Xiaomi Mi6 w Polsce już za 1999 zł. Cena broni się sama, nie musicie jej pomagać
Marka Xiaomi to bardzo ciekawa propozycja na rynku technologii, gorąco jej kibicuję, chociaż polscy internauci sprowadzili ją trochę do miana takiej… śmiesznostki.
Tak, uważam, że internauci od pewnego momentu już nie pomagają, a szkodzą Xiaomi. Chińska firma oferuje niezłą jakość i z całą pewnością fantastyczną wydajność, jak na proponowaną cenę swoich urządzeń. Ale w polskim internecie od pewnego czasu marka powoli leży na tej samej półce skojarzeń co Crocsy z Lidla, sushi z Biedronki, a może nawet pójdźmy o krok dalej - tam gdzie Dacia Duster, Partia Razem, konwenty fanów anime i kosmetyki z Avonu.
Nachalna akwizycja marki ze strony zaślepionych fanów (choć kilku znajomych się ze mną nie zgadza, ja uważam te działania za spontaniczne - żaden PR-owiec nie płaciłby za naganianie klientów do chińskich sklepów) powoli zaczyna pozycjonować Xiaomi w kategorii "memów" osób dyskutujących o technologiach.
Wiecie, to ich "weź Xiaomi, Xiaomi, tylko Xiaomi, Samsuawei się nie opyla, po co przepłacać, Xiaomi, Xiaomi, Xiaomi". Są jak piewcy Linuksa z pierwszych lat funkcjonowania usenetu. Sekretarce zamieniało się "z" i "y" na klawiaturze w pakiecie Office, pytała co z tym zrobić, a oni obskakiwali biedną kobiecinę z "Tylko Red Hat", "Na Linuchu takie rzeczy nie mają miejsca". Nikt ich nie lubił, nikt nie przerzucił się na Linuksa.
No i właśnie nie do końca wiadomo, jak to jest z tymi Xiaomi. Tani luksus czy ekskluzywna taniocha? Telefon, jak telefon, jego szczegółową ocenę pozostawię bardziej kompetentnym kolegom z redakcji Spider's Web. Moim zdaniem dopiero raczkujący problem nie leży bowiem w komponentach, a w społeczności. Która zniechęca swoim fanatyzmem i zaangażowaniem w naturalny sposób nakazując wątpić, by Xiaomi było tak cudowne, jak mówią.
Nie wiem czy Xiaomi jest cudowne, ale na pewno jest tanie
Właśnie poznaliśmy cenę najnowszego flagowca od Xiaomi. Na tle konkurencji - rewelacja. 1999 zł w sklepie Euro RTV AGD. Za tyle możecie kupić smartfon, który komponentami groźnie wymachuje przed twarzą niejednemu producentowi bardziej renomowanych marek. I to nie są tylko przechwałki, to naprawdę wiąże się z kosmiczną wydajnością.
Warto jednak pamiętać, trochę jak z tymi literkami "z" i "y" na klawiaturze, że w smartfonie może chodzić tylko o to, ale nie musi. Naprawdę nie potrzebujemy Ferrari, jeśli szukamy rodzinnego samochodu dla dwójki dzieci i Bernardyna, którym co weekend chcemy jechać na Mazury. I warto o tym pamiętać kierując się wyborem urządzenia na najbliższe lata. O co mi konkretnie chodzi? Zanim uznacie to za promocję życia, sprawdźcie jeszcze, czy odpowiada Wam aparat, jakość dźwięku i czy macie "chemię" z telefonem.
Jednego Xiaomi odmówić jednak nie można - Mi6 za 1999 zł absolutnie kosi konkurencję w kategorii flagowców i to nawet uwzględniając ceny "drugiego obrotu" na Allegro.