Wyprzedaż Philipsa trwa. Na nowego właściciela czekają blu-ray'e i systemy audio
Na początku roku informowaliśmy o sprzedaży działu Audio-Video Philipsa. Holenderska spółka porozumiała się wtedy z Funai. Jak się okazuje transakcja warta 150 milionów euro zakończyła się fiaskiem. Co dalej z Philipsem?
Niderlandzki potentat chce skupić się na rozwiązaniach medycznych, oświetleniu oraz małym AGD. Dlatego też od kilku lat prowadzi wyprzedaż pozostałych swoich działów. Robi to w sposób niezwykle ciekawy. W większości przypadków Philips pozbywając się kolejnych sekcji licencjonuje też swoją markę.
Tak jest z telewizorami, za które odpowiada chiński TPV. Wspólnie z Philipsem utworzono spółkę join-venture, która zajmuje się badaniami i rozwojem, produkcją i sprzedażą telewizorów. Za projektory z serii PicoPix odpowiada Sagecom itd.
Philips pozbywa się tym samym gałęzi, które nie są atrakcyjne finansowo, a jednocześnie na nich zarabia. Nowi właściciele działów zdobywają niezbędny Know-How oraz wciąż mocną markę. Obecne telewizory Philipsa wcale nie straciły na jakości i po przejęciu ich przez TPVison. Wręcz przeciwnie, nowe modele prezentują się bardzo obiecująco.
Niestety w przypadku działu AV odpowiedzialnego za odtwarzacze blu-ray, systemy dźwięku na razie się nie udało. Według informacji Philipsa, firma Funai nie wypełniła swoich powinności. Holenderski konglomerat podjął już kroki prawne względem Japończyków.
Teraz Philips oczekując na odszkodowanie z niewypełnionej umowy, będzie poszukiwał nowych nabywców na sekcję AV. Sprzedaż tego działu jest pewna, ponieważ prezes firmy nie widzi w nim żadnej przyszłości.
Jestem ciekaw jak sprawa rozwinie się pod kątem biznesowym. Natomiast użytkownicy, którzy lubują się w sprzęcie Philipsa nie powinni mieć powodów do obawa. Pod szyldem firmy cały czas powstają świetne urządzenia niezależnie, czy za ich pomysł odpowiada główna firma, czy też któryś z partnerów. Philips wciąż może pochwalić się niezłą jakością swoich produktów i bardzo ciekawym wzornictwem.