Teraz chyba nie wyjdę z łazienki... Tak trudno oderwać się od Hearthstone: Heroes of Warcraft na smartfonie
Boję się tytułów Blizzarda. Naprawdę. Omijam je z daleka, obawiając się wsiąknięcia jak woda w gąbkę. Kiedy rok temu znajomi zarekomendowali mi karciane Hearthstone: Heroes of Warcraft dla PC i OSX, bezpiecznie wycofałem się sugerując, że w takie produkcje, to tylko na smartfonie. No i mnie dopadło.
Fanom Hearthstone: Heroes of Warcraft przyszło czekać naprawdę długo, aby zmieścić swoją ulubioną produkcję do kieszeni fabrycznie zużytych jeansów. Chociaż wersja aplikacji na tablety jest z nami już od jakiegoś czasu, edycja dostosowana do mniejszych ekranów smartfonów była stale odkładana w czasie. Dzisiaj, w nieco ponad rok od pierwotnej premiery tytułu na komputery osobiste, okres oczekiwania dobiegł końca.
Hearthstone: Heroes of Warcraft można już pobrać na wszystkie urządzenia z iOS oraz Androidem na pokładzie.
Gra Blizzarda jest darmowa, jednak nie dajcie ponieść się emocjom. Plik instalacyjny waży nieco ponad 600 MB. Upewnijcie się zatem, że macie dostęp do sieci Wi-Fi. Aplikację w sklepie Google Play znajdziecie w tym miejscu, natomiast pod tym adresem czeka na was wersja gry karcianej dla iPhone’a.
Przeszedłem już kilka pierwszych misji z samouczka i jestem bardzo pozytywnie zaskoczony oprawą. Na Samsungu Galaxy S5 gra działa bajecznie. Blizzardowi należą się brawa za to, że zrobił wiele, abym poczuł namiastkę prawdziwej gry karcianej. Otwieranie paczek z nowymi kartami, gromadzenie swojego zbioru w wielkiej skrzyni – aż przypomniały mi się czasy, kiedy uganiałem się za zestawami z Władcy Pierścieni. Ech, te szaleństwa młodości.
Blizzardowi udaje się wkomponować postacie ze świata Warcrafta w turowe starcia na karty.
Byłem pod wrażeniem tego, jak herosi sterowani przez gracza i AI wchodzą ze sobą w reakcje. Rozmawiają, przekrzykują się, docinają sobie – może to atrakcja zarezerwowana jedynie dla oskryptowanego samouczka, ale efekt jest kapitalny. Wymiana zdań między Jainą Proudmoore i jej kolejnymi, barwnymi przeciwnikami to klasa sama w sobie.
Efekt jedynie wzmaga pełna polska wersja aplikacji. Ładnie namalowane na kartach postacie wrzeszczą w rodzinnym języku. Ten w produkcjach Blizzarda zawsze był nieco zbyt teatralny, ale przy tym świetnie zrealizowany i nadający produkcji dodatkowego kolorytu. Nie inaczej jest z Hearthstone: Heroes of Warcraft. Dzięki temu efektowi mam wrażenie, że trzymam w rękach poważną i rozbudowaną grę. Miła odmiana po kilogramach darmowego chłamu z Google Play.
Dopiero zaczynam swoją przygodę z Hearthstone: Heroes of Warcraft, ale jestem ciekaw stopnia losowości w tej produkcji.
Jak wspomniałem na samym początku, dopiero zaczynam z grą karcianą od Blizzarda. Jednak po rozegraniu kilku pierwszych starć zaczęło mnie zastanawiać, na ile jest tutaj istotna strategia gracza, na ile ślepy traf. Jako całkowity żółtodziób odczułem, że najistotniejsze jest to, jakie karty mi wypadają. Wymyślne strategie z innych produkcji karcianych oparte na indywidualnych możliwościach kart schodzą na nieco dalszy plan. Ot – co mam pod ręką, tym gram. Jak mam niezłą kartę, to wygrałem.
Oczywiście mogę się mylić. Ba, jako żółtodziób zapewne mylę się całkowicie. Z chęcią przeczytam w komentarzach opinie na ten temat bardziej doświadczonych strategów. Takich, którzy na Hearthstone: Heroes of Warcraft zjedli wszystkie zęby i znają tę produkcję na wylot. Sądząc po popularności aplikacji i szumie wokół niej, graczy tego typu na pewno nie brakuje.
Naprawdę warto dać szansę.
Hearthstone: Heroes of Warcraft robi świetne pierwsze wrażenie. Testowana przez nas wersja na Androida doskonale daje sobie radę, ciesząc oczy kolorową grafiką i radując uszy świetną polską wersją językową. Coś mi mówi, że ta darmowa aplikacja zagości w pamięci mojego Galaxy S5 na naprawdę długo.
Hearthstone: Heroes of Warcraft w sklepie Google Play oraz iTunes App Store