REKLAMA

Nvidia GeForce Now to Spotify dla gier. Szkoda, że europejska cena to żart

Nvidia GeForce Now to nowa usługa, która jest tym dla branży gier, czym Netflix jest dla rynku filmów i serialów, a Spotify dla rynku muzycznego. Umożliwia ona posiadaczom urządzeń z serii Shield granie w ciekawe tytuły klasy AAA bez kupowania ich. Wystarczy, że uiszczą oni specjalny abonament.

Tegra X1 to szybki procesor mobilny zbudowany w oparciu o architekturę ARM.
REKLAMA
REKLAMA

Usługa ta do tej pory była dostępna pod nazwą GeForce GRID i nic nie kosztowała posiadaczy urządzeń z serii Shield. Było tak, ponieważ do tej pory trwały jej beta-testy, w których brali udział sami użytkownicy. Była to uczciwa wymiana, ponieważ w zamian za dostęp do najnowszych sprawdzali sami, jak działa chmurowa usługa Nvidii.

Teraz betatesty się skończyły, więc osoby chcące korzystać z niej muszą uiszczać odpowiednią opłatę. Jednak nim pierwsze pieniądze znikną z konta graczy, minie kwartał. Nvidia zdecydowała się na zastosowanie właśnie takiego okresu próbnego, przez który opłaty nie będą pobierane.

Firma chce w ten sposób namówić do kupna Shieldów niezdecydowane osoby, które gdy już będą posiadać odpowiedni sprzęt, będą niejako zmuszone do uiszczania abonamentu. Opłata za usługę w Unii Europejskiej ma wynosić niemało, bo 9,99 euro, czyli ponad 42 złote miesięcznie. Jest to duży koszt jak na ograniczoną bibliotekę tytułów, dlatego zastanawiam się, czy usługa ta odniesie rynkowy sukces.

Przykre jest, że europejska cena jest aż o 40% wyższa od amerykańskiego abonamentu.

W Stanach Zjednoczonych zapłacić trzeba zaledwie 7,99 dol. miesięcznie. Podwyżkę o 20% dałoby się wytłumaczyć podatkami, ale to, że Polacy mają płacić aż o 40% więcej od Amerykanów wygląda wyjątkowo słabo. Pozostaje mieć nadzieję, że w momencie wejścia do Polski Netflix nie zastosuje podobnego przelicznika.

W chwili premiery bilblioteka zawierać będzie 50 gier PC, w tym serie Batman oraz Lego. Będą dostępne również nowe produkcje klasy AAA, takie jak Wiedżmin 3 czy Saints Row: Gat out of Hell and Resident Evil: Revelations 2. Oczywiście należy pamiętać o tym, że Nvidia GeForce Now to stosunkowo nowa usługa i obecnie mała bliblioteka będzie się z czasem rozrastać, a subskrybenci otrzymają dostęp do większej liczby tytułów.

Wspomniane gry mają ładować się bardzo szybko i działać w rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli i płynności 60 klatek na sekundę. Takiego komfortu mogą spodziewać się też Polacy, ponieważ pod koniec maja Nvidia otworzyła serwer “Europa Centralna”, który znajduje się w Niemczech, blisko naszych granic. Dzięki temu opóźnienia podczas rozgrywki są akceptowalne, a grafika płynna. Komfort korzystania z usługi Nvidii opisywałem w w maju, w zalinkowanym tutaj tekście.

Czy warto korzystać z Nvidia GeForce Now?

REKLAMA

Jak na razie cena tej usługi wydaje mi się zbyt wysoka w porównaniu do oferowanych przez nią możliwości. Wydaje mi się, że skoro na Shielda muszę wydać tyle co na konsolę do gier nowej generacji, nie chcę być w pełni uzależniony od stabilności połączenia z Internetem i płacić co miesiąc ponad 40 zł za możliwość grania tylko w niektóre tytuły.

Z drugiej strony Shield to nie tylko konsola, ale też tablet, który dla wielu osób i tak jest potrzebny. Nie potrafię ocenić, czy chętnie płaciłbym za Shielda. W obecnym, początkowym stadium tej usługi na pewno tego nie zrobię, ale być może zdecyduję się na to za jakiś czas, gdy biblioteka gier będzie znacznie bogatsza, a usługa będzie dostępna na większej liczbie urządzeń.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA