REKLAMA

Koronawirus może sprawić, że targi E3 się nie odbędą. To dobra wiadomość dla PlayStation 5

Żeby zredukować ryzyko zarażenia pracowników i partnerów koronawirusem odwoływane są kolejne branżowe imprezy. Los targów E3 wisi na włosku. Problem w tym, że dla Xbox Series X miały to być bardzo ważne targi.

Walkę Xbox Series X kontra PlayStation 5 może rozsądzić koronawirus
REKLAMA

Nie ma żadnej wątpliwości która z konsol przegrała bieżącą generację. To Xbox One, który jest daleko w tyle pod względem udziałów rynkowych za PlayStation, dając się wyprzedzić nawet Switchowi. Konsola Microsoftu zaliczyła fatalny start. Kto wie, czy gdyby szybko nie wymieniono szefa działu na – jak się później okazało – doskonałego do tej roli Phila Spencera, to czy byśmy nie rozmawiali o konsolach Xbox w czasie przeszłym.

REKLAMA

Jednak nawet jeśli uznamy, że Phil Spencer uratował Xboxa – wprowadzając dużo lepszy sprzęt, stawiając mocno na usługi i na produkcję autorskich gier – to i tak zdecydowanym zwycięzcą bieżącej generacji konsol do grania jest Sony. To nie podlega żadnej dyskusji.

To z automatu oznacza, że PlayStation 5 na start ma dużo większe szanse niż Xbox Series X.

Dużo chętniej wymieniamy produkt z którego jesteśmy zadowoleni na jego nowszą wersję niż rozważamy przesiadkę na coś zupełnie innego. Ponad 100 mln użytkowników PlayStation 4 będzie najpierw rozważało przesiadkę na PlayStation 5, a dopiero potem ewentualnie rozważało jakąś odmianę.

Wyjątki oczywiście się zdarzają. Pragnę przypomnieć historię PlayStation 3, następcy absolutnego megahitu jakim było PlayStation 2. „Trójka” była absurdalnie droga, oferta gier była rozczarowująca, a wiele z nich wyglądało lub działało istotnie gorzej niż na tańszym sprzęcie konkurencji. Naprawa tej katastrofy kosztowała Sony wiele pieniędzy, a przyszłość działu PlayStation była pod znakiem zapytania.

Trudno jednak bazować swój sukces przez liczenie na błędy największego konkurenta. Zwłaszcza że konsole Microsoftu i Sony prawdopodobnie będą do siebie technicznie dość podobne – oferując twórcom gier zbliżone możliwości. Sprzęt prawdopodobnie również będzie w podobnej cenie. Microsoft więc już dawno uruchomił machinę marketingową, by grzać Xboxem Series X gdzie popadnie.

Plan był prosty. Opowiedzieć o technologii na długo przed premierą, by podgrzać wyobraźnię entuzjastów. Za to bliżej premiery pokazywać gry.

Microsoft zapowiedział nowego Xboxa już niemal rok temu. Od tego czasu co kilkanaście tygodni w sposób kontrolowany dzieli się kolejnymi informacjami na jego temat. O jej wyglądzie. O zastosowanych technologiach. O specyfikacji. O dodatkowych funkcjach. Plan zakłada, że te smaczki dla entuzjastów mają być komunikowane najpierw. Po to, by najbliżej premiery mieć je już dawno z głowy i pokazywać już wyłącznie jakie to Xbox będzie miał cudowne gry.

Microsoft wybrał targi E3 na pokaz gier dla Xboxa Series X. To właśnie tam mieliśmy już nie rozmawiać o TFLOPS-ach, litografii, API czy megahercach. To właśnie tam zobaczymy gry z przyszłości, które mają nas urzekać mechaniką, pomysłowością i oprawą audiowizualną. E3 to najważniejsze targi dla tej branży, a żeby jeszcze dodać oliwy do ognia Microsoftu: Sony zdecydowało się nie brać w nich udziału.

Gwiazdy zaczęły się ustawiać w korzystne układy dla Microsoftu. Sony nadal bardzo lakonicznie opowiada o PlayStation 5, będąc – nie bez przyczyny – pewnym przyszłych sukcesów. Japońska firma zamierza zorganizować własną konferencję, na której pokaże sprzęt i gry. Ta pewność siebie jest ciut ryzykowna, daje bowiem czas marketingowcom Microsoftu na wrzeszczenie o cudowności nowego Xboxa.

Przecież to reklama jest dźwignią handlu, a Xbox na dziś wrzeszczy dużo głośniej od PlayStation. Istnieje całkiem spora szansa, że Microsoft skupiając się wyłącznie na grach podczas targów E3 zdoła przekonać istotną część fanów PlayStation do zmiany barw klubowych. Sony ma bowiem coraz mniej czasu na komunikowanie zalet swojego przyszłego produktu.

Tyle że koronawirus może sprawić, że targi E3 się nie odbędą.

Odwoływane są kolejne imprezy branżowe, w tym MWC 2020, (częściowo) IEM 2020 i Google I/O 2020. Ważą się losy tegorocznych Microsoft Build i Apple WWDC. Organizatorzy E3 na dziś badają sytuację i rozważają najbezpieczniejsze dla wystawców i zwiedzających rozwiązanie. Jeżeli impreza zostanie odwołana, cały misterny plan Microsoftu na marketing nowego Xboxa musi zostać oddany do pilnego retuszu.

REKLAMA

Sony jako lider rynkowy prawdopodobnie może sobie odpuścić E3, bo jego pozycja pozwala mu dyktować warunki. W tym okresie to Microsoft jest tym, co ma nam, graczom, wiele do udowodnienia. A nieporównywalnie łatwiej skupić uwagę graczy podczas wydarzenia które i tak obserwują, niż organizując – jak Sony – własną konferencję prasową w wynajętym lokalu, której część fanów gier nawet nie obejrzy.

Bez wątpienia największą tragedią związaną z koronawirusem jest śmierć tysięcy zarażonych osób, jest to wręcz niezestawialne z problemami branży elektronicznej. Fani Xboxa mają jednak powody do obaw: Microsoft podobno ma bardzo skuteczną amunicję do walki z Sony, tylko może nie mieć kiedy i gdzie zorganizować swojej parady by ją zademonstrować. I może się okazać, że jak już wejdzie do sprzedaży, tylko tych fanów będzie obchodzić. Oby jednak do tego nie doszło.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA