Dziś kocha, jutro nienawidzi. Kapryśny łobuz Elon Musk zrywa z kryptowalutami
Romans Elona Muska i kryptowalut był - jak to romans - szybki i intesywny. Miliarder rozstanie ogłosił na Twitterze. Po tej gorącej relacji płaczą teraz przede wszystkim inni posiadacze kryptowalut. Ale być może nie wszystko stracone...
Elon Musk, jak to Elon, stream ze swego życia publikuje na Twitterze, zawsze więc można spodziewać się czegoś ciekawego. Czasem zresztą - skoro to samo życie - Elon najpierw coś powie, potem się z tego wycofa. Sam zresztą śmiał się z tej przypadłości podczas niedawnego Saturday Night Live, gdzie był główną gwiazdą. Jak tłumaczył, to między innymi z powodu jego zaburzeń związanych z zespołem Aspergera.
Z Elonem i kryptowalutami faktycznie było burzliwie. Szczególnie w tym roku miliarder nad wyraz często wypowiadał się na ten temat. Na początku lutego zainwestował w bitcoina aż 1,5 mld dol. Oczywiście kurs BTC zaczął szybować, osiagając kolejne rekordy. Zamieszanie wokół Elona Muska i kryptowalut rozwinęło się do tego stopnia, że zainteresowali się nim przestępcy. I zaczęli wyłudzać pieniądze od naiwnych internautów metodą na Elona. W marcu Musk ogłosił, że bitcoinami można już płacić za Tesle, więc kurs znów podskoczył.
Jakby tego było mało, Elon postanowił też „pomóc” innej kryptowalucie - powstałemu dla żartu Dogecoinowi. Na początku maja ogłosił, że nowa misja kosmiczna zaplanowana na pierwszy kwartał przyszłego roku, zostanie sfinansowana właśnie za pomocą tej kryptowaluty. Ba - misja została nazwana DOGE-1.
Zwolennicy wirtualnych pieniędzy świętowali, kursy rosły i rosły, a Elon powtarzał, że Dogecoin może być przyszłością całej branży kryptowalut.
Aż do teraz.
W serii tweetów z nienajwyższego poziomu memami, Elon oznajmił swoje rozstanie z kryptowalutami. Z tweetów wynika, że Elon przechodzi właśnie pierwszy etap rozstania, czyli szok i niedowierzanie. W memach, które wkleił, przedstawia się jako tęskniącego i płaczącego za swą drugą połówką.
Oczywiście kursy kryptowalut poszły w dół, a na Twitterze już rozgorzała dyskusja, co z tym Elonem i dlaczego tak postąpił. Pod tweetem miliardera odezwał się nawet twórca Dogecoina Billy Markus, który w sieci występuje jako Shibetoshi Nakamoto. "Elon... a ja ci zaufałem" - napisał.
Zwolennikom kryptowalut radzę więc póki co zachować spokój. W najbliższym czasie (wyparcie, potem gniew i ukrywanie uczuć) faktycznie może trochę boleć, ale potem przyjdzie ta jaśniejsza część etapów rozstania: próba zmiany, wznoszenie i upadanie, zrozumienie, akceptacja, a na końcu wręcz przebaczenie. Niewykluczone więc, że Elon i kryptowaluty jeszcze do siebie wrócą.