To okulary czy słuchawki? Xiaomi opowiada: tak
Xiaomi nie przestaje mnie zaskakiwać. Po tym jak pokazali konkurenta dla Thermomiksa, rower, który zamienia tłuszcz w prąd, teraz czas na okulary, które mają wbudowane słuchawki. Nawet nie wiem, co ja patrzę.
Czasem łapię się na tym, że gdyby oferta Xiaomi była w Polsce identyczna, jak ta w Chinach, to cały dom miałbym w ich sprzętach. Żyłbym w jednym wielkim ekosystemie, od lodówki przez rower po klimatyzatory. W pewien sposób mi to imponuje, że firma postawiła sobie za cel zaprezentowanie sprzętu w każdym możliwym obszarze życia. Jeszcze nie otrząsnąłem się po rowerze, który zamienia tłuszcz w prąd, a dzisiaj dowiedziałem się, że Xiaomi ma inteligentne okulary ze słuchawkami. Gdybym był na studiach, to właśnie bym je zamawiał.
Xiaomi Smart Audio Glasses to okulary, które słychać
Z zewnątrz wyglądają jak klasyczne okulary, które noszą miliony ludzi na całym świecie, ale to tylko pozory. W zausznikach ukryto głośniki Bluetooth. Całość waży 38 g, czyli trochę więcej niż standardowe okulary. Jeżeli chodzi o parametry, to wiemy, że akumulator wystarcza na 7 godzin ciągłej rozmowy telefonicznej i do 10 godzin ciągłego słuchania muzyki. Obsługuje się je za pomocą dotyku, każdy zausznik ma około 30-milimetrowy obszar dotykowy, a Xiaomi chwali się, że przy ich projektowaniu pomyślano o osobach niewidomych.
Dlaczego jakbym był na studiach, to brałbym? Bo to idealna pomoc w egzaminach. Odpowiednia dobrana głośność i można w spokoju korzystać z pomocy telefonu do przyjaciela. Producent twierdzi, że okulary i głośniki są tak skonstruowane, że dźwięki nie wydostają się na zewnątrz. Pełna premiera już 9 czerwca, wtedy też poznamy informacje o dostępności. Cena urządzenia to około 129 dol.