Oto nowy iPhone X - "To największy krok w przód od czasu pierwszego iPhone'a"
"To największy krok wprzód od czasu pierwszego iPhone'a" - oto nowy iPhone X
Już myśleliśmy, że nic z tego, ale jednak - pod koniec prezentacji, jako "one more thing", Tim Cook zaprezentował najnowszego, najlepszego w historii iPhone'a - iPhone'a X.
iPhone X - co nowego?
Przede wszystkim - ekran super retina o przekątnej 5,8", ze wsparciem dla HDR i Dolby Vision, wspierający technologię True Tone oraz 3D Touch. Co najważniejsze - rozciąga się od krawędzi do krawędzi.
Oczywiście iPhone X nie ma już przycisku Home. Dlatego wybudzamy go dotknięciem w ekran, a aby przejść do menu głównego i przełączać się między aplikacjami, korzystamy z gestu przeciągnięcia palca od dołu ekranu.
By przełączyć się między aplikacjami wystarczy pociągnąć palec i zatrzymać się, aby włączyć ekran multitaskingu. A co z Siri? Wystarczy przytrzymać przycisk na boku obudowy, by wywołać asystenta głosowego.
iPhone X - jak go odblokować?
Zgodnie z przewidywaniami, odblokowanie czytnikiem linii papilarnych zostało zastąpione skanowaniem twarzy - Face ID.
Sensory "true depth camera system" zostały umieszczone u szczytu ekranu w charakterystycznej wypustce, która skrywa aż cztery elementy główne i komplet sensorów.
Za każdym razem, gdy spojrzymy na iPhone'a X, nawet w ciemności, kamera rozpoznaje w podczerwieni naszą twarz, a następnie przetwarza przez sieć neuronową, by stworzyć wirtualny model naszej twarzy. Oznacza to, że jest to metoda w 100% bezpieczna, której nie da się oszukać podstawiając zdjęcie do czytników.
Tym samym wyjaśnia się też nazwa kodowa chipu A11 napędzającego iPhone'a X oraz nowe iPhone'y 8 - Bionic. To dzięki niemu iPhone X jest w stanie przetwarzać Face ID w oparciu o sieć neuronową.
Face ID uczy się twarzy użytkownika i zmienia się wraz z nią. Czy zapuścimy brodę, zmienimy fryzurę, czy nam się nieco przytyje - Face ID nauczy się nowego kształtu i dostosuje się.
Co więcej - Apple pracowało z ekspertami, by upewnić się, że Face ID nie da się oszukać nie tylko zdjęciem, ale nawet... trójwymiarową maską. Niemniej istotny jest fakt, że dane zbierane podczas odblokowywania nie są przekazywane na serwery Apple. Całość obliczeń odbywa się lokalnie, na iPhonie X.
Według danych Apple'a, jedna osoba na milion mogłaby odblokować ten sam egzemplarz iPhone'a X przy użyciu Face ID.
Podobnie jak uprzednio Touch ID, tak i Face ID będzie współdziałać z innymi aplikacjami, takimi jak aplikacje bankowe, managery haseł czy Apple Pay.
Emoji Animoji. Że jak?
Oczywiście sensory w iPhonie X nie mogły być wykorzystywane tylko do czegoś poważnego, jak odblokowywanie telefonu. Apple pokazał właśnie Animoji, czyli wersję animowanych emotikon, które tworzymy przy użyciu własnej twarzy. Dzieci będą zachwycone.
Animoji działają też jako naklejki w aplikacji iMessage. Można zrobić śmieszną minę, wybrać naklejkę (pieska lub świnkę na przykład) i wysłać znajomym. Któż nie potrzebuje takiego rozwiązania!
Animowaną emotikonę można połączyć też z wiadomością głosową. Ciekawe, intrygujące - tak. Ale czy przydatne? To już osądzą użytkownicy.
iPhone X dogania Note'a 8.
W przeciwieństwie do iPhone'a 8 Plus, który również ma podwójny zestaw aparatów, w iPhonie X obydwa sensory są stabilizowane.
Jakość optyczna zdaje się być identyczna jak w iPhonie 8, choć teleobiektyw ma nieco inną jasność (f/1.8 dla obiektywu szerokokątnego i f/2.4 dla tele). Główna różnica to jednak stabilizacja optyczna, która bez wątpienia będzie przydatna, szczególnie przy nagrywaniu wideo.
iPhone X również jest bezprzewodowy.
Tak jak iPhone 8 i 8 Plus, tak iPhone X jest też ładowany bezprzewodowo. Apple zarzeka się jednak, że zrobił to lepiej niż konkurencja.
Tym "lepiej" jest... nowa mata do ładowania bezprzewodowego, która mieści iPhone'a X, Apple Watcha oraz słuchawki Apple AirPods w nowym etui wyposażonym w bezprzewodowe ładowanie. Już wam, czytelnicy, pozostawię do oceny "AirPower" - tak Apple nazywa swoją ładowarkę bezprzewodową, która na pierwszy rzut oka nie różni się absolutnie niczym od standardowych ładowarek Qi na rynku. Cóż...
Jaka cena?
iPhone X - zgodnie z przewidywaniami - będzie kosztował od 999 dol. za wariant 64 GB. Gdyby nie ostatnia premiera Note'a 8, cena pewnie by szokowała, ale przy 4300 zł za nowego flagowca Samsunga, 999 dolarów nie zaskakuje.
I - również zgodnie z przewidywaniami - przyjdzie nam jeszcze poczekać, nim będziemy mogli za niego zapłacić. iPhone X trafi do sklepów dopiero w listopadzie, konkretnie 03.11, a zamawiać będziemy go mogli od 27 października.
iPhone X - hot or not?
Osobiście trudno mi się podekscytować czymkolwiek w nowym iPhonie. Jako posiadacz Samsunga Galaxy S8 każdą z "nowości" (prócz Face ID) widzę na co dzień i to w ładniejszym opakowaniu.
Fani Apple pewnie powiedzą, że nie rozumiem tego, co robi Apple - i może tak jest. Faktem jednak pozostaje to, że iPhone X nie jest taką rewolucją, jakiej spodziewaliśmy się po tym urządzeniu. Jest rozpaczliwym gonieniem konkurencji.
Ale korzystamy na tym wszyscy. Teraz po obydwu stronach technologicznej, systemowej barykady są sprzęty godne 2017 roku. I to jest najważniejsze.