Plan Marissy Mayer jednak działa? Yahoo mocne w mobile’u
Marissa Mayer przeszła chyba wszystkie etapy medialno-inwestorskiej oceny jej pracy w Yahoo - od zachwytu nad nową panią prezes, przez podziw dla jej kolejnych inwestycji, aż po rozczarowanie kolejnymi słabymi wynikami. Teraz jest jeszcze inaczej - nikt nie pyta o coraz słabszą pozycję wyszukiwarki Yahoo, bo wszyscy podniecają się wynikami mobile’a.
Wczoraj w nocy polskiego czasu Yahoo ogłosiło najnowsze wyniki kwartalne. Przychody firmy wzrosły zaledwie o 1 proc. do 1,15 mld dol. - to najważniejsza informacja. Nie jest to nad wyraz dobry rezultat, choć warto odnotować, że to zaledwie druga pozytywna dynamika przychodów w ostatnim 1,5 roku.
Wszyscy mówią dziś jednak o czym innym.
Z reklamy mobilnej Yahoo zebrał ponad 200 mln dol. w trzecim kwartale 2014 r., co stanowiło aż 17 proc. całościowych przychodów Yahoo. W komentarzu do wyników Mayer przechwalała się, że w całym roku przychody z mobile’a przekroczą 1,2 mld dol.
Tym wynikiem i tą prognozą podnieca się dziś większość analitycznych komentatorów za oceanem. Giełda zresztą też, bo po ogłoszeniu wyników kurs Yahoo skoczyło o 3 proc.
Oznacza to bowiem, że strategia Marissy Mayer zaczyna przynosić rezultaty. W ostatnich tygodniach nasiliły się bardzo negatywne komentarze dotyczące skuteczności działań pani prezes. Najgłośniejszym echem odbił się oficjalny list od jednego z mniejszościowych udziałowców Yahoo, który domagał się zaprzestania potężnych przejęć zupełnie nierentownych podmiotów, głównie działających na rynku mobilnym.
Mayer odpowiedziała informacją na temat największego ze swoich dotychczasowych przejęć - Tumblra za 1,1 mld dol. Według zapewnień pani prezes, w 2015 r. Tumblr przyniesie ponad 100 mln dol. przychodu. Co więcej, Marissa Mayer udowodniła, że wydała tylko 1,6 mld dol. na swoje rozliczne przejęcia, a przyniosła z powrotem 7,7 mld dol.
Zapomniała jedynie dodać, że lwia część tego zwrotu pochodzi z niezwykle udanego amerykańskiego IPO chińskiego giganta Alibaba, w którym Yahoo miało udziały. Udziały zdobyte zanim Mayer objęła stery w Yahoo - spieszmy dodać.
Nikt nie patrzy dziś na to, że wyszukiwarka Yahoo, która odpowiada obecnie za sporą część przychodów firmy jest w odwrocie. Traci udziały, choć przychody z reklam przy wynikach wyszukiwania wciąż stanowią większość, bo aż 450 mln dol. Przychody z reklamy display, czyli w segmencie, gdzie jeszcze niedawno Yahoo był jednym ze światowych liderów, spadły o 6 proc. do 396 mln dol.
Jedynym pozytywnym wynikiem jest więc najmniejszy w strukturze przychodów mobile. Jeszcze rok temu niewielu dawało szansę Yahoo na przetrwanie, tymczasem dzięki nowemu rozdaniu nowej CEO, Yahoo przeprowadził klasyczną ucieczkę do przodu.
- Odchodzimy od firmy, która buduje strony internetowe i monetyzuje je za pośrednictwem bannerów reklamowych w kierunku firmy, która robi aplikacj mobilne i monetyzuje je reklamami natywnymi - mówi Mayer w komentarzu do wyników.
I nagle już nikt nie kwestionuje kolejnych setek milionów dolarów przeznaczanych na kolejne gorące start-upy mobilne.
Sprytne.
* Zdjęcie główne pochodzi z serwisu Shutterstock