REKLAMA

Gdy atencja wejdzie za mocno, czyli atak sióstr Godlewskich i profanacja barw narodowych

Dwa słowa – wystarczą dwa słowa i człowiekowi podnosi się ciśnienie. Krew pulsuje w żyłach, ręce się trzęsą, głos się rwie, gula w gardle lekko dławi – znacie to, prawda?

Gdy atencja wejdzie za mocno, czyli atak sióstr Godlewskich i profanacja barw narodowych
REKLAMA
REKLAMA

Zna to każdy kibic piłki nożnej w kraju, jednak tym razem to nie z czcią wymawiane BIAŁO-CZERWONE wywołują u mnie powyżej przytoczony stan emocji, a siostry Godlewskie. I napisanie tego nazwiska z dużej litery naprawdę przychodzi mi z trudem.

Profanacja

Ich najnowsze dzieło o jakże wiele znaczącym dla każdego - nie tylko kibica, ale pewnie Polaka - tytule Biało-czerwone 2018 to nie szczyt szczytów, ale dno dna i metr mułu. I nie ma dla mnie miligrama uzasadnienia dla decyzji o wypuszczeniu do sieci takiego gniota – ani zasięg, ani rozgłos, ani kontekst, ani żaden inny powód nie jest wystarczający dobry, aby tego typu produkcję popełnić.
Już samo zaistnienie Godlewskich w jednej ze stacji telewizyjnych, niegdyś darzonej przeze mnie względnym szacunkiem, było dla mnie przekroczeniem granic.

Jednak dzieło najnowsze, profanujące nie tylko kibicowską świętość barw narodowych, to poprzeczka, która jasno pokazuje, że dla niektórych świętość ta wręcz nie istnieje. Szkoda tylko, że w pogoni za każdym kliknięciem i odtworzeniem ktoś tak gruntownie minął się ze zdrowym rozsądkiem, że tylko stado wymyślnych inwektyw ciśnie mi się na usta i klawiaturę. Staram się jednak z sił całych powstrzymać przed potokiem epitetów, bo wylanie ich tutaj oznaczałoby zniżenie się do poziomu niechlubnych bohaterek tego tekstu.

Musicie poszukać sami

Jeśli ktoś z was nie widział tego materiału, będzie musiał poszukać na własną rękę, bo na pewno nie zaszczycę tych pannic linkiem do ich wyczynów. Wyczynów nie mających absolutnie nic wspólnego z kibicowaniem, piłką nożną – o patriotyzmie nie wspominając.

Dość powiedzieć, że wyśpiewując (duże słowo) wielokrotnie słowa biało-czerwone siostry fundują oczom odbiorcy obrazki rodem ze stajni Hugh Hefner’a czy Larry’ego Flinta i – o czym wskazują wyblurowane części ciała – robią to z premedytacją kompletną. Blurowanie jednak niewiele z mojego wzburzenia ujmuje, bo siostry pokryte są barwami narodowymi i nie przeszkadza im to absolutnie w wypinaniu do kamery gołych tyłków odzianych w praktycznie nic.

Poza rzeczonym blurowaniem produkcja oznaczona jest jako film z ograniczeniami wiekowymi, co tylko potwierdza tezę o przemyślanym działaniu, bo taki komunikat krzyczy wręcz, że gołe dupy będą i może nawet kawałek czegoś więcej. Szkoda tylko, że w tej samej dupie autorzy i artystki (sam nie wierzę, że tego słowa użyłem) miały odczucia każdego Polaka i kibica.

Polak i kibic

Chwilę zastanawiałem się, czy moje oburzenie jest odosobnione, jednak szybko zdałem sobie sprawę, że absolutnie nie. Komentarze są druzgocące i niech tylko cytat w postaci „Powaliło was z wypinaniem tych pierogów? To jest strasznie słabe...” posłuży jako wymowny przykład.

Jako Polak nie afiszujący się w żaden sposób ze swoim skrajnym patriotyzmem (bo takowego zwolennikiem po prostu nie jestem), czuję się dotknięty – bo ktoś z istotnych dla mnie barw narodowych zrobił komedię i to w bardzo kiepskim stylu.
 Jako kibic stojący murem za naszą reprezentacją w każdym mniej lub bardziej ważnym meczu – i tym dzisiejszym z Chile, i tym z Senegalem, którym za 11 dni rozpoczniemy rosyjski mundial – jestem najnormalniej w świecie wk…ony. Bo ktoś z czegoś ważnego dla mnie i zapewne milionów kibiców zrobił pośmiewisko na poczet tylko i wyłącznie rozgłosu, który – mam nadzieję i trzymam za to kciuki – wypali rykoszetem, który pomysłodawcom tej żenującej produkcji wybije tego typu pomysły na zawsze z ich (pustej jak mniemam) głowy.

Czekam na przeróbkę i trzymam kciuki

REKLAMA

Kciuki trzymam też za was, szanowni Internauci. Nie raz bowiem pokazaliście, że potraficie w wyjątkowy, wyszukany i trafiony sposób odpowiedzieć na tego typu produkcje – również te w wykonaniu wiadomych sióstr.

Do dzieła zatem – oby #zaorane można było do nich przykleić jak najszybciej.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA