Jedno z najlepszych narzędzi do pisania doczeka się wersji dla Windowsa. Twórcy iA Writera otrzymali jednak lekcję pokory
Jedna z najlepszych aplikacji do pisania zmierza na system Microsoftu, a zbiórka w serwisie Kickstarter się zakończyła powodzeniem. W skali świata iA Writer na Windowsa zainteresował jednak tylko kilkaset osób, co trudno uznać za oszałamiający sukces.
Po blisko miesiącu zbiórka na iA Writer w wersji do Windowsa została zakończona. Twórcom udało się na trzy dni przed czasem zebrać niezbędne pieniądze na realizację projektu. Nie mówimy tutaj jednak o milionach dolarów, które trafiły na ich konto kilka godzin od uruchomienia zbiórki w serwisie Kickstarter jak w przypadku najgłośniejszych sukcesów tej platformy.
iA Writer na Windows zainteresował tylko kilkaset osób.
Dopiero pod sam koniec zbiórki udało się zebrać na tyle dużo chętnych, by przekroczyć pierwszy, podstawowy próg wynoszący ok. 21 tys. dol. Twórcy programu z pewnością mieli ambicję zebrać kilkukrotnie więcej pieniędzy. Z początku dodanie wielu ważnych funkcji programu uzależniono od zebrania pięciokrotnie większej kwoty, niż zakładała zbiórka.
Mój redakcyjny kolega Łukasz Kotkowski, który zrezygnował z MacBooka i wyczekiwał iA Writera na Windowsa niczym dzieci pierwszej gwiazdki podczas Świąt, widząc jak wygląda kampania, szpetnie zaklął. Zbiórka zakładała, że klienci ochoczo zostawią na Kickstarterze pieniądze, nie mając gwarancji, że otrzymają pełnowartościowy program.
Po początkowym fiasco iA zdecydowało się na modyfikację modelu finansowania.
Zbiórka nie ruszyła z kopyta, a iA Writer nie stał się hitem Kickstartera. Po kilku dniach twórcy oznajmili, że kilka dodatków, takich jak np. moduł automatycznych aktualizacji czy wsparcie dla formatu PDF, pojawi się jednak od razu, jak tylko przekroczony zostanie podstawowy próg. Tempo zbierania pieniędzy jednak i tak nie wyglądało imponująco.
Nic dziwnego. iA Writer na Windows nie będzie miał tych samych funkcji, co jego starszy brat na macOS. Na wsparcie formatu .docx klienci będą musieli poczekać. Chociaż udało się zebrać pieniądze, takie podstawowe funkcje edytora tekstowego, jak import i eksport formatu wykorzystywanego przez pakiet Office, nie trafią na start do iA Writera na Windowsa.
iA ponownie uczy się pokory.
iA Writer na iOS-a zajmuje 23 miejsce na liście bestsellerów w kategorii produktywność. Pomimo wysokiej ceny, jak na notatnik, zbiera świetne recenzje. Program w wersji na macOS został zaś wyróżniony przez twórców sklepu Apple. I słusznie, bo to jedno z najlepszych narzędzi do pisania, z którego korzysta zresztą połowa naszej redakcji.
Na innych platformach iA Writer sukcesów jednak nie odnosi. Program opuścił apple’owy rezerwat i trafił na Androida, gdzie cieszył się umiarkowanym zainteresowaniem. Co prawda aplikacja została po trzech latach od premiery pobrana ponad 100 tys. razy, ale w przeciwieństwie do wersji na iPhone’a jest teraz darmowa. Oferuje mikropłatności odblokowujące wszystkie funkcje.
Hit w świecie Apple’a i porażka na systemach konkurencji.
Twórcy próbowali sprzedawać na Androidzie program w takim samym modelu jak na iPhone’ach. Rzeczywistość zmusiła ich do rewizji modelu biznesowego. W przypadku wersji na Windows firma najwyraźniej też przeceniła wielkość grupy docelowej i zainteresowanie produktem wśród użytkowników komputerów z systemem Microsoftu.
Biorąc przy tym pod uwagę to, jak intensywnie na swoich profilach społecznościowych od kilku tygodni firma nagania do wpłacania na ich konto pieniędzy, liczba osób przekonanych do zakupienia iA Writera w ciemno jest niczym innym, jak sporym rozczarowaniem. Tak samo, jak zebrana suma pieniędzy.
Na niecałe 3 dni przed końcem zbiórki udało się uzbierać ponad 21 tys. dol. co oznacza, że wspierający otrzymają gotowy program. Tę kwotę na konto twórców aplikacji iA Writer na Windowsa zebrało jednak zaledwie niecałe 700 osób. Nie zdziwię się, jeśli w przyszłości ta wersja programu również stanie się darmowa, ale z mikropłatnościami.