Przyznajcie się: kto z was zamówił gogle HoloLens?
Podczas mowy otwierającej konferencję Build 2016 przedstawiciele firmy oficjalnie potwierdziły, że wysyłka deweloperskiej edycji gogli HoloLens właśnie się rozpoczęła. Czy zamówił je ktoś z Polski?
Jeden z najbardziej futurystycznych gadżetów na rynku właśnie wychodzi poza bramy Microsoftu. Do tej pory firma w sposób bardzo ostrożny prezentowała je dziennikarzom i wybranym partnerom biznesowym. Ostrożność była uzasadniona: HoloLens są naszpikowane elektroniką, która nigdy wcześniej nie pracowała w taki sposób. Mapowanie przestrzeni, dookólny dźwięk czy szkła holograficzne to zupełna nowość, nie tylko dla Microsoftu.
Produkt nadal nie jest ukończony, ale jest już na tyle dojrzały, że firma postanowiła zapomnieć o ostrożności i rozpocząć sprzedaż „na zewnątrz”. Na razie wyłącznie programistom, choć oczywiście zamówić je może każdy, choć z oczywistych względów nie uświadczy na nie sensownego oprogramowania. Przecież właśnie tym mają zająć się programiści, gotowi wydać trzy tysiące dolarów na zestaw deweloperski.
W tej cenie otrzymamy gogle, futerał ułatwiający ich przenoszenie, ładowarkę, szmatkę do czyszczenia i akcesoria do ich noszenia i obsługi. Dołączony też zostanie do nich zestaw aplikacji. Same gogle pracują pod kontrolą 32-bitowego procesora Intela, któremu towarzyszą 2 GB pamięci RAM. Ważą 579 g i są chłodzone pasywnie. Mają wystarczyć na około 2,5-godziny aktywnego ich wykorzystywania. Urządzenie pracuje pod kontrolą Windows 10.
Udało mi się umówić na godzinną sesję z goglami i ekspertem Microsoftu przeszkolonym, by móc odpowiedzieć na wszystkie moje pytania. Umieram z ciekawości by się przekonać, co się zmieniło od ostatniego razu kiedy je testowałem.