Reserved ma już dość gubienia ubrań. Dlatego je zaczipuje

Jak donosi Business Insider, asortyment w sklepach sieci Reserved ma zostać oczipowany. Na ubraniach będą umieszczane znaczniki z nadajnikiem, odbiornikiem i dekoderem. Będą współpracowały z wyposażonym w antenę urządzeniem, które pozwoli się z nimi skomunikować i je odnaleźć.

Największe salony marki potrafią oferować 60 tys. sztuk produktów. To dużo. Jeśli przez to morze ubrań przejdzie jeden mącący wodę klient, który pozostawi po sobie bluzkę rzuconą na brzeg półki ze spodniami, a ostatnie rybaczki w numerze 38 zaplątane zostaną w sieć koszul po przecenie, próba odnalezienia ich przez nabywcę i sprzedawcę zamienia się w poszukiwanie skarbów. Jeśli się nie powiedzie, klient zerwie się z haczyka, po czym odpłynie do innego sklepu, a pieniądze trafią do innej sieci.

Dzięki nowemu systemowi ten ponury scenariusz ma więcej nie mieć miejsca. Choć klienci nadal będą niefrasobliwie zmieniać wybory i pozostawiać odrzucone przedmioty gdzie popadnie, oczipowanie ubrań pomoże łatwo je znaleźć. Nawet jeśli będzie to ostatnia para sandałów w rozmiarze 40, porzucona koło dziecięcych piżamek. Dzięki temu i my, i sprzedawcy nie będziemy tracić naszego cennego czasu na poszukiwanie czegoś, co może się kryć w każdym możliwym zakamarku sklepu.

Czipowanie ma też usprawnić zakupy robione przez internet. Dzięki nowej technologii klient otrzyma wybrany towar z najbliższego sklepu, a nie z centralnego magazynu, który może być od niego znacznie oddalony. To pozwoli przyspieszyć proces realizacji zamówień.

Najpierw z nowego systemu będą się mogli cieszyć mieszkańcy Gdańska, ale firma planuje jego dynamiczną rozbudowę. Ponieważ cała procedura wdrażania wymaga wprowadzenia wielu zmian, zarząd przewiduje, że wszystkie sklepy będą miały działający system chipów do końca 2019 r.