Rozwój w końcu nie oznacza coraz większego zanieczyszczania środowiska
Jeśli uważacie, że rozwój musi stać w parze z produkcją coraz większej ilości zanieczyszczeń, to jesteście w błędzie. Rok 2014 był pierwszym, w trakcie którego światowe PKB wzrosło, ale emisja dwutlenku węgla pozostała na tym samym poziomie.
Jest to o tyle niezwykłe, że w śledząc wyniki badań z poprzednich lat można było dojść do wniosku, że te dwa czynniki muszą ze sobą iść w parze. Jednak Międzynarodowa Agencja Energii w poprzednim tygodniu ogłosiła, że jest inaczej, a rozwój i rosnące zanieczyszczenie środowiska nie są ze sobą powiązane. Wynika tak z raportu REN21, według którego światowy rynek energii ulega ogromnej zmianie.
Już aż 23 państwa na świecie produkują więcej niż 10% ich zużycia energii używając do tego źródeł odnawialnych. Przekrój ekonomiczny tych krajów jest ogromny. Należą do nich zarówno bardzo rozwinięte państwa, które zainwestowały ogromne środki w odpowiednią infrastrukturę, takie jak Niemcy, jak też te, które wykorzystały dogodne warunki naturalne, jak np. Kostaryka.
Kolejną pozytywną statystyką są też coraz większe inwestycje w odnawialne źródła energii
Przykładowo, nakłady poniesione na elektrownie słoneczne i wiatrowe wzrosły ostatniego roku kolejno aż o 11% i 25%. Zwiększyła się też liczba osób, które są zatrudnione na stanowiskach związanych z pozyskiwaniem zielonej energii. Bardzo dużą liczbę miejsc pracy tego typu stworzono w Chinach, które starają się nadrabiać straty do Ameryki Północnej, Europy oraz innych, bardziej rozwiniętych krajów azjatyckich.
Z coraz większego udziału energii odnawialnej trzeba się cieszyć tym bardziej, że sektor ten miał ogromne kłopoty. Największe nakłady na tworzenie zielonej energii rozpoczęły się w 2008 roku, chwilę przed ostatnim kryzysem finansowym. Z tego powodu wiele zielonych projektów zostało porzuconych i uznanych za zbyt mało dochodowe w najbliższej przyszłości.
Dodatkowo popyt na energię i jej ceny na całym świecie spadły. Dowodem na to jest chociażby znaczne obniżenie cen ropy naftowej. Wszystkie rodzaje energii są zależne od siebie, dlatego obniżka cen była odczuwalna na całym światowym rynku energii.
Istniało ryzyko, że w poszukiwaniu coraz tańszych rozwiązań, ludzie zdecydują się na powrót do korzystania z węgla, który jest tańszym źródłem energii. I choć używanie go mogłoby mieć pozytywny wpływ na wskaźniki finansowe, to raczej nie miałoby pozytywnego wpływu na naszą planetę. Na szczęście w Europie udało się powstrzymać ten problem.
Wszystko dzięki licznym dotacjom
I choć nie lubię tej formy pomocy, gdy dotyczy biznesu, to uważam, że stosowanie jej uzasadnione w przypadku spraw, które mają wpływ nie tylko na gospodarkę. Dbanie o kondycję naszej planety z całą pewnością jest jedną z nich. Dlatego jeśli zamierzaliście przestawić się na odnawialne źródła energii, ale przeraziły was koszty takiej inwestycji, powinniście zapoznać się z różnego rodzaju programami unijnymi, które umożliwiają odzyskać nawet 80% kosztów instalacji solarnej lub wiatrowej.
Warto pamiętać, że z czasem inwestycja ta nie tylko się zwróci w całości, ale też zacznie na siebie zarabiać. Korzystając z takich rozwiązań możesz nie tylko pomóc naszej planecie, ale też sprawić, że za jakiś czas znacznie obniżysz swoje rachunki.
Może faktycznie warto to przemyśleć? Zwłaszcza, że cały świat podąża za tym trendem.
*Grafika główna pochodzi z serwisu Shutterstock.