REKLAMA

Puma pasmem porażek. Niemieckie transportery właśnie się skompromitowały

Niemiecka Puma, najnowocześniejszy i najdroższy na świecie bojowy wóz piechoty, nie ma szczęścia. Na ćwiczeniach zepsuły się wszystkie pojazdy, które były wyznaczone do zespołu sił szybkiego reagowania NATO. W jednym doszło nawet do pożaru.

Puma pasmem porażek. Niemieckie transportery właśnie się skompromitowały
REKLAMA

Wyprodukowanie dobrej broni to sprawa szalenie trudna. Zazwyczaj wiele mechanizmów musi działać w najbardziej niesprzyjających warunkach pod maksymalnym obciążeniem.

REKLAMA

Choć na papierze wszystko może wyglądać perfekcyjnie to trudne warunki poligonowe, nie mówiąc już o wojennych, potrafią zweryfikować każdy pomysł inżynierów i projektantów. Przykładem mogą być feralne amerykańskie torpedy Mark 14 z II Wojny Światowej, które nie eksplodowały przy uderzeniu w cel.

Do niechlubnej serii broni, które nie działają tak jak powinny dołączyły właśnie niemieckie bojowe wozy piechoty Puma. I już na wstępie trzeba dodać, że z ceną jednostkową około 17 mln euro, Puma jest obecnie najdroższym bojowym wozem piechoty na świecie. Tyle kosztuje czołg Abrams.

Tymczasem dowódca niemieckiej 10 Dywizji Pancernej poinformował, że żaden z 18 najnowocześniejszych wozów piechoty Puma nie jest gotowy do akcji. Pumy są wykorzystywane przez Panzergrenadierbrigade 37, jednostkę, która jest przeznaczona do wykorzystania w ramach Sił Szybkiego Reagowania NATO. Wozy zepsuły się w trakcie ćwiczeń.

Informacje te podał Der Spiegel, który dotarł do wewnętrznego maila od dowódcy 10 Dywizji Pancernej, generała dywizji Ruprechta von Butlera, do dowództwa armii i Federalnego Ministerstwa Obrony. 

Der Spiegel donosi o totalnej porażce. Zawiodło przede wszystkim wszystko, co high-tech czyli cała elektronika, która okazała się niezwykle wrażliwa. W jednym pojeździe doszło nawet do poważnego pożaru kabla w kabinie kierowcy. "Ostatnie dwie Pumy, które wciąż były sprawne, przestały działać z powodu defektów wieży" - napisał generał Butler.

 class="wp-image-3076950"
BWP Puma

Wozy nie były nawet intensywnienie wykorzystywane, zostały tylko przeniesione na strzelnice na nizinach północnoniemieckich i tam "nie były nadużywane". Naprawa Pum ma potrwać nawet cztery miesiące.

Puma to gąsienicowy bojowy wóz piechoty opracowany i wyprodukowany przez Krauss-Maffei Wegmann (KMW) i Rheinmetall Landsysteme GmbH (RLS).  Do sierpnia 2021 r. wyprodukowano 350 pojazdów. Są uzbrojone w 30 mm armatę i pociski przeciwpancerne Spike. Weszły do służby w 2015 r.

Pumy od samego początku są nękane licznymi problemami technicznymi. Problemy były dosłownie ze wszystkim od silników, przez komunikację, po zawieszenie.

Ale to nie jedyny taki przykład w historii techniki wojskowej. Słynne karabiny M-16 na początku swojego istnienia, w czasie wojny w Wietnamie, były niezwykle zawodne. Problemem okazała się między innymi amunicja. Do jej produkcji wykorzystano proch ze starych pocisków artyleryjskich, przez co broń częściej się brudziła i zacinała.

REKLAMA

Wspomniane torpedy Mark 14 płynęły 4 m poniżej tego, na co zostały ustawione, "dzięki" źle wyprodukowanemu czujnikowi głębokości. Nie eksplodowały również, gdy przeszły pod kilem statku, ponieważ zapalnik magnetyczny został przetestowany na wodach Nowej Anglii, które bardzo różniły się od południowego Pacyfiku. Zawodził nawet zapalnik kontaktowy.

Znaczne ilości zawodnego sprzętu wojskowego produkowała też od zawsze Rosja. Przykładem może być Tu-22, bombowiec z lat 60 ubiegłego wieku, ledwo latał i regularnie zabijał swoje załogi. Był znienawidzony przez prawie wszystkich, którzy nim latali. Jego twórca, Andriej Tupolew, nazwał go "najbardziej niefortunnym dziełem".

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-13T10:00:01+01:00
Aktualizacja: 2025-03-12T11:46:25+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA