REKLAMA

Lokalne informacje budują społeczność, dlatego Facebook wyświetli ich więcej w aktualnościach

Facebook zamierza wyświetlać użytkownikom nie tylko więcej wpisów od znajomych. Właśnie ogłosił, że chce, by w aktualnościach zwiększyła się liczba lokalnych treści.

Facebook
REKLAMA
REKLAMA

Facebook zmienia się na naszych oczach. Na razie mamy przede wszystkim do czynienia z zapowiedziami, ale wiele wskazuje na to, że Mark Zuckerberg jest zdeterminowany, by je wprowadzić w życie. Od początku roku nie ma praktycznie tygodnia, w którym nie zostałaby ogłoszona istotna zmiana.

W pierwszej połowie stycznia serwis poinformował, że użytkownicy zobaczą mniej treści ze stron, a więcej od znajomych. Otwarcie przyznano przy tym, że strony mogą zanotować zauważalne spadki zasięgu. Na wydawców i agencje zajmujące się mediami społecznościowymi padł blady strach. Jego objawem są liczne prośby do czytelników, by korzystali z funkcji Wyświetlaj najpierw, która pozwala priorytetyzować treści. Apelowały o to zarówno lokalne media, jak i duże portale.

Kolejną niezwykle ważną zapowiedzią było ogłoszenie, że użytkownicy będą oceniać wiarygodność stron. Wtedy też padło zapewnienie, że w aktualnościach znajdziemy więcej lokalnych treści. Zaledwie kilka dni temu dowiedzieliśmy się, jak ma wyglądać ankieta służąca badaniu wiarygodności stron na Facebooku. Powiedzieć, że nie napawa ona optymizmem, to jak nic nie powiedzieć.

Miesiąc jeszcze się nie skończył, a już mamy kolejny wątek. Jak zwykle punktem wyjścia jest tu publiczny wpis Marka Zuckerberga.

Szef serwisu twierdzi, że użytkownicy chcą zobaczyć więcej lokalnych treści na Facebooku. Mają one pomagać "zrozumieć problemy, które są ważne w naszych społecznościach i wpływają na nasze życie" - napisał. Co ciekawe Zuckerberg w tym przesunięciu akcentów z - powiedzmy - globalnego na lokalne, widzi metodę na zmniejszenie napięć społecznych. Uważa bowiem, że newsy z najbliższego otoczenia pomagają budować społeczność.

CEO Facebooka ogłosił zatem, że od teraz użytkownicy w Stanach Zjednoczonych zobaczą więcej treści związanych z miejscem zamieszkania. Jeszcze w tym roku zmiana ma zostać wprowadzona również w innych krajach świata.

Co konkretnie zrobi Facebook?

Znowu magicznym, choć niewypowiedzianym słowem jest priorytetyzacja. Facebook pisze zatem, że zidentyfikuje lokalnego wydawcę z obszaru geograficznego użytkownika i jeżeli ten ostatni śledzi stronę, na przykład lokalnej gazety, wpisy pochodzące od niej będą miały pierwszeństwo w aktualnościach.

Serwis podkreśla przy tym, że każdy użytkownik może sam decydować o tym, co ma mu się wyświetlać poprzez wspomnianą już funkcję Wyświetlaj najpierw. Problem tylko w tym, że liczba takich źródeł jest ograniczona.

Facebook znów gra w otwarte karty i przyznaje, że wraz z nową polityką zyskają strony lokalnych wydawców. Przypomina przy tym, że zgodnie z nią priorytet mają treści angażujące i pochodzące od znajomych i rodziny.

REKLAMA

Jednocześnie Facebook zaznacza, że zmiana może ominąć w pierwszej chwili niewielkich, niszowych wydawców, ale docelowo algorytm ma ich brać pod uwagę podczas konstruowania aktualności dla użytkownika.

Równolegle serwis testuje funkcję Today In (Dziś w), która zbiera informacje z otoczenia użytkownika. Eksperyment prowadzony jest w sześciu amerykańskich miastach, ale ma zostać rozszerzony.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA