REKLAMA

Nadchodzi Nexus-killer? Oppo i CyanogenMod rzucą Google'owi rękawicę

Zaledwie wczoraj pisał o nowej aplikacji od CyanogenMod, która ma ułatwić instalację zmodyfikowanego Androida, a dzisiaj już docierają do nas kolejne informacje. Firma Steve'a Kondika chce zrobić kolejnym krok w stronę urzeczywistnienia swojej wizji zostania trzecim systemem operacyjnym na świecie. Tym krokiem jest stworzenie wraz z firmą Oppo konkurenta dla Nexusa 5.

Nadchodzi Nexus-killer? Oppo i CyanogenMod rzucą Google’owi rękawicę
REKLAMA

Jak informuje GSMArena - w tym wypadku nie chodzi o limitowaną edycję modeli N1, ale całkowicie nowego smartfona, który zarówno swoimi możliwościami, jak i ceną, mógłby konkurować ze sprzętem sygnowanym przez Google.

REKLAMA

Takie urządzenie miałoby najprawdopodobniej powstać przy współpracy z firmą Oppo.

Co prawda nie zostało to oficjalnie potwierdzone, ale jest kilka czynników, które na to wskazują. Po pierwsze, obie firmy już wcześniej współpracowały, właśnie przy okazji limitowanej edycji smartfona Oppo N1 z systemem CyanogenMod na pokładzie. Tym samym wiedzą, czego mogą się po sobie spodziewać i czego oczekiwać. Skoro za pierwszym razem wszystko przebiegło pomyślnie, to czemu z tego rezygnować. Po drugie, Steve Kondik niedawno spotkał się z wiceprezesem chińskiej firmy – Petem Lau. Potwierdza to zdjęcie na profilu Lau na Google+, przy którym pisze dodatkowo, że „nie może się doczekać tego, co nadejdzie”. To chyba dość wyraźne wskazanie na to, że obie firmy szykują coś ciekawego.

pete G+

O samym urządzeniu na razie niewiele wiadomo.

Steve Kondik chciałby, żeby zarówno swoimi możliwościami, jak i ceną było ono konkurencją dla Nexusa 5, co z pewnością nie będzie zadaniem łatwy. Pomóc mają w tym nowe podzespoły, w tym najnowszy, czterordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 8974AC o taktowaniu aż 2,5 GHz. Poza tym CyanogenMod ma – przy okazji premiery nowego telefonu – zaprezentować nowe oprogramowanie. Niestety, jakie funkcje będą wchodzić w jego skład jest na razie wielką tajemnicą.

Pogłoski na temat tego, że Oppo i Cyanogen chcą stworzyć konkurencję dla Nexusa 5 wydały mi się szalenie ciekawe.

Od razu wiadomo, że taki sprzęt musi być zdecydowanie tańszy niż flagowce innych producentów, np. HTC One, Sony Xperia Z1 czy też Galaxy S4. Żaden z nich nie kosztuje 350 dol. za wersję z pamięcią o pojemności 16 GB lub 400 dol. za 32 GB. To bez wątpienia główna zaleta Nexusa. I jestem pewien, że ten warunek uda się duetowi Oppo-Cyanogen spełnić. Chińczycy (i to nie tylko Oppo) już nie raz udowodnili, że potrafią zrobić dobre smartfony w rozsądnej cenie.

oppo n1 c

O oprogramowanie też nie ma sensu się martwić. CyanogenMod to świetny kawałek kodu. To praktycznie czysty Android z zaledwie kilkoma dodatkami, które akurat są dobrze przemyślane i bardzo przydatne. Może aktualizacje nie będą tak szybkie, jak w przypadku Nexusów, w końcu programiści Cyanogen najpierw muszą przystosować nową wersję zielonego robota, co nie jest zadaniem łatwym, ale na pewno będą. Myślę nawet, że wsparcie dla danego sprzętu będzie zdecydowanie dłuższe niż 18 lub nawet 24 miesiące. Zatem ten, kto kupi takiego smartfona, nie będzie musiał martwić się o nowe wersje Androida. Problemem może być tylko trochę dłuższy czas oczekiwania.

Kolejna kwestia to jakoś samego sprzętu.

W tym wypadku ciężko mi się wypowiadać. Nigdy nie miałem żadnego sprzętu Oppo w rękach. Jednak jeśli miałbym się sugerować licznymi recenzjami na zagranicznych serwisach, to wygląda na to, że Chińczycy potrafią robić dobre smartfony. Zresztą nie oszukujmy się – wezmą procesor od Qualcomma, ekran od LG albo Samsunga, pamięci RAM od jeszcze kogoś i stworzą z tego inteligentny telefon. Muszą jeszcze tylko zadbać o dobrą obudowę i pamiętać, że o sukcesie często decydują detale. Ale jeśli ma z nimi współpracować Steve Kondik – były pracownik Samsunga – to chyba nie powinno być źle.

oppo n1

Problemem może być coś innego.

REKLAMA

Po pierwsze, jeśli Cyanogen i Oppo chcą rzeczywiście konkurować z Nexusem 5, to urządzenie musi być bardziej dostępne, a nie tylko w USA i Państwie Środka. Co prawda my cały czas czekamy na oficjalny kanał sprzedaży Nexusa 5 w Polsce, ale w końcu takowy się pojawi. Tymczasem kupno smartfona Oppo – nawet sprowadzając go z innego kraju – jest dużo trudniejsze. Zdecydowanie ucieszyłaby mnie wiadomość, że smartfon pojawi się w Europie.

To jednak nie największy problem, jaki stoi przed tymi firmami. Jest jeszcze jedna kwestia, która moim zdaniem jest kluczowa i przesądzi o sukcesie przedsięwzięcia. Chodzi o to, że Oppo to nie LG, a Cyanogen to nie Google. Chińska firma i Steve Kondik – choć są znani przez zapaleńców, którzy codziennie śledzą doniesienia ze świata nowych technologii – to jednak w żaden sposób nie mogą się równać z markami, z którymi chcą konkurować. Po prostu nie przebili się do świadomości przeciętnego konsumenta, a takich jest jednak zdecydowana większość. I chociaż nowy smartfon może być świetny i rzeczywiście tani, to o sukcesie porównywalnym do Nexusa 5 już teraz można zapomnieć.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA