REKLAMA

Onet przesłał nam oświadczenie o nagannych praktykach Wp.pl, czyli kto bez winy, niechaj pierwszy rzuci kamieniem!

Onet przesłał nam właśnie oświadczenie o nagannych praktykach Wp.pl przekonując, że „skutkują one sztucznym generowaniem ruchu na stronie głównej portalu wp.pl, a jednocześnie poważnie naruszają warunki Google korzystania z wyszukiwarki”.

Onet przesłał nam oświadczenie o nagannych praktykach Wp.pl, czyli kto bez winy, niechaj pierwszy rzuci kamieniem!
REKLAMA
REKLAMA

W tym przypadku Onet ma zapewne rację. Nie sądzę jednak, aby był to odpowiedni podmiot do formułowania takich oskarżeń w kierunku innych. Jak mówi Pismo: kto bez winy, niechaj pierwszy rzuci kamień! A Onet bez winy z całą pewnością nie jest.

Onet był tak uprzejmy, że przesłał nam nawet plik wideo, w którym dokładnie wytłumaczony jest niecny występek Wirtualnej Polski. Proszę oto on:

Ok, Wp.pl nagina Google’a. A co robi Onet?

Nie dalej jak tydzień temu Grzesiek Marczak z Antyweba opisał jeden taki proceder - Onet reklamuje na swoim facebookowym wallu materiał. Klik w niego prowadzi do strony Onetu. Czy widzimy tam ów ogłaszany na Facebooku materiał? Nie, jest przeklik do stron Przeglądu Sportowego, czyli podmiotu z tej samej grupy Ringier Axel Springer Polska. Czy tam obejrzymy materiał? Skądże znowu. Stamtąd zostaniemy odesłani do strony źródłowej - TVP, które dysponuje prawami do materiału wideo.

4 kliki, w tym 3 do swoich mediów, a materiału, który jest ogłaszany (sugerowany) jako własny nie ma. 3 wymuszone odsłony na pojedynczym użytkowniku. Żeby nie użyć dosadniejszych słów.

Podobnych praktyk w polskim internecie portali jest wiele, także z podstawianiem niby stron głównych portali, które de facto są przeklikiem do kolejnej strony. Można je spotkać na WP, można też na Onecie i innych polskich portalach.

O co chodzi? Cash, baby

Szef Wp.pl Jacek Świderki mówił mi swego czasu wyraźnie: - jeśli jesteś nr 1 w Megapanelu, to masz wielką premię finansową z tym związaną.

No więc biją się polskie portale o nr 1 w Megapanelu - narzędziu, które od dawna jest farsą, ułudą, wypaczeniem porządnego benchmarku. Kupowanie zasięgu, dzierżawienie domen, sztuczki na przeklikach, podstawianie spreparowanych stron głównych - to wszystko codzienność, w którą zaangażowane są setki osób w każdym z największych polskich portali.

 AKTUALIZACJA

Po opublikowaniu powyższego felietonu ponownie odezwał się do nas Onet i przesłał kolejne oświadczanie. Jego autorem jest Piotr Bubak, CMO Grupy Onet.pl.

REKLAMA

* zdjęcie główne: Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA