Buzz launcher – Android jakiego jeszcze nie widzieliście
Przez ostatnie miesiące przetestowałem zapewne kilkanaście, jak nie więcej ciekawych launcherów na Androida. Oprogramowanie to potrafi w znaczący sposób odmienić wygląd naszego telefonu. Przyznam, że nie spotkałem się jeszcze z tak zaawansowanym launcherem jak Buzz, który pomimo wersji beta ustawia bardzo wysoko poprzeczkę całej konkurencji dostępnej w Google Play, włącznie z Facebook Home.
O co ten cały buzz?
Buzz launcher definiuje na nowo podejście do tematu personalizacji smartfonów z Androidem. Początkowo po zainstalowaniu aplikacji i wczytaniu domyślnych ustawień, Buzz wydał mi się bardzo ascetyczny. Było dużo białego koloru z dopełnienie czerwonych widżetów i sprytnych folderów, ale już mi się spodobał.
Okazało się jednak, że to dopiero pierwsza z wielu szat tego launchera. We wbudowanej galerii mamy możliwość wybierania nowych kompozycji i pobierania ich prosto na nasze urządzenie. Do tej pory sprawdziłem Buzz zarówno na Samsungu z TouchWizem, jak i na Nexusie z czystym Androidem.
Motywy graficzne launchera Buzz są przepiękne. Oczywiście nie każdy z dostępnych w galerii szablonów wpadł mi w oko, jednak tych wartych uwagi jest cała masa. Buzz może wyglądać tak jak nam się wymarzy i otwiera przed nami zupełnie nieograniczone możliwości personalizacyjne.
Dlatego najlepiej wygląda on na urządzeniach z czystym Androidem. System zmodyfikowany przez Samsunga nie jest minimalistyczny, co później gryzie się z tym co ustawimy sobie w launcherze.
Oprócz zmian tapety i ustawienia widżetów możemy je dodatkowo modyfikować. Buzz posiada wbudowane narzędzie, które pozwala poprzerabiać i projektować widżety. Podobnie jest z folderami. Nie musimy stosować standardowo dla Androida wyglądających katalogów. Jeżeli mamy chęci i odrobinę talentu możemy przeprojektować je według własnego uznania.
Gotowe motywy
Buzz launcher posiada bogate repozytorium szablonów. Znajdziemy tam dziesiątki naprawę porządnie przygotowanych projektów, w których realizację autorzy włożyli kawałek serca. Przyznam, że mimo tego, iż program jest obecnie w wersji beta nie napotkałem się na żadną fuszerkę czy źle wykonane motywy dla Buzza.
Galeria motywów jest podzielona na kilka kategorii, dzięki czemu możemy łatwo przebierać pomiędzy najlepszymi szablonami, tymi polecanymi oraz najnowszymi projektami, które tam wylądowały.
Po pobraniu motywu możemy przejść do jego ustawienia na ekranach głównych. Po zatwierdzeniu konfiguracji wszystko zostanie (pół)automatycznie wczytane. Jeżeli motyw wykorzystuje jakieś widżety, które są dostępne w Google Play to w ich miejscu wczyta się podgląd będący jednocześnie linkiem do sklepu z aplikacjami. Po pobraniu odpowiednich widżetów aplikacja pomoże nam w ich ustawieniu lub zrobi to sama.
Niektóre widżety posiadają skróty do konkretnych aplikacji. Ikonki programów, których nie mamy w telefonie będą - podobnie jak ma to miejsce w przypadku widżetów - wyświetlone jako podgląd (taki znak wodny z ikony aplikacji), będące linkiem do konkretnej aplikacji w Google Play. Oczywiście nie mamy obowiązku korzystać z aplikacji, które przewidział twórca szablonu. Możemy te skróty zastąpić własnymi i ustawić odpowiednie ikonki, pasujące do reszty motywu.
Dzięki tym mechanizmom i usprawnieniom zmiana motywu jest naprawdę łatwa i szybka. Nie trzeba się męczyć z ustawieniami. Wszystko wczytuje się i działa tak jak powinno. Za to daję naprawdę dużego plusa.
Ustawienia
Buzz launcher pozwala nam na dodatkowe dopieszczenie zainstalowanego motywu i dostosowanie go według naszych wymagań i zachcianek.
Możemy nie tylko zmienić tapetę, ale również ustawić bardziej zaawansowane opcje. Mamy wpływ na to z ilu kolumn oraz rzędów będzie zbudowana siatka na ekranie głównym. Dodatkowo możemy ustalić szerokość marginesów pionowych jak i poziomych, co będzie miało wpływ na np. na odległość widżetów od krawędzi ekranu.
Ponadto możemy wyłączyć widoczność paska powiadomień, dolnego docka oraz opisów z nazwami aplikacji i folderów. Wielu użytkowników zdecyduje się zapewne również na wyłączenie informacji o tym, na którym z ekranów głównych się obecnie znajdujemy. Wierzę, że osoby konfigurujące i personalizujące wygląd smartfona według własnych upodobań dokładnie wiedzą, w jakiej kolejności mają ustawione ekrany pulpitów.
Wygodne są też gesty, które pozwalają na szybki dostęp do paska powiadomień oraz siatki z listą aplikacji. Aby je wywołać należy przeciągnąć palcem odpowiednio w dół lub w górę.
To jest beta?
Jedną z najmocniejszych stron Buzz launchera jest jego stabilność i szybkość działania. Oprogramowanie błyskawicznie reaguje na wydawane mu polecenia. Nie zawiesza się, nie blokuje, nie spowalnia, nie przycina. Po prostu działa jak należy.
Niestety nie miałem okazji sprawdzić jak Buzz sprawuje się na słabszych telefonach. Nexus 4 i Samsung Galaxy S II poradziły sobie z nim bez problemu. Przez cały okres użytkowania Buzza, czyli około tygodnia, nie zaobserwowałem żadnych kłopotów z jego działaniem. Aplikacja ani razu się nie wysypała, co przecież często lubi się powtarzać w tego typu programach.
Oceniając funkcjonalność Buzz launchera i to, że jest jeszcze w fazie beta, pozwala mi wierzyć, że powstanie z tego projektu naprawdę mocny gracz na rynku androidowych aplikacji odmieniających interfejs smartfonów.
Wierzcie, bądź nie, ale naprawdę nie znalazłem obecnie słabych stron Buzza. Może mógłby mieć więcej funkcji i ustawień tak jak Nova czy Apex Launcher, niemniej jednak przez ostatni tydzień nie zauważyłem, żeby czegokolwiek mi w nim brakowało. I wszystko wskazuje na to, że zostanę z Buzzem na dłużej.
Program pobierzecie bezpłatnie ze sklepu Google Play.
Na koniec jeszcze jedna mała galeria z przykładowymi motywami na Buzz launchera.