzewodowym całe urządzenie niespecjalnie się nagrzewa, o tyle przy ładowaniu przewodowym urządzeń, które poproszą o maksymalną moc, robi się naprawdę ciepłe.

A jak jest z ładowaniem bezprzewodowym?

Solidnie, bo mamy tutaj i MagSafe i Qi2. To z kolei oznacza, że montaż na iPhonie jest banalny, a do tego zamiast smętnych kilku watów mocy dostajemy 15. Nie jest to może ładowanie, które można określić mianem faktycznie szybkiego, ale jak na warunki iPhone'owe - jest na tyle dobrze, na ile może być.

Ładowanie iPhone'a 15 Pro Max od niemal zera do 50 proc. zajęło tutaj - w wydaniu bezprzewodowym - ok. 40 minut, natomiast naładowanie do pełna - trochę ponad 2 godziny, przy czym ładowanie "końcówki" było standardowo najdłuższe i zdecydowanie wydłużyło czas ładowania. Chociażby 80 proc. udało się osiągnąć już po 1,5 godziny ładowania.

A da się jednocześnie ładować bezprzewodowo i przewodowo?

Tak, ale wtedy bezprzewodowa ładowarka da nam maksymalnie 5 W i jest to zdecydowanie "grzająca się" konfiguracja.

Jest opcja ładowania telefonu przez powerbank, ale z pominięciem ładowania powerbanka?

Jest, jak najbardziej.

A o co chodzi z tą nóżką, serialami i TikTokiem?

O to, że nóżka jest, nawet zaskakująco solidnie wykonana i z bardzo przyjemnie działającym mechanizmem, ale... działa tylko dla trybu pionowego. Nie ma opcji, żeby była ona ustawiona tak, żeby oprzeć telefon np. na blacie w poziomie.

 class="wp-image-5135318"

Nóżka - a raczej otaczająca ją konstrukcja - generuje też jeden problem. Otóż nie ma żadnej formy podstawki na drugim końcu powerbanka, co sprawia, że po położeniu na płasko... całość jest nie tylko krzywa, ale też niestabilna.

 class="wp-image-5135321"

Podejrzewam przy tym, że taki powerbank częściej będzie trafiał z telefonem do kieszeni czy torby niż na biurko, ale w sytuacjach, kiedy taki zestaw leży na płasko na blacie i chcemy skorzystać z telefonu bez jego podnoszenia - potrafi to trochę zagrać na nerwach.

A ten ekranik to przydatny?

Tak i nie. Z jednej strony - oczywiście miło jest znać poziom naładowania powerbanku i czas, jakiego potrzebuje jeszcze na naładowanie się z sieci.

Z drugiej strony - w czasie ładowania jakiegoś urządzenia nie pokazuje oczywiście czasu niezbędnego do naładowania tego sprzętu, a po prostu pozostały czas, przez jaki może jeszcze ładować cokolwiek z taką mocą. Nie jestem do końca pewien, do czego miałaby mi być przydatna taka informacja, dlatego bardzo chętnie zobaczyłbym tutaj ekran mniejszy o połowę albo taki sam, ale wyświetlający jakieś inne, trochę bardziej przydatne informacje. Chociaż na dobrą sprawę to istotne jest tylko to, czy urządzenie ładuje inne urządzenie i ile energii pozostało jeszcze w jego wnętrzu.

Jak wygląda kieszonkowość takiego zestawu?

Dyskusyjnie, jeśli nosicie naprawdę ciasne spodnie i tam wciskacie telefon. Ten konkretny powerbank Ankera mierzy bowiem 107,3 × 68,8 × 19,8 mm i ma masę równo 250 g. Fakt, MagSafe trzyma się świetnie - nawet z założonym pokrowcem - ale jeśli mamy naprawdę ciasne kieszenie, to może się zdarzyć, że wyjmiemy z jednej z nich albo tylko telefon, albo tylko powerbank - zależy od tego, za co chwycimy.

Z drugiej strony - nie miałem nigdy problemu z tym, że ten powerbank odczepił się od iPhone'a i to nawet wtedy, kiedy całość była luzem w plecaku, dużej kieszeni kurtki czy np. samochodowym schowku. Owszem, zdarzało się, że powerbank był delikatnie przesunięty względem pozycji początkowej, ale dalej ładował jak trzeba.

I wreszcie z trzeciej strony - jeśli chodzi o wrzucanie samego powerbanka do kieszeni, to tutaj akurat nie powinno być żadnych problemów. Czyli możemy się wybrać na miasto z powerbankiem w jednej kieszeni i telefonem w drugiej.

Jeszcze jakieś zastosowania?

W sumie to jest z niego całkiem przyjemna ładowarka podróżna. Wyjeżdżamy z tym powerbankiem i zasilaczem, w hotelu ładujemy sobie jednocześnie - albo raczej jeden po drugim - najpierw telefon, potem powerbanka, a potem zabieramy taki zestaw ze sobą np. na czas zwiedzania.

Powerbank Anker MagGo 10K - czy warto?

 class="wp-image-5135312"

Pod kilkoma warunkami - tak, bo to świetnie wykonany sprzęt z Qi2, szybkim - na ile się da - ładowaniem bezprzewodowym, sporą mocą przy ładowaniu przewodowym i generalnie... wszystko się tu zgadza.

Trzeba niestety liczyć się z tym, że większość dużych iPhone'ów naładujemy tym sprzętem zaledwie "raz z kawałkiem" i ten kawałek nie będzie porywająco duży. Spory ekranik można oczywiście uznać za plus, ale z drugiej strony - niewiele z niego wynika. Podobnie można napisać o nóżce - jest, spisuje się świetnie, ale brak trybu poziomego może niektórym przeszkadzać - o ile są jeszcze osoby, które konsumują treści w wydaniu poziomym. Co z kolei sprawia, że musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy potrzebujemy tej nóżki i ekranu - sam Anker ma w ofercie powerbank o takiej samej pojemności, ale w wersji Slim. Zalety właściwie te same, cena trochę niższa, powinien leżeć na płasko na stole, a do tego jest o solidne pół centymetra cieńszy.

Można też zadać oczywiście kluczowe pytanie - czy chcemy wydawać aż tyle na powerbank, bo ten od Ankera kosztuje ok. 360-400 zł w zależności od wersji kolorystycznej. Jeśli wystarczy nam wolniejsze ładowanie bezprzewodowe albo w ogóle nie mamy nic przeciwko kabelkom - tak, będzie wyraźnie taniej.

Powerbank Anker MagGo 10K - zalety:

  • jakoś wykonania bez absolutnie najmniejszego zarzutu;
  • świetnie działająca nóżka;
  • sprawne ładowanie bezprzewodowe z mocą do 15 W;
  • ładowanie przewodowe do 27 W;
  • możliwość jednoczesnego ładowania bezprzewodowego i przewodowego oraz ładowania bezprzewodowego z pominięciem ładowania powerbanka;
  • w większości codziennych scenariuszy - nie nagrzewa się zbyt mocno;
  • sam powerbank zmieści sie do niemal każdej kieszeni;
  • solidne trzymanie MagSafe (z małymi uwagami);
REKLAMA

Powerbank Anker MagGo 10K - wady:

  • liczcie raczej na maksymalnie dwa ładowania małych iPhone'ów i "jedno z hakiem" dużych;
  • nie leży równo na blacie;
  • trybu poziomego dla nóżki - brak;
  • przy ładowaniu przewodowym z maksymalną mocą dość mocno się nagrzewa i później przez chwilę wolno ładuje (się);
  • powerbank przyczepiony do telefonu potrafi się odrobinę obrócić (ale dalej ładuje);
  • wersja Slim jest... zdecydowanie bardziej Slim i nie wiem, czy nie ona byłaby moim wyborem.
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA