To nie nowy MacBook Air. To nowy Chromebook od Toshiby
Chromebooki są coraz popularniejsze. Jeszcze daleko im do sprzedaży tradycyjnych komputerów, ale coraz więcej osób decyduje się na zakup prostego laptopa z systemem operacyjnym od Google. W związku z tym coraz większa liczba producentów chce być obecna na tym rynku. Kilka miesięcy temu swojego Chromebooka pokazała Toshiba, jednak pierwsze wrażenia Ewy nie były zbyt optymistyczne. Oby druga wersja, która właśnie została zaprezentowana, była dużo lepsza. Na papierze jest.
Toshiba Chromebook 2 będzie dostępny w dwóch wersjach. Tańszy model, za który trzeba będzie zapłacić 250 dol., zostanie wyposażony w 13,3-calowy ekran o rozdzielczości 1366 x 768, 2 GB pamięci RAM oraz procesor Intel Celeron N2840. Nie jest to powalający zestaw podzespołów, ale do podstawowej pracy powinien w zupełności wystarczyć.
Dużo ciekawiej prezentuje się droższy model w cenie 330 dol. Za tą kwotę dostaniemy niemalże takiego samego Chromebooka. Różnice będą tak naprawdę jedynie dwie, ale obie dość kluczowe. Po pierwsze, wyższy model zostanie wyposażony w dwa razy więcej pamięci RAM, czyli 4 GB. To powinno przełożyć się na lepszą wydajność. Po drugie, 13,3-calowy ekran nie tylko będzie miał rozdzielczość Full HD 1920 x 1080 pikseli, ale też zostanie wykonany w technologii IPS. To już znacząca zmiana, dzięki której jakość wyświetlanego obrazu powinna być dużo lepsza. Co prawda na rynku nie brakuje Chromebooków z ekranami Full HD, ale brakowało modelu z matrycą IPS, znaną między innymi ze sporej liczby smartfonów.
Obie wersje komputera będą miały wyjście HDMI, złącze mini-jack 3,5 mm, dwa porty USB (jeden 2.0 i jeden 3.0), czytnik SD, który odczyta karty o pojemności do 2 TB, a także moduły WiFi 802.11ac oraz Bluetooth 4.0. Cała konstrukcja ma ważyć nieco ponad 1,3 kg. Grubość Chromebooka to zaledwie 1,9 cm. Producent zapewnia, że zastosowany akumulator pozwoli na 11 godzin pracy na jednym ładowaniu.
Na zdjęciach Chromebook prezentuje się bardzo podobnie do MacBooka Air, ale nie ma co liczyć na aluminiową obudowę. To jednak nie ma większego znaczenia, bo to w końcu urządzenie budżetowe, dla osób, które nie mają zbyt wielu wymagań, a komputer ma im służyć do konsumowania treści i ewentualnie prostej pracy. Model za 330 dol. zapowiada się świetnie. Oby Toshiba pokazała go na targach IFA, bo wzbudził we mnie spore zainteresowanie.