REKLAMA

Politycy dostają telefony, że ich bliscy nie żyją. Tak brzmi głos w słuchawce

Spoofing zatacza coraz szersze kręgi i uderza głównie w polityków bądź osoby zaangażowane w polską politykę. Schemat "przekrętu" jest iście przerażający – ze znanego nam numeru dzwoni ktoś i podaje dziwne informacje, np. o śmierci kogoś bliskiego. Tylko w ostatnim czasie takie telefony odebrali Borys Budka, córka Romana Giertycha czy Marcin Matczak.

telefonowy spam
REKLAMA

Najpierw żona Borysa Budki, wiceprzewodniczącego Platformy Obywatelskiej, odebrała dziwny telefon. Dzwoniono z numeru polityka, a głos w słuchawce poinformował o jego śmierci. Zaraz potem to do Budki zadzwoniono, a na ekranie pojawiło się imię żony.

REKLAMA

Jako że małżeństwo było obok siebie, wiec nie tylko nie najadło się niepotrzebnie strachu, ale zdążyło nagrać głos. Dzięki temu wiemy, jak brzmi okrutny przekręt:

Dźwięki wydawane przez syntezator mowy są dość sztuczne

Głos pędzi, nie dając szansy na odpowiedź czy jakiekolwiek zareagowanie. Można więc zorientować się, że coś jest nie tak.

Łatwo się to jednak pisze, słysząc nagranie na spokojnie, kiedy wie się, że nie chodzi tu o twojego bliskiego. Czy byłbym tak samo niewzruszony, gdybym odebrał podobny telefon zaspany w środku nocy? Tyle o sobie wiemy, na ile nas sprawdzono, więc raczej nie odważę się na stwierdzenie, że można na tego typu akcje machnąć ręką i niczym się nie przejmować.

Wcześniej podobny telefon otrzymał Marcin Matczak, prawnik, prywatnie ojciec rapera Maty. Co ciekawe, niepokojące połączenie nadeszło dosłownie kilka godzin przed zatrzymaniem młodego artysty. Nawet jeśli to czysty przypadek i niefortunny zbieg okoliczności, to i tak wygląda to wszystko bardzo źle.

Ostatnio podobne telefony otrzymała też córka Romana Giertycha oraz adwokat Jacek Dubois. Schemat jest więc podobny – wybiera się osoby z kręgu opozycji. Skąd sprawcy mają numery? Tego rzecz jasna nie wiadomo, ale Roman Giertych próbuje połączyć sprawę z aferą z Pegasusem.

Czym jest spoofing?

Choć ataki na Polaków zaczęły się jeszcze w ubiegłym roku, to makabryczne połączenia rozkręciły się na przełomie grudnia i stycznia. Na przykład w Nowy Rok z podobnymi przypadkami zmagał się Adam Haertle, redaktor naczelny serwisu Zaufana Trzecia Strona, zajmującego się cyberbezpieczeństwem.

REKLAMA

Później takich połączeń było więcej - osoba podszywająca się pod Haertle’a głosem z syntezatora oskarżała ich o pedofilię i groziła policją.

Najgorsze, że odbierając takie połączenia, niewiele możemy zrobić. Zawsze trzeba pamiętać, że "nigdy nie wiadomo, kto jest po drugiej stronie" i wszelkie niepokojące informacje weryfikować u źródeł.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA