REKLAMA

Porażający raport. Dzieci myślą, że prawdziwe życie wyglada tak, jak pokazują patostreamy

Rzecznik Praw Obywatelskich nie ignoruje problemu, jakim są patotreści w internecie. W siedzibie RPO zaprezentowano dziś raport przygotowany we współpracy Fundacją Dajemy Dzieciom Siłę i Orange Polska, który obrazuje skalę tego zjawiska.

30.05.2019 17.32
Dzieci myślą, że prawdziwe życie wyglada tak, jak pokazują patostreamy
REKLAMA
REKLAMA

Patotreści nie są niczym nowym. Tym mianem określa się bowiem nieakceptowane społecznie, nieraz niedopuszczalne prawnie treści w internecie. Od kiedy tylko dostęp do sieci stał się powszechny, część ludzi chciała się dzielić z innymi mieszkańcami globalnej wioski tymi mało wyszukanymi rzeczami - nierzadko wręcz demoralizującymi młodzież.

Jednym z bardziej rzucających się w oczy rodzajów patotreści są patologiczne streamy. Patostreamy to transmisje na żywo pełne przemocy i przekleństw. Ich autorzy pokazują m.in. libacje alkoholowe, a zdarza się, że na wizji zażywają narkotyki. Niestety zjawisko nie okazało się tylko przejściową modą, na co wiele osób z pewnością liczyło.

patostreamy patotreści w internecie raport class="wp-image-946865"
Patostreamerzy przygotowujący w garnku mieszaninę alkoholi. Na ekranie widoczne są nakładki informujące m.in. o wysokości wpłat oraz informacja o tym, co jest planowane w streamie.

Patostreamy w natarciu

Streamy pełne patologii już dawno zostały zidentyfikowane jako jedno z zagrożeń czyhających na dzieci w sieci. Przez lata wiele osób starało się jednak nie dostrzegać tego zjawiska - zapewne z nadzieją, że patostreamy znikną tak nagle, jak się pojawiły. Tak się niestety nie stało. Na szczęście coraz więcej organizacji stara się ten problem nagłaśniać.

To konieczne, bo twórcy, którzy transmitują patologiczne zachowania w sieci, zarabiają na tym dziś olbrzymie pieniądze. Nie stali się może typowymi idolami w oczach swoich odbiorców, bo ci podskórnie czują, że na tych transmisjach oglądają coś niewłaściwego i złego, ale obecność patostreamerów w sieci wyzwala w internautach najgorsze instynkty.

Co nie powinno być zaskoczeniem, skoro ludzie od zawsze łaknęli chleba i igrzysk.

Problem jest jednak o tyle poważny, że w dużej mierze odbiorcami patostreamerów są najmłodsi z nas. Jak to w ogóle możliwe? Otóż rodzice często nie są w stanie kontrolować w pełni tego, co ich pociechy oglądają w internecie. Wielu dorosłych zresztą w ogóle nie zdaje sobie sprawy z nowych rodzajów zagrożeń, jakie czyhają w internecie na ich pociechy.

patostreamy patotreści w internecie raport class="wp-image-946874"

Dzieci trafiają zaś na demoralizujące transmisje na różne sposoby. Najczęściej dzieje się to po poleceniu przez znajomego, ale też ze względu na automatyczne rekomendacje na platformach internetowych z treściami wideo.

Budujące jest to, że w większości wypadków młodzi widzowie zdają sobie sprawę, że patotreści to coś złego.

Niestety to marna pociecha, bo dzieciaki i tak oglądają te transmisje - nierzadko regularnie, wręcz codziennie - bo daje im to, tak po prostu, rozrywkę. Wynika tak z badania, które przeprowadziła Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę we współpracy z Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Inicjatywę wspierał operator Orange Polska.

Dzisiaj odbyła się prezentacja raportu, który podsumował rzeczone badanie, na którym miałem okazję być. Bardzo mi się spodobało, że organizatorzy spotkania na start, zamiast opowiadać o zjawisku, po prostu je… pokazali. Rzutnik, zamiast slajdów z tabelami i wykresami, pokazał urywki transmisji patostreamerów.

patostreamy patotreści w internecie raport class="wp-image-946868"
Podczas streamowania w jednej z akcji Patoshore całkowicie zniszczono wynajmowany lokal. Jednym z ostatnich elementów streamu było uruchomienie gaśnicy.

Potem pojawiły się plansze z komentarzami dzieci opatrzone imieniem oraz wiekiem.

Mogliśmy się dowiedzieć, że 15-letnia Basia nie widzi w patotreściach nic złego, a inny 13-letni Piotruś uznaje, że tak właśnie wygląda prawdziwe życie. Zestawienie komentarzy z obrazem i dźwiękiem pokazuje lepiej, czym jest to zjawisko, niż wszystkie pisemne analizy i wyniki badań razem wzięte. Raport uzmysławia jednak skalę tej internetowej patologii.

Okazuje się bowiem, że aż co trzeci nastolatek w wieku od 13 do 15 lat miał styczność z patotreściami. Mamy tutaj zresztą pewien paradoks, bo chociaż dzieciaki w większości wypadków zdają sobie sprawę, że te tego typu treści są szkodliwe i wręcz zachęcają do powielania patologicznych zachowań, to i tak nie mogą przestać ich oglądać.

Patologia uznawana jest za normę, czyli „prawdziwe życie” przez aż ok. 30 proc. badanych.

Ze względu na skalę zjawiska, aby walczyć z patologią w internecie, trzeba podejść do sprawy w sposób kompleksowy. Jak przekonuje dr Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich, zmiany w prawie muszą iść wespół z edukacją. O negatywnej stronie tego zjawiska trzeba mówić zresztą nie tylko dzieciom, ale także ich rodzicom.

W raporcie Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, która przeprowadziła pierwszą w Polsce próbę naukowego zdiagnozowania zjawiska patotreści w internecie, wraz z opisaniem jego „specyfiki, skali i potencjalnego wpływu na młodych odbiorców oraz jego ram prawnych”, pojawiło się sporo ciekawych danych. Nierzadko przerażających.

patostreamy patotreści w internecie raport class="wp-image-946877"

Patotreści w internecie - wnioski z raportu:

  • zdecydowana większość, bo aż 84 proc. badanych nastolatków w wieku 13–15 lat słyszała o patotreściach;
  • więcej niż co trzeci nastolatek (37 proc.) oglądał tego typu wideo;
  • ciekawość to najczęstszy powód oglądania tego typu materiałów (75 proc.); kolejne to nuda (29 proc.), chęć rozrywki (24 proc.) oraz chęć „bycia na czasie” (10 proc.);
  • większość oglądających patotreści robi to regularnie, czyli średnio 5 razy w miesiącu
  • aż 43 proc. respondentów ma kontakt z tego typu materiałami co najmniej raz w tygodniu;
  • młodsze nastolatki oglądają patotreści z większą częstotliwością niż starsze;
  • respondenci deklarują, że najczęściej oglądają tzw. shoty, czyli wybrane fragmenty patostreamów na YouTube (73 proc.);
  • każda z młodych osób, która widziała patotreści, potrafiła podać przynajmniej jednego ich twórcę, co wskazuje to na stosunkowo dużą rozpoznawalność nadawców;
  • tylko 18 proc. z nich zgadza się ze stwierdzeniem, że niektórzy twórcy tego typu nagrań im imponują;
  • większość osób (88 proc.), które oglądały patotreści, twierdzi, że było to dla nich niepokojące doświadczenie;
  • patotreści postrzegane są przez młodzież przede wszystkim jako szkodliwe, zachęcające innych do naśladowania patologicznych zachowań (87 proc.), a co za tym idzie, powinny być zakazane w internecie (82 proc.).

I tak jak mogę się zgodzić, że treści nielegalne powinny być blokowane, a ich autorzy karani, tak musimy uważać. Sama cenzura rozwiąże problemu. Spora odpowiedzialność spada tu na twórców platform, na których patostreamerzy się udzielają, a także systemy płatności, przez które wpłacane są tzw. donate’y - dobrowolne datki od widzów.

patostreamy patotreści w internecie raport class="wp-image-946880"

Trzeba znaleźć złoty środek pomiędzy ograniczaniem dostępu młodszym użytkownikom sieci do treści promujących patologię, jednocześnie bez wylewania dziecka z kąpielą oraz ograniczania wolności osobistej obywateli.

Jak podkreślali uczestnicy dzisiejszej konferencji - ważna jest wrażliwość nas wszystkich, reagowanie, zgłaszanie treści szkodliwych i niebezpiecznych.

Cieszy jednak, że są podejmowane próby radzenia sobie z tym problemem systemowo. Rzecznik Praw Obywatelskich powołał zaś Okrągły Stół, który ma mu w tym pomóc.

Wspólnie z innymi ekspertami ze środowisk naukowych, organizacji społecznych i instytucji wymiaru sprawiedliwości, mediów i świata biznesu szukał sposobów przeciwdziałania patologii w internecie. Przypomniał także, że od kilku miesięcy trwa kampania Fundacji Orange pod hasłem #JestNasWięcej, która skierowana jest przeciwko hejtowi w sieci.

patostreamy patotreści w internecie raport class="wp-image-946883"

W dyskusji na temat sposobów ograniczenia zjawiska patotreści i ich wpływu na najmłodszych uczestniczyli m.in. prof. Anna Giza-Poleszczuk, prorektor ds. rozwoju Uniwersytetu Warszawskiego, Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, prawniczka, koordynatorka Okrągłego Stołu w Biurze RPO, Ewa Dziemidowicz, terapeutka z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, Maciej Budzich, autor bloga Media FUN, Jakub Turowski, kierownik ds. polityki publicznej w Polsce i państwach bałtyckich w firmie Facebook oraz Marcin Olender, menadżer ds. polityk publicznych i relacji rządowych dla regionu centralnej i wschodniej Europy w Google.

Pozostaje mieć tylko nadzieję, że podjęta na kilku frontach ofensywa przeciwko patologii okaże się skuteczna.

REKLAMA

Z pełną treścią raportu zatytułowanego Patotreści w internecie można zapoznać się na stronie Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. Badanie przeprowadzono wśród polskich nastolatków w marcu i kwietniu 2019 r. przez Focus Group Interviews na zlecenie Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, przy wsparciu Orange Polska. Prezentacja raportu podsumowującego badanie odbyła się w siedzibie Rzecznika Praw Obywatelskich

Badanie składało się z dwóch części: jakościowej oraz ilościowej. W ramach pierwszej przeprowadzono 4 wywiady grupowe z nastolatkami w wieku 13–15 lat w podziale na grupy wiekowe oraz płeć respondentów w dwóch miastach o różnej wielkości. Badanie ilościowe zostało przeprowadzone w skali ogólnopolskiej za pomocą ankiety online na próbie (N=400) 13–15 latków, reprezentatywnej ze względu na płeć i wielkość miejscowości.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA