REKLAMA

Ban stop? Huawei powrócił na listę SD Association i może korzystać z kart SD

Huawei nie miał w ostatnim czasie dobrej passy, ale nareszcie pojawiła się dobra informacja. Producent wrócił na listę członków SD Association.

Pierwsza dobra wiadomość dla Huaweia od dawna: powrót do SD Association
REKLAMA
REKLAMA

Zaledwie kilka dni temu informowaliśmy o fakcie, że na mocy decyzji Donalda Trumpa Huawei został skreślony z listy partnerów organizacji SD Association odpowiedzialnej za rozwój standardów kart pamięci SD i microSD. Oznaczało to zakończenie możliwości produkowania urządzeń wyposażonych w gniazda kart pamięci wspomnianych formatów.

Huawei powrócił na listę SD Association, ale co to właściwie oznacza?

Na liście członków organizacji SD Association ponownie pojawiła się firma Huawei, ale producent nie udzielił komentarza w tej sprawie. Co to właściwe oznacza dla przyszłości firmy?

Na odpowiedź na to pytanie jest jeszcze za wcześnie. Donald Trump sam nie jest pewien, jak ma traktować chińską firmę. Podczas niedawnej konferencji prasowej Trump stwierdził, że Huawei jest „niebezpieczną firmą”, ale jednocześnie „może stać się częścią umowy handlowej”. Jak widać, stopień bezpieczeństwa jest dla Trumpa pojęciem bardzo względnym.

Ta wypowiedź dobitnie pokazuje, że administracja Trumpa tak naprawdę ma w nosie bezpieczeństwo swoich obywateli i rzekomą troskę o ich prywatność. Czy po dokumentach ujawnionych przez Snowdena ktoś jest w stanie uwierzyć w zapewnienia o dobroduszności rządu? Gra toczy się najpewniej o pieniądze, czyli - jak można domniemywać - o budowę sieci 5G w Stanach Zjednoczonych.

Niemniej jednak czarna lista Trumpa nadal obowiązuje, co znaczy, że partnerstwo z Huaweiem nie jest mile widziane. Pozostałe firmy - na czele z Google’em i ARM - nie wycofują swojej decyzji o zerwaniu współpracy z chińskim producentem.

Co dalej z Huaweiem?

Słowa Trumpa wskazują na to, że na stole jest kilka opcji, a gra nadal się toczy. Po ostrej reakcji amerykańskich przedsiębiorstw przez długi czas nie było żadnej reakcji ze strony Chin. W końcu Huawei postanowił powalczyć z Trumpem i to w amerykańskim sądzie.

 class="wp-image-916887"

Na ten moment jednak graniczną datą pozostaje 19 sierpnia. Huawei dostał 90 dni na załatwienie swoich spraw i być może na dalsze negocjacje. Do tego czasu amerykańskie przedsiębiorstwa mogą w ograniczonym stopniu współpracować z Huaweiem.

REKLAMA

Co będzie po tym czasie? Sądzę, że Chińczycy znajdą porozumienie ze Stanami. Trump jest znany z gwałtownych i przesadzonych reakcji, po których następuje zmiana zdania. Skoro już teraz prezydent dopuszcza możliwość dalszej współpracy z Huaweiem, bardzo możliwe, że sprawa rozejdzie się po kościach.

Ta sytuacja z pewnością będzie dla Huaweia silnym bodźcem do wzmożenia prac nad własnym systemem operacyjnym, dzięki któremu smartfony mogłyby żyć bez Google’a. Na razie brzmi to mało prawdopodobnie, ale przy budżetach, jakimi dysponują Chińczycy, wszystko jest możliwe.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA