Jesteśmy w Amsterdamie, gdzie Tom Tom właśnie ogłasza nowe kategorie urządzeń i działalności
TomTom zaprosił do Amsterdamu wielu partnerów biznesowych, resellerów, sprzedawców oraz przedstawicieli mediów. Powód konferencji jest jeden: TomTom wkracza w lifestyle.
Na początku konferencji przywitała nas Corinne Vigreux, współzałożycielka firmy TomTom. Zapowiedziała przedstawienie nowych urządzeń oraz zdradziła zmianę filozofii firmy i podejścia do klienta oraz sposobu, w jaki użytkownik będzie korzystał z urządzeń w przyszłości. Corinne zdradziła, ze TomTom wyjdzie poza branżę motoryzacyjną, jednak z jej ust nie padły żadne konkrety.
TomTom Runner i Multi-Sport
Następnie na scenie pojawił się Gary Raucher, który odpowiada w TomTomie za marketing i to on miał przyjemność zaprezentować pierwszą grupę nowych produktów: TomTom Runner oraz TomTom Multi-Sport.
Przyznam, że było to dla mnie pewne zaskoczenie, gdyż smart zegarków spodziewałem się w pierwszej kolejności od Samsunga i Apple, a dopiero później od Microsoftu wraz z innymi graczami branży mobilnej. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że TomTom może próbować swoich sił w tym segmencie. A jednak.
TomTom Runner to urządzenie dedykowane dla biegaczy. Drugi zegarek Multi-Sport nadaje się również do śledzenia wyników i treningów podczas pływania lub też jazdy na rowerze. Urządzenia posiadają wbudowany odbiornik GPS oraz bardzo czytelny ekran. Intuicyjne, wygodne sterowanie za pomocą jednego przycisku sprawi, że nawet podczas morderczego treningu będziemy w stanie obsłużyć urządzenie.
To właśnie prostota obsługi ma być głównym atutem TomToma. Firma chce zaoferować użytkownikom urządzenia, które będą niezawodne i zarazem zagwarantują łatwy dostęp do wymaganych informacji. Ma być szybciej, bezpieczniej i efektywniej.
O tym, że firma kładzie nacisk na lifestyle widać po zdjęciach nowych zegarków. Są kolorowe, można je personalizować przez wymianę obudowy. Do kompletu dostajemy podstawkę, która pełni funkcję stacji dokującej.
Piszę te słowa na świeżo po prezentacji. Pierwsze grupy szczęśliwców już mogą oglądać, przymierzać i testować te zegarki. TomTom zaprosił do Amsterdamu tak wielu gości z całego świata, że wprowadzono system kolejkowy i o określonych godzinach wpuszczane są kolejne osoby do laboratoriów, w których pracownicy firmy prezentują i demonstrują sprzęt. Ja będę miał okazję je przetestować pomiędzy 16:30 a 18:00. Oczywiście jeszcze dzisiaj podzielę się z Wami moimi pierwszymi uwagami i wrażeniami.
Nowa filozofia TomToma
TomTom chce się zmienić. Nie chce być już kojarzony wyłącznie z branżą motoryzacyjną. Wychodzi poza ramy i zmienia nieco swoją filozofię. Tworząc zegarki dla sportowców, czy też nawigacje samochodowe, TomTom nie pyta nas już o to gdzie chcemy iść lub jechać. TomTom pyta gdzie chcemy być. Co chcemy robić? Jakimi chcemy być ludźmi?
Chcesz być aktywny i wysportowany? Nie ma sprawy. Załóż zegarek, biegaj i trenuj. Poprawiaj swoje wyniki i zauważaj efekty.
Jesteś w punkcie A, lecz chcesz być w punkcie B? Nie ma sprawy powiedz tylko słowo, a urządzenie poprowadzi Cię do celu i sprawi, że nie tylko łatwo trafisz na miejsce, ale zadba również o Twoje bezpieczeństwo i wygodny sposób przekazywania niezbędnych informacji.
W kontekście zegarków dla sportowców wspomniano urządzenie TomTom Nike. Był to pierwszy zegarek dla biegaczy od TomToma. Jednak trzeba przyznać, że to urządzenie było skierowane do wąskiej grupy odbiorców. Tak jak wiele obecnych na rynku smart zegarków dla sportowców charakteryzowało się topornym interfejsem i niezbyt łatwą obsługą.
Nowe zegarki TomTom mają być inne i są inne. Pozwalają one na prostą obsługę, szybki dostęp do informacji. Dużą uwagę skupiono na niezawodności. Moduł GPS został tak wyeksponowany, żeby bez problemów łapał sygnał GPS i nie tracił go podczas treningów.
Nowe nawigacje TomTom
TomTom dopracował interfejs swoich nawigacji. Do tej pory obsługa urządzenia odbywała się na dwóch płaszczyznach. Były to mapy i menu. Przeprojektowano interfejs tak, aby mapy zastąpiły menu.
Mapy są interaktywne. Kliknięcie na dane funkcje wywołuje kolejne okienka, które pozwalają nam na dokonanie zmian w trasie, jej edycję czy szybie zareagowanie na komunikaty o korkach na drodze.
Wszystko pięknie, ładnie, ale muszę przyznać, że rewolucji tutaj nie ma. TomTom wynalazł koło na nowo. Cały interfejs i smaczki, którymi firma się dzisiaj chwaliła były obecne w urządzeniach mobilnych takich jak mapy Google, Apple czy Nokia, od dłuższego czasu.
Wprowadzenie tych aktualizacji z tak dużym opóźnieniem nie powinno być okazją do świętowania. Goniąc konkurencję, w postaci urządzeń mobilnych, smartfonów i tabletów, oczekiwałem, ze TomTom pokaże coś więcej. Przeskoczy rywali i stanie przed nimi. Obecnie jedynie dorównał on kroku mapom znanym z Androida, iOS, Windows Phone, czy też Symbiana.
To co wyróżnia TomToma to informacje o korkach. Firma w czasie rzeczywistym śledzi, analizuje i przetwarza dane o tym gdzie powstają utrudnienia w ruchu, aby ostrzegać kolejnych kierowców i kierować ich na mniej zatłoczone trasy. Ten system rzeczywiście jest czymś ciekawym i wartym uwagi.
Jutro będę miał okazję zobaczyć od kuchni siedzibę TomTom Traffic Center gdzie w czasie rzeczywistym są analizowane i przetwarzane dane o utrudnieniach w ruchu w systemie HD Traffic. Oczywiście z tej wizyty również przygotuję relację, która ukaże się na łamach Spider’s Web.
Nowe mapy TomToma wprowadzają widok 3D. Do tej pory w menu urządzeń tej marki mogliśmy wybierać pomięzy widokiem 2D i 3D. Jednak ten drugi z 3D niewiele miał wspólnego. Nawigacja po prostu wyświetlała mapę z pewnej perspektywy - taki widok z boku.
Teraz do nawigacji TomToma, zagościł prawdziwy widok 3D. Są bryły budynków ich kształt i charakterystyczne elementy konstrukcji. Dodano wymodelowane widoki kultowych budowli, jak Wieża Eifffla czy Statua Wolności. Co ważne zachowano również odpowiednie, zgodne z rzeczywistym stanem odstępy pomiędzy budynkami i ich odległość od drogi. Tutaj też nie ma mowy o żadnej rewolucji. TomTom znowu dogonił konkurencję.
TomTom ma jeszcze jeden ciekawy pomysł. Chce powalczyć o użytkowników, którzy nie używają nawigacji, gdyż jeżdżą trasami, które doskonale znają. A to wszystko dzięki nowemu przyjaznemu interfejsowi, który podpowiada na mapie miejsca do których chcemy dotrzeć i informacjom o korkach.
Na uwagę zasługuje również fakt poprawy silnika wyszukiwarki w nawigacjach TomTom. Do tej pory mogliśmy szukać dresów, albo punktów POI. Teraz te dwie wyszukiwarki zastąpiła jedna. Działa tak jak Google. Nie ważne, czy wpiszemy hasło “pizza” czy też dokładną nazwę ulicy, nawigacja zwróci nam odpowiedzi pasujące do naszego zapytania.
Nowe mapy mają być też bardzo szybkie. Skalowanie, i wyszukiwanie danych ma działać błyskawicznie. System ostrzegania o korkach ma cały czas na ekranie wyświetlać informacje o tym, na jakim odcinku możemy spodziewać się utrudnień i za pomocą dwóch kliknieć pozwoli nam je ominąć. To będę mógł sprawdzić jednak za kilkadziesiąt minut.
Koncept TomTom Commuter
Na konferencji pokazano również tajemniczy koncept nawigacji satelitarnej. Interfejs urządzenia jest zupełnie odmienny od tego, jaki znamy do tej pory.
Zamiast wyświetlać kawałki map, urządzenie to prezentuje kierowcy tylko trasę na której się porusza i kilka innych niezbędnych informacji. Całość ma się opierać na bieżącej drodze, którą pokonuje użytkownik i informacjach o możliwych utrudnieniach w ruchu.
Niestety niewiele więcej na ten temat wiadomo. Postaram się jeszcze porozmawiać z przedstawicielami TomToma na temat tego konceptu.