Czeka nas problem z bateriami. Jeśli porzucimy paliwa kopalniane zabraknie ogniw
Konieczność gwałtownej redukcji wykorzystywania ropy naftowej jako paliwa jest trudna do zakwestionowania w obliczu ekologicznej katastrofy. Grupa uczonych zwraca jednak uwagę zainteresowanych, że to oznacza przemyślenie wielu rzeczy. W tym sposobu, w jaki produkowane są baterie i akumulatory.
Kwas siarkowy, jeden z podstawowych budulców ogniw elektrycznych, na dziś pozyskiwany jest przede wszystkim przy okazji przetwarzania paliw kopalnianych. Głównie w wyniku odsiarczania ropy naftowej i gazu ziemnego. Ponad 80 proc. światowego popyty na tę substancję pochodzi z obróbki paliw.
Świat zaczyna jednak, bardzo słusznie, odchodzić od ich wydobywania. To konieczność wywołana postępującym efektem cieplarnianym, do czego przyczynia się również działalność człowieka.
Czytaj też:
Do tej pory większość problemów, jakich podejmowali się uczeni i inżynierowie w związku z tą cywilizacyjną przemianą, było związanych z odnajdywaniem alternatywnych źródeł energii, obowiązkowo odnawialnych. Jednak pewna grupa naukowców dostrzegła inny problem. Ten nadmieniony w poprzednim akapicie: wraz z postępującym odchodzeniem od ropy naftowej i gazu ziemnego światowy przemysł będzie musiał się uporać z niedoborem surowca, na którym polega znaczna część elektroniki.
Pozyskiwanie energii ze słońca czy wiatru to jedno - jak ją magazynować?
Według badania Sulfur: a potential resource crisis that could stifle green technology and threaten food security as the world decarbonizes światowy popyt na kwas siarkowy ma osiągnąć 400 mln ton rocznie. Dla porównania, dziś ów popyt to 246 mln ton. Uczeni ostrzegają, że to nie tylko problem dla przemysłu i wynikające z tego reperkusje związane z nieodzownością zasilanych bateryjnie urządzeń. To również problem dla ekologii.
Wraz z malejącą podażą firmy zajmujące się produkcją ogniw będą zmuszone do inwestowania w kopalnie siarki. Te są kosztowne i mają katastrofalny wpływ na środowisko - a przecież będą musiały operować wydajnie i będzie musiało być ich wiele, by zaspokoić światowy popyt. Jaki z tego należy wyciągnąć wniosek?
Pilnie potrzebne są badania w celu opracowania tanich metod pozyskiwania dużych ilości siarki ze złóż minerałów siarczanowych w skorupie ziemskiej. Te potencjalnie mogą mieć znikomy wpływ na środowisko a zarazem zaspokoić rosnący popyt. Zwłaszcza biorąc pod uwagę wyraźną opieszałość rządów i korporacji w redukowaniu przyczyn pogłębiającego się kryzysu klimatycznego.