Bio Inc. - zmień się w wirusa i zabij swojego nosciela
Zaniepokojenie, niechęć, potrzeba zmian – takie emocje towarzyszyły mi podczas rozgrywki w Bio Inc. Doskonale zdaję sobie sprawę, że mam sporo za uszami, jeżeli chodzi o dbanie o formę oraz zdrowe nawyki. Kto by nie miał, codziennie pracując przed komputerem? Zawsze mówię sobie, że jest jeszcze czas na zmiany i w końcu wezmę się za siebie. Bio Inc. pokazuje, że może być zupełnie inaczej.
Zawał serca, niewydolność płuc, rak, łamliwość kości, udar, depresja, astma, tachykardia, żółtaczka i wiele, wiele więcej – aplikacja Bio Inc. jest prawdziwym siedliskiem zagrożeń dla człowieka. Nie tych typowych dla gier komputerowych, jak kosmici, szkielety, terroryści czy potwory z głębin. Mowa o prawdziwych demonach, które dopadają osoby dookoła, nieraz niezwykle nam bliskie. Mogą dopaść i nas, chociaż na co dzień staramy się o tym nie myśleć. Tym bardziej warto dać szansę darmowej aplikacji, pełniącej rolę straszaka oraz motywatora do zmian. Naprawdę potrzebnych zmian.
„Zabawa” zaczyna się niewinnie. Jako wirus w organizmie pacjenta czekamy, rośniemy w siłę i poznajemy słabe strony naszego gospodarza.
Każda z postaci w Bio Inc. jest nieco inna. Możemy natrafić na grubego, zasiedziałego przed komputerem palacza, ale również sportowca, lekarza czy dietetyka. W dalszej części gry dochodzi do tak niesamowitych misji jak rozwój wirusów w ciele superbohatera czy obcego, ale to już obszar do popisu dla najbardziej umiejętnych startegów. Im gorzej prowadzi się człowiek, tym łatwiejszą ofiarą staje się dla gracza. W jego karcie możemy podejrzeć styl życia, wnioskując o słabych cechach. John jest otyły i uwielbia fast-foody? W takim razie warto zaatakować serce. Nick pali papierosy? Ktoś tutaj prosi się o raka. Zoey to nieodporna na stres pracoholiczka? Cóż, kogoś takiego będzie łatwo doprowadzić to próby samobójczej. Odpowiednia obserwacja ofiary jest kluczowa dla powodzenia w dalszej części gry. Jednocześnie przeglądanie danych na temat wirtualnych osób dla wielu z nas będzie jak przykre zobaczenie siebie w lustrze. Wszystkie zagrożenia, jakie czekają na nas w realnym świecie, mamy podane jak na tacy.
Kiedy wiemy już, gdzie zaatakować, gracz zamienia się w szkodnika działającego wewnątrz ludzkiego organizmu.
Nerki, serce, mózg, płuca, kości, mięśnie – bezwzględne macki mogą sięgnąć wszędzie, sabotując działanie relatywnie zdrowego organizmu. Zaczyna się niewinnie, od bardzo niegroźnych symptomów. Kaszel, katar, nieprzespana noc albo serce, które na chwilkę przyspieszy. Wszystkie niezdrowe nawyki człowieka wzmacniają działanie naszych ataków. Po zebraniu większej puli punktów objawy nabierają na sile – nieprzespana noc zamienia się w depresję, kaszel w grypę, a bicie serca w tachykardię. Wtedy też nasza ofiara zaczyna podejrzewać, że coś jest nie tak, udając się do lekarza.
Dopiero po wizycie pacjenta u specjalisty zaczyna się prawdziwe wyzwanie. Rozpoczynamy zabawę z medykamentami, procesem leczenia oraz dobrodziejstwami medycyny.
Starcie w ciele ofiary przypomina wyścig z czasem. Jeżeli nie poczynimy odpowiednich szkód w określonym czasie, pacjent wyzdrowieje. Jeżeli jednak będziemy odpowiednio sabotować działanie organizmu, a nawet pracę samego lekarza, Bogu ducha winny jegomość wyląduje na stole operacyjnym. Stąd już bardzo krótka droga do ostatecznego celu rozgrywki. Jest nią oczywiście spowodowanie śmierci pacjenta, podanej w bezdusznej, przypominającej osiągnięcie formie. To właśnie ta śmierć zmusiła mnie do napisania o aplikacji Bio Inc. Podana w podobnej oprawie co gry z serii Angry Birds informacja o „ukończeniu etapu” podziałała na mnie. Być może przejawiam oznaki hipochondrii. Być może jednak osoby takie jak my, siedzące po kilka godzin dziennie przed komputerami, powinny zastanowić się na chwilę, jak kruchy i zawodny może być źle pielęgnowany ludzki organizm.
Nie napiszę w tym miejscu, że Bio Inc. to mobilna gra z wielkim przesłaniem. Tak nie jest. Omawiana produkcja od strony wykonania jest niczym innym jak wariacją niezwykle popularnego Plague Inc. Dającej zarobić twórcom na reklamach aplikacji daleko do poczucia misji czy konieczności edukowania użytkowników mobilnych sprzętów. Mimo wszystko, niezależnie od celowości efektu końcowego, gra podziałała na mnie mocniej, niż niejedna kampania społeczna utrzymana w bardziej dojmującym tonie.
Bio Inc. w bardzo casualowy sposób podaje na tacy to, co czeka ogromną ilość z nas. Śmierć. Nie z ręki kosmicznego najeźdźcy, potężnego gladiatora czy zamaskowanego terrorysty, jak w większości gier komputerowych. Śmierć taką, jaka jest naprawdę. Właśnie to jest przerażające.
Darmowe Bio Inc. - Biomedical Plague w Google Play oraz iTunes App Store