Pokazali za dużo na wideoczacie. Teraz musi im pomagać policja
Policja poinformowała o przypadku dwóch mężczyzn, którzy zostali zmanipulowani przez obce im kobiety, aby za pośrednictwem czatu wideo pokazali im jak najwięcej siebie. Pokazy zostały nagrane, a kobiety okazały się oszustkami, szantażującymi intymnymi nagraniami, które miały trafić do sieci.
W sieci na każdym kroku może czekać niebezpieczeństwo. Oszuści czyhają nie tylko na portalach ogłoszeniowych, ale i społecznościowych. Przypadków oszustw na intymne zdjęcia/nagrania przez ostatnie lata nie brakowało, ale te jak widać, wciąż występują. To sposób, w których oszust/oszustka grozi opublikowaniem tego typu materiałów na portalach społecznościowych.
Wideoczatowali z nieodpowiednią kobietą i pokazali za dużo. Sprawa jest na policji
Jak informuje portal wpu24, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Płońsku kom. Kinga Drężek-Zmysłowska podała, że w czwartek 15 czerwca na komendę zgłosiło się dwóch mężczyzn - 31 i 43-latek, którzy mieszkają w tym samym mieście. Okazało się, że oboje wideoczatowali z nieodpowiednimi kobietami i pokazali za dużo. Oszustki wszystko nagrały.
Jedna z nich zagroziła, że jeśli nie otrzyma pieniędzy, opublikuje wideo do sieci, druga natomiast faktycznie je udostępniła. Oszustka żądała od 31-latka sporych kwot, gdzie finalnie było to aż 5 tys. złotych. Drugi poszkodowany, 43-latek, nie miał tyle szczęścia, bo oszustka postanowiła stworzyć kilka grup na komunikatorze, do których dodała znajomych mężczyzny, po czym udostępniła intymne nagranie.
Sprawa trafiła na policję, która wciąż bada sprawę i stara się znaleźć oszustki. I na koniec pojawia się jedna z ważniejszych zasad internetu - często nie wiemy, z kim tak naprawdę rozmawiamy. Nie każdy w sieci ma czyste intencje, a więc należy zachować rozsądek i ostrożność.